Drukuj Powrót do artykułu

175. rocznica utworzenia na nowo struktur Kościoła katolickiego w Anglii

29 września 2025 | 13:49 | KNA, ts | Londyn Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Benjamin Davies / Unsplash

Przez kilkaset lat katolicy w Wielkiej Brytanii żyli w cieniu jako pogardzana mniejszość. Ale potem sytuacja zaczęła się stopniowo poprawiać.

Wielka Brytania, dawna potęga kolonialna i globalna, łączy różnorodne światopoglądy. Wśród 68 milionów mieszkańców jest około 25 milionów anglikanów, 10 milionów protestantów i 6 milionów katolików. Co czwarty (25 procent) określa siebie jako bezwyznaniowy i niereligijny. Ponadto szacuje się, że są trzy miliony muzułmanów, a także ponad 800 000 hindusów, 420 000 sikhów i 300 000 żydów i buddystów.

Katolicy w Anglii przez kilkaset lat mieli trudne życie; zmieniło się to ostatecznie na lepsze dopiero w czasach 70-letniego panowania królowej Elżbiety II. Kamień węgielny pod to został położony dokładnie 175 lat temu: 29 września 1850 r. papież Pius IX (1846-1878) utworzył  znowu regularną hierarchię kościelną Kościoła rzymskokatolickiego w Anglii.

W angielskim średniowieczu Kościół był bogaty i potężny – co do dziś widać choćby  w jego monumentalnych gotyckich katedrach. Jednak jeszcze potężniejszy okazał się król Henryk VIII. W 1533 roku zerwał z papieżem w Rzymie, ponieważ ten odmówił unieważnienia małżeństwa króla. W 1534 roku Henryk VIII ustanowił się głową nowego Kościoła państwowego, który od tego czasu nazywał się anglikańskim. 

Wszystkie klasztory zostały zniesione

W kwestiach wiary anglikanie początkowo wyznawali doktrynę katolicką; później przeważały wpływy protestanckie. Jednak na podstawie dwóch aktów królewskich z 1536 i 1539 roku, do 1540 roku wszystkie klasztory katolickie w Anglii zostały zniesione, a wszystkie ich posiadłości ziemskie i majątek przeszły na Koronę: był to jeden z największych w historii Europy Zachodniej transferów własności.

Tak więc od czasów reformacji „papiści” nie byli już tolerowani na wyspie. Ponadto w 1605 roku Guy Fawkes, katolik z Yorku, próbował dwoma tonami prochu wysadzić w powietrze brytyjski parlament i tym samym znieść rządy króla Jakuba I, aby położyć kres uciskowi katolików. Jednak zamach z 5 listopada, tzw. “spisek prochowy”, zakończył się niepowodzeniem i miał poważne konsekwencje: największa mniejszość w Anglii była odtąd zbiorowo podejrzewana o zdradę monarchii.

Każdy, kto poślubia “papistę”

Prawo z 1701 roku, tzw. Act of Settlement (ustawa o sukcesji tronu), przez ponad trzy stulecia wykluczało z linii sukcesji tronu każdego, kto „wyznaje religię papieską lub poślubi papistę”. Dopiero od czasu zmian tzw. Porozumienia z Perth z 2015 roku małżeństwo z katolikiem nie prowadziło już do wykluczenia. Jednak sam władca (jako świecka głowa Kościoła) musiał nadal należeć do Kościoła anglikańskiego.

Przez wieki katolicy wiedli żywot w cieniu jako pogardzana mniejszość. Byli to głównie irlandzcy imigranci, przybywający falami jako biedni ludzie. Katolicy, a więc obcokrajowcy, byli pozbawionymi przywilejów członkami klasy robotniczej. Dopiero na mocy tzw. Ustawy o Pomocy Katolikom z 1791 roku zezwolono im na odprawianie nabożeństw w całym Zjednoczonym Królestwie, prowadzenie nauki religii i budowanie nierzucających się w oczy kościołów.

 Intelektualnie zacofani?

Chociaż papież Pius IX przywrócił biskupów w Anglii w 1850 roku, 175 lat temu, tworząc w ten sposób nowe struktury Kościoła katolickiego, brytyjski katolicyzm odgrywał niewielką rolę intelektualną aż do lat 50. XX wieku – z kilkoma wyjątkami, takimi jak anglikańscy konwertyci John Henry Newman (1801-1890), kardynał i od 1 listopada br. doktor Kościoła oraz Gilbert Keith Chesterton (1874-1936), autor m.in. cyklu nowel detektywistycznych z postacią ojca Browna.

To przede wszystkim rozległe zaangażowanie Kościoła katolickiego w działalność charytatywną i edukację, a także jego moralna wiarygodność, umożliwiły umocnienie integracji w społeczeństwie. Stopniowo zaczęli być akceptowani w Anglii katoliccy lekarze, prawnicy i posłowie. Wizerunek katolicyzmu zaczął się zmieniać w kierunku żywego wyznania, akceptowanego i zintegrowanego. Pomnik wyjątkowego charakteru angielskiego katolicyzmu stworzył pisarz Arthur Evelyn Waugh (1903–1966) swoją powieścią „Brideshead Revisited”(Powrót do Brideshead) z 1945 roku.

Do przeszłości należą również przesycone stereotypami ostrzeżenia przed papieską infiltracją. W ostatnich latach pojawiło się wiele oznak rosnącej atrakcyjności katolicyzmu. Na przykład w 2002 roku kardynał z Westminsteru został zaproszony do wygłoszenia kazania przed Elżbietą II. W 2007 roku przeszedł na katolicyzm były premier Tony Blair. Wagi moralnej dodały również wyraźne ostrzeżenia Kościoła katolickiego przed nieuzasadnioną wojną w Iraku i inne oświadczenia publiczne.

Ślub z Camillą przełożony

I wreszcie król Karol: rozwiedziony, wówczas wdowiec, a obecnie ponownie żonaty następca tronu, świecka głowa Kościoła anglikańskiego w Anglii od 2022 roku, przełożył nawet swój ślub z Camillą Parker Bowles w 2005 roku – ze względu na pogrzeb papieża Jana Pawła II, przed którego trumną w kwietniu w Rzymie zgromadzili się również brytyjscy przywódcy Kościoła i państwa.

 Dzięki częściowo włoskim, polskim i afrykańskim imigrantom istnieją również lokalne bastiony katolicyzmu, zwłaszcza w obszarze wielkiego Londynu. Eksperci potwierdzają, że angielscy katolicy są bardzo zaangażowani w praktyczne życie społeczne, ale mają raczej defensywnego, mniej misyjnego ducha – typowego dla od dawna dyskryminowanego Kościoła mniejszości.

Niemniej jednak, według jezuity o. Olivera Rafferty’ego, w latach 50. XX wieku liczba konwertytów nadal wynosiła około 10 000 rocznie. Ostatnio liczba ta znacznie się zmniejszyła – prawdopodobnie również w wyniku powszechnej sekularyzacji i skandali związanych z nadużyciami seksualnymi. „Przy wszystkim, co katolicyzm zyskał w minionych dziesięcioleciach, utracił jednak wiele ze swojej pewności siebie. Wprawdzie jest w pełni akceptowany społecznie, ale porzucił niektóre cechy, które kiedyś definiowały jego szczególną obecność”, uważa o. Rafferty.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.