Drukuj Powrót do artykułu

15 lat Tygodnika Idziemy

14 września 2020 | 10:05 | dg / hsz | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Facebook/idziemypl

„Nie sposób zsumować osiągnięcia Tygodnika. To tajemnica tysięcy, tysięcy serc” – mówił bp Romuald Kamiński, który w niedzielny wieczór w katedrze diecezji warszawsko-praskiej przewodniczył Mszy dziękczynnej za 15 lat Tygodnika Idziemy. Po Mszy referat o mediach wygłosił ks. prof. Dariusz Kowalczyk SJ. Wręczono także dr. Dariuszowi Karłowiczowi nagrodę „Wstańcie, chodźmy!” oraz specjalne medale dla osób, które wsparły pismo podczas kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa.

„Nie byłoby Tygodnika Idziemy bez czytelników” – mówił ks. Henryk Zieliński, witając zebranych w katedrze diecezji warszawsko-praskiej na dziękczynnej Mszy świętej za 15 lat Tygodnika Idziemy parafian, ludzi mediów, pracowników pisma. Koncelebrowanej eucharystii przewodniczył bp Romuald Kamiński, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej. Ks. Zieliński dziękował biskupom warszawsko-praskim, szczególnie abp. Sławojowi Leszkowi Głódziowi, który podjął decyzję o powstaniu pisma. Bp. Kamińskiego red. naczelny „Idziemy” prosił o dalsze wytrwałe wsparcie: „wciąż potrzebujemy opieki, bo do pełnoletniości jeszcze nam trochę brakuje”.

W homilii bp Kamiński wskazał, że warto co jakiś czas zatrzymać się w drodze i przyjrzeć, czy to co robimy ma sens, czy przynosi owoce. „Tak przecież robią pielgrzymi, a my jesteśmy ludem pielgrzymim. Potrzeba nam, tak jak na pielgrzymce, zatrzymać się dla odpoczynku, aby się posilić. Także ten postój służy refleksji, czy nie trzeba zweryfikować swojej drogi. Podobnie i w tym, co dziś jest naszą szczególną cząstką tego eucharystycznego spotkania, kiedy staramy się spojrzeć na te 15 lat” – mówił ordynariusz warszawsko-praski. Wskazał, że ten czas istnienia Tygodnika Idziemy to więcej niż połowa historii diecezji.

– Tygodnik „Idziemy” na różny sposób przez tyle lat różnymi ścieżkami prowadzi na ten główny trakt, żebyśmy jako pielgrzymi jak najrychlej dotarli gdzieś z tych bocznych rubieży na ten utwardzony, prosty, wiodący do nieba trakt, gdzie tą siłą pociągową, jakby pasem transmisyjnym jest właśnie rozumienie miłosierdzia. Trzeba przyznać, że ta posługa Tygodnika Idziemy była, jest i daj Boże będzie owocna. Nie sposób zsumować osiągnięcia Tygodnika. To tajemnica tysięcy, tysięcy serc – mówił kaznodzieja.

Po Mszy ks. prof. Dariusz Kowalczyk SJ wygłosił referat na temat „Kościół w mediach, media w Kościele”. Odnosząc się do misyjności Kościoła podkreślił, że Kościół ze swojej natury jest medialny, ze względu na to, że ma do przekazania światu nowinę – nie dziwi więc zainteresowanie Kościoła mediami, ani fakt iż w historii brał aktywny udział w ich rozwoju.

Zastanawiając się nad tym, czy lepiej by Kościół miał swoje media czy może współpracował z innymi, wskazał, że posiadanie własnego ośrodka medialnego pozwala na współpracę z innymi mediami. „Nie tylko jakiś ksiądz może być zapraszany do mediów świeckich, ale i redaktorzy mediów świeckich mogą być zapraszani do kościelnych” – mówił ks. Kowalczyk. Zauważył, że skupianie się na własnych mediach niesie ryzyko tworzenia getta, natomiast położenie nacisku na media zewnętrzne, prywatne, skutkować może wykluczeniem, utratą głosu, zwłaszcza w tematach niewygodnych dla „świata”. Przypomniał, że Solidarność również walczyła o obecność Kościoła w mediach.

– Problem polega na tym, że są media, które jedni uważają za wrogie Kościołowi, a drudzy mają o tych mediach zgoła inne opinie i chętnie z nimi współpracują – mówił, wskazując, że prawie wszystkie środki społecznego przekazu starają się mieć „swoich” duchownych, których zapraszają. „Powstaje pytanie, w jakich przypadkach ksiądz powinien odrzucić zaproszenie” – wskazał mówca.

Ks. Kowalczyk powiedział, że ostatnie 30 lat dowodzi, iż Kościół powinien mieć swoje media, jednak nie udało się stworzyć mocnych, ogólnopolskich mediów katolickich. Wskazał również, że pluralizm Kościoła w Polsce nie ułatwia stworzenia medium, które byłoby reprezentatywne dla wszystkich polskich katolików. Zauważył, że sytuacja, gdzie są różne, sprofilowane katolickie media, umożliwia czasem debatę między nimi, jednak słabością jest brak silnego głosu katolickiej opinii społecznej w ważnych kwestiach. Stwierdził również, że nie daje się dostrzec spójna polityka medialna Kościoła hierarchicznego w Polsce. „Nawet w takich sprawach jak ideologia LGBT głos katolików nie jest jednorodny” – powiedział, podając jako przykład podpisanie przez dwóch duchownych „listu w obronie Michała Sz. Od księży można było spodziewać się raczej stanięcia w obronie bitych działaczy pro life”.

– Wspólnota Kościoła to nie jakaś partia, która rozsyła codziennie przekazy dnia, co należy mówić na temat różnych bieżących problemów. Katolików łączy wiara w Jezusa Chrystusa, Zbawiciela, przyjmowanie sakramentów, dzieła miłosierdzia. Ale w wielu kwestiach decydują różne wrażliwości i sposoby myślenia – mówił ks. Kowalczyk, przytaczając różne stanowiska katolików w kwestiach politycznych, co nie ułatwia zaistnienia mocnej, wspólnej katolickiej opinii społecznej czy kościelnej polityki medialnej.

Przytaczając historię pojawiania się różnych mediów, od ksiąg po radio, prelegent wskazał na aktywność i otwartość Kościoła. Inaczej było w przypadku telewizji i kina. Ks. Kowalczyk przytoczył słowa Frederico Felliniego, który stwierdził, że wtedy, kiedy kino powstało, Kościół uznał je za dzieło szatana, gdy zaś w końcu Kościół odkrył, że kino jest dobre, ono rzeczywiście dziełem szatana się stało. „Nie brakuje w historii kina dobrych filmów głoszących ewangelię, ale generalnie dużo łatwiej dziś zrobić i sprzedać film propagujący idee antyewangeliczne lub obrzydzające Kościół” – stwierdził jezuita. Podkreślił również konieczność obecności kościelnych mediów w Internecie.

Sądzę, że w Tygodniku Idziemy udaje się łączyć katolicką powszechność Chrystusowej ewangelii z konfrontowaniem się ze współczesnym światem, także w jego społeczno-politycznym wymiarze – powiedział ks. Kowalczyk, doceniając profil pisma i pracę jego twórców.

Podczas uroczystości wręczono także nagrodę Tygodnika Idziemy „Wstańcie, chodźmy!” – statuetkę z rąk bp. Kamińskiego otrzymał dr Dariusz Karłowicz, redaktor naczelny Teologii Politycznej, współzałożyciel Fundacji św. Mikołaja, pomysłodawca i współtwórca uruchomionego w tym roku Instytutu Kultury Św. Jana Pawła II na Papieskim Uniwersytecie Angelicum w Rzymie.

– Nagroda ‘Wstańcie, chodźmy!’, jaką na swój jubileusz ofiarowuje redakcja i środowisko tygodnika ‘Idziemy’, jest wręczana osobom, które mają w sobie szczególną odwagę i prawość serca, aby świadczyć o prawdzie. Stają po stronie prawdy. Dariusz Karłowicz tym, co robi, mówi, tym jak organizuje, jak jest obecny w bardzo różnych środowiskach, staje po stronie konkretnych wartości, broni określonych spraw, często spiera się o kluczowe kulturowe idee i cywilizacyjne paradygmaty. Swoją aktywnością sobie i tym z którymi dane jest mu współpracować, mówi: ‘Wstańcie, chodźmy!’ Dokąd? Zawsze ku nowym drogom, ku nowym pomysłom i inicjatywom, ale przede wszystkim ku odkrywaniu tego, co prawdziwe, piękne i dobre – mówił w laudacji ks. prof. Jacek Grzybowski.

Wręczono również specjalne medale osobom, które wsparły Tygodnik Idziemy podczas kryzysu spowodowanego okolicznościami pandemii koronawirusa.

Na koniec zaproszono zebranych do podziemi katedry, gdzie przy okolicznościowym torcie i poczęstunku kontynuowano celebrowanie jubileuszu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.