Drukuj Powrót do artykułu

1 Kor 16,1-24: Ewangelia o Chrystusie zmartwychwstałym zasadą nowego stylu życia

24 listopada 2025 | 12:00 | oprac. ks. dr Krystian Malec Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. s. Amata J. Nowaszewska CSFN

Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia (wyd. 5).

1 Jeśli chodzi o zbiórkę, która się odbywa na rzecz świętych, zróbcie tak, jak poleciłem Kościołom Galacji.

2 Niechaj pierwszego dnia tygodnia każdy z was coś odłoży według tego, co uzna za właściwe, żeby nie zarządzać zbiórek dopiero wtedy, kiedy przybędę.

3 Kiedy zaś się zjawię, przez tych, których uznacie za godnych, poślę dar wasz z listami do Jerozolimy.

4 A jeśli warto będzie, żebym i ja się udał, powędrują ze mną.

5 Wstąpię do was, gdy będę wracał z Macedonii. Przez Macedonię bowiem przejdę tylko,

6 u was zaś może zatrzymam się lub nawet przezimuję, żebyście mnie odprowadzili, dokądkolwiek wyruszę.

7 Nie chciałbym bowiem tylko przelotnie was widzieć. Mam nadzieję pozostać z wami przez jakiś czas, jeśli Pan pozwoli.

8 W Efezie zostanę aż do Pięćdziesiątnicy.

9 Otwarła się bowiem wielka i obiecująca brama, a przeciwnicy są liczni.

10 Jeśliby zaś przybył Tymoteusz, baczcie, by nie obawiając się niczego, mógł wśród was przebywać, albowiem podobnie jak ja trudzi się dla Pańskiego dzieła.

11 Niech przeto nikt go nie lekceważy! Odprowadźcie go w pokoju, aby dotarł do mnie, gdyż czekam na niego z braćmi.

12 Co do Apollosa – brata, [pragnę donieść, iż] bardzo go prosiłem, żeby do was przybył z braćmi. Lecz w tej chwili nie okazał żadnej chęci. Przybędzie, kiedy się nadarzy sposobność.
13 Czuwajcie, trwajcie mocno w wierze, bądźcie mężni i umacniajcie się!

14 Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!

15 Napominam was, bracia: znacie dom Stefanasa, jako ten, który stanowi pierwociny Achai i który się poświęcił na służbę świętym;

16 żebyście takim zawsze byli posłuszni, podobnie jak każdemu, kto współpracuje i trudzi się z wami.

17 Raduję się obecnością Stefanasa, Fortunata i Achaika, gdyż zastąpili mi obecność waszą.

18 Pokrzepili bowiem i mojego, i waszego ducha. Przyjmijcie ich jako takich!

19 Pozdrawiają was Kościoły Azji. Pozdrawiają was serdecznie w Panu Akwila i Pryscylla razem ze zbierającym się w ich domu Kościołem.

20 Pozdrawiają was wszyscy bracia. Pozdrówcie się wzajemnie pocałunkiem świętym!

21 Pozdrowienie ręką moją – Pawła.

22 Jeżeli ktoś nie kocha Pana, niech będzie wyklęty. Maranatha.

23 Łaska Pana, Jezusa [niech będzie] z wami!

24 Miłość moja z wami wszystkimi w Chrystusie Jezusie.

Kontekst i kompozycja

Rozdział 16 Pierwszego Listu do Koryntian stanowi zakończenie pisma. Choć budzi znacznie mniej kontrowersji niż poprzednie części (zwłaszcza rozdział 15, na temat, którego literatura badawcza jest około czterdziestokrotnie obszerniejsza), posiada istotne znaczenie teologiczne, pastoralne i praktyczne. W porównaniu z wcześniejszymi rozdziałami, koncentrującymi się na głębokich kwestiach doktrynalnych (takich jak zmartwychwstanie w rozdz. 15), rozdział 16 zajmuje się bardziej codziennymi sprawami kościelnymi, nie jest jednak jedynie „postscriptem” ani dodatkiem. Paweł łączy te zagadnienia z szerszym kontekstem życia chrześcijańskiego pod panowaniem Chrystusa, podkreślając motywy takie jak obfitość, solidarność i wzajemność między wspólnotami.

Zdaniem komentatorów, w tym Anthony’ego C. Thiseltona, rozdział ten kontynuuje wątki z poprzedniego, zwłaszcza poprzez powiązanie zaproponowane przez Dietera Georgiego: nacisk na cielesne zmartwychwstanie w rozdz. 15 przygotowuje grunt pod „obszar odpowiedzialności” oraz „historyczne zadłużenie” wobec pierwszych świadków zmartwychwstania (głównie żydowskich wierzących w Jerozolimie). Kolekta (16,1-4) staje się wyrazem wdzięczności chrześcijan pogańskiego pochodzenia wobec tych wspólnot, co podkreśla jedność Kościoła ponad podziałami etnicznymi.

Rozdział uwypukla także praktyczne aspekty życia kościelnego: rolę niedzieli jako „pierwszego dnia tygodnia” (16,2 – w kontraście lub obok szabatu), procedury transportu darów przez zaufanych, niezależnie wyznaczonych delegatów (16,3-4), szacunek dla współpracowników (np. Tymoteusza i Apollosa) oraz dane historyczne, takie jak pobyt Pawła w Efezie do Pięćdziesiątnicy (16,8), które pomagają w datowaniu listu. Podkreślona jest pastoralna mądrość Pawła – unika on pośpiesznych wizyt, aby nie „rozpalać ognia” podziałów (np. w kontekście „fanów” Apollosa), i promuje wzajemne relacje, solidarność oraz sprawiedliwość. Osoby wymienione w zakończeniu (np. Stefanas) ilustrują „ciepłą witalność” relacji w Kościele korynckim, przybliżając nam rzeczywistość codziennego życia wspólnoty.

Kompozycja rozdziału

Komentatorzy zazwyczaj dzielą rozdział na trzy (czasami cztery lub pięć) grupy zagadnień, co odzwierciedla jego strukturę jako peroratio – retorycznego zakończenia listu, łączącego teologię z praktyką.

  • (A) Kolekta dla ludu Bożego (16,1-4): sekcja o największym znaczeniu teologicznym i pastoralnym. Paweł instruuje Koryntian co do składki dla „świętych” (tj. wspólnoty w Jerozolimie), podkreślając systematyczność (co niedzielę) i zaufanie (delegaci). To nie tylko praktyczna pomoc, lecz wyraz solidarności, wdzięczności i jedności Kościoła. Georgi łączy to z rozdz. 15, widząc w kolekcie „historyczne zadłużenie” wobec świadków zmartwychwstania.
  • (B) Plany podróży (16,5-12): omówienie wizyt Pawła, Tymoteusza i Apollosa z naciskiem na pastoralną wrażliwość. Paweł planuje dłuższy pobyt w Koryncie po Macedonii (16,5-7), unika pośpiechu (16,7), szanuje współpracowników (16,10-11) i podkreśla wzajemny szacunek z Apollosem (16,12 – Paweł „mocno zachęcał” do wizyty, ale Apollos czeka na „odpowiedni czas”, by nie pogłębiać podziałów). Gordon Fee wydziela tu osobną podsekcję dla „dyplomacji wobec Apollosa” (w. 12), akcentując taktykę unikania konfliktów.
  • (C) Kończące napomnienia i pozdrowienia –Peroratio (16,13-24): zakończenie z wezwaniami do czujności, miłości i posłuszeństwa (16,13-14), uznaniem liderów takich jak Stefanas (16,15-18, którzy „pracują dla wspólnego dobra”) oraz pozdrowieniami (16,19-24). Christian Wolff rozróżnia tu sekcję napomnień (Ermahnungen, 16,13-18) od pożegnań (16,19-24). Całość podkreśla wzajemne wsparcie i relacje w Kościele, kończąc anatemą i błogosławieństwem (16,22-24).

Kontekst historyczno-kulturowy

  • W latach 50. I w., podczas swojej trzeciej podróży misyjnej, apostoł Paweł przebywał w Efezie – tętniącym życiem centrum Azji Mniejszej, gdzie spędził około dwóch i pół do trzech lat na intensywnej działalności ewangelizacyjnej. To właśnie stąd, wiosną około 54 roku, napisał Pierwszy List do Koryntian, adresowany do wspólnoty, którą sam założył kilka lat wcześniej, w latach 50-51, podczas drugiej podróży.
  • Korynt, strategiczny port w Achai, był kosmopolitycznym tyglem kultur, handlu i religii – miejscem, gdzie wpływy hellenistyczne mieszały się z rzymską administracją, a kult bogini Afrodyty przyciągał tłumy. Kościół w tym mieście składał się głównie z nawróconych pogan, z mniejszą grupą żydowskich wierzących, co rodziło napięcia: podziały na frakcje lojalne wobec różnych liderów, jak Paweł, Apollos czy Kefas, wynikały z różnic społecznych między bogatymi a ubogimi, rywalizacji retorycznej i wpływu lokalnej filozofii.
  • Rozdział 16 listu, pisany pod koniec pobytu Pawła w Efezie – planował bowiem zostać tam aż do Pięćdziesiątnicy, zanim ruszy dalej przez Macedonię do Koryntu – nie jest przypadkowym dodatkiem, lecz świadectwem praktycznego funkcjonowania wczesnego Kościoła. Paweł unika pośpiesznych wizyt, by nie dolewać oliwy do ognia podziałów; zamiast tego podkreśla pastoralną mądrość, szacunek dla współpracowników i solidarność ponad etnicznymi granicami.
  • Kluczowym elementem jest kolekta dla „świętych” w Jerozolimie – żydowsko-chrześcijańskiej wspólnocie matce, dotkniętej biedą po głodzie w Judei z lat 46-48 i ciągłymi prześladowaniami. Decyzja o tej pomocy zapadła na soborze jerozolimskim około 49 roku, gdzie Paweł zobowiązał się „pamiętać o ubogich”.
  • Kolekta, organizowana w kościołach Galacji, Macedonii i Achai, w tym w Koryncie, miała nie tylko charakter charytatywny: symbolizowała jedność Kościoła, wdzięczność pogańskich chrześcijan za Ewangelię pochodzącą z Jerozolimy oraz teologiczny wyraz „ekonomii obfitości”, inspirowany Chrystusem, który „będąc bogatym, stał się ubogim”. Paweł instruuje, by składki zbierano systematycznie co niedzielę – „pierwszego dnia tygodnia”, co jest jednym z najwcześniejszych świadectw przesunięcia chrześcijańskiego kultu z szabatu na niedzielę, upamiętniającą zmartwychwstanie.
  • W tle tych instrukcji rysują się relacje z kluczowymi postaciami: Stefanas i jego dom, pierwsi nawróceni w Achai, pełnili rolę liderów w domu-kościele, zasługując na szacunek za służbę wspólnemu dobru. Tymoteusz, młody współpracownik Pawła, mógł być niepewnie przyjmowany w Koryncie ze względu na wiek, podczas gdy Apollos – charyzmatyczny aleksandryjski Żyd i wybitny mówca – miał swoich „fanów”, co groziło pogłębieniem podziałów; Paweł mocno zachęcał go do wizyty, ale Apollos wstrzymał się, czekając na odpowiedni czas. Pozdrowienia z Azji, w tym od Akwili i Pryscylli – żydowskiego małżeństwa wypędzonego z Rzymu przez cesarza Klaudiusza w 49 roku – oraz od rozwijających się kościołów w regionie, podkreślają sieć wzajemnych powiązań.
  • Plany podróży Pawła – z Efezu przez Macedonię do dłuższego pobytu w Koryncie, być może z dalszą drogą do Jerozolimy z darami – odzwierciedlają nie tylko logistykę, ale i strategię: w Efezie otwierało się „wielkie i obiecujące pole działania” pośród przeciwników, co zapowiadało konflikty, jak bunt rzemieślników opisany w Dziejach Apostolskich. Całość rozdziału maluje żywy obraz Kościoła w działaniu: od międzynarodowej solidarności i praktycznej organizacji, przez teologiczne zakorzenienie codzienności, po ciepłą witalność relacji między wierzącymi. To nie abstrakcyjna teologia, lecz Kościół między Jerozolimą a Koryntem, między zmartwychwstaniem a niedzielnym zbieraniem datków – pierwsza udokumentowana akcja charytatywna na skalę międzykościelną, świadectwo jedności w różnorodności wczesnochrześcijańskiego świata.

Kontekst teologiczny

1 Kor 16,1-24 pokazuje, że wiara w Zmartwychwstałego rodzi konkretną „ekonomię komunii”: solidarny dar, przejrzyste zarządzanie, roztropną współpracę charyzmatów, etos miłości i czuwania, kościół-dom, oraz eschatologiczne „Marana tha”, które spina praktykę Kościoła nadzieją na przyjście Pana.

  1. Jedność Kościoła i „ekonomia obfitości”. Perykopa domyka list, ale nie jako techniczne postscriptum. Kolekta dla „świętych” (16,1-4) to wcielona teologia: nie „zbiórka pieniędzy”, lecz koinōnia/diakonia — solidarność Ciała Chrystusa między Kościołami pogańsko- i judeochrześcijańskimi. Paweł łączy zmartwychwstanie (rozdz. 15) z praktyką daru: skoro „obfituje” łaska (por. 15,58), ma „obfitować” dzielenie (por. 2 Kor 8–9). Tłem jest żydowska ṣĕdāqāh (jałmużna jako sprawiedliwość i przynależność do ludu Bożego): dar dla Jerozolimy wyraża tożsamość i jedność Kościoła.
  2. Jerozolima jako matryca komunii. Adresatami daru są „święci w Jerozolimie”. To nie podatek, ale dobrowolna, proporcjonalna (hekastos… kathōs euodōtai) partycypacja w dobrach (por. Rz 15,25-27: „jeśli poganie stali się współuczestnikami dóbr duchowych… powinni usługiwać dobrami materialnymi”). Teologicznie: Kościół z pogan pozostaje dłużnikiem Kościoła-Matki; jedność Żydów i pogan przechodzi z doktryny w praktykę.
  3. Niedziela i rytm życia paschalnego W. 2 wspomina „pierwszy dzień tygodnia” jako rytm odkładania daru. To wczesny ślad paschalnego dnia zgromadzenia: pamięć Zmartwychwstania kształtuje ekonomię serca, dyscyplinę dawania i praktykę liturgiczną. Niedziela staje się dniem daru — odpowiedzią na Dar.
  4. Etyka przejrzystości i odpowiedzialności Paweł tworzy mechanizmy zaufania: dar ma nie być „na ostatnią chwilę”, a środki niosą akredytowani delegaci z listami. To teologia łaski przełożona na instytucjonalną wiarygodność: miłość działa jawnie, roztropnie, z poszanowaniem sumień.
  5. Apostolska roztropność i współpraca charyzmatów Plany (16,5-9) pokazują, że misja jest posłuszeństwem w czasie („jeśli Pan pozwoli”), nie aktywizmem. Efez to „wielkie drzwi” i jednocześnie „wielu przeciwników” — realizm paschalny: owocność i krzyż razem. W. 10-12 ukazują eklezjologię współpracowników: troska o nieśmiałego Tymoteusza („bez lęku”, „dzieło Pana”) i delikatność wobec Apollosa (brak rywalizacji, szacunek dla rozeznania czasu). To kolegialność charyzmatów, nie kult liderów.
  6. Duchowy ethos wspólnoty. W. 13-14 kondensują etos: czuwanie, stałość w wierze, męstwo (andrizesthe) i moc (krataioō), a nad wszystkim miłość. To „skrót” całego listu: ortodoksja (wiara) i ortopraksja (miłość) są nierozdzielne. Dom Stefanasa – „pierwociny Achai” – uosabia diakonię dla świętych i wzorzec przywództwa służebnego; Kościół ma uznawać i poddawać się takim, którzy „trudzą się dla dobra wspólnego”.
  7. Kościół domowy i sakramentalna bliskość. Pozdrowienia (16,19–20) otwierają okno na kościoły Azji i kościół domowy Pryski i Akwili. „Święty pocałunek” to znak pojednanej wspólnoty: w Chrystusie znikają granice statusu, pochodzenia i płci — miłość staje się widzialna.
  8. Autentyczność apostolska, sąd i nadzieja. Autograf Pawła (16,21) pieczętuje list. Napięcie w. 22 — anathema wobec niekochających Pana — nie przeczy łasce; przypomina, że miłość do Chrystusa jest kryterium przynależności. Natychmiast pada modlitwa „Marana tha” („Panie nasz, przyjdź!”) — eschatologiczne serce Kościoła. Zwieńczenie (16,23-24) łączy łaskę Pana z osobistą miłością apostoła: prawda i miłość, sąd i nadzieja, doktryna i relacja.

Orędzie teologiczne

Teologiczne orędzie 1 Kor 16,1-24 nie stanowi jedynie zakończenia listu ani dodatku redakcyjnego, lecz jego integralne dopełnienie, w którym prawdy wiary zostają przełożone na życie wspólnoty. Po wielkim rozdziale o zmartwychwstaniu (15,1-58) Paweł kieruje wzrok ku praktyce – ku temu, jak Ewangelia o Chrystusie zmartwychwstałym staje się zasadą nowego stylu życia. W tej perykopie teologia przybiera kształt czynu, a łaska staje się doświadczeniem wspólnotowym. Paweł nie kończy listu abstrakcyjnym streszczeniem, lecz konkretnymi wezwaniami, w których widać, że wiara w zmartwychwstanie prowadzi do solidarności, wzajemnej troski i odpowiedzialnej miłości. Rozdział 16 to jego peroratio – retoryczne domknięcie, które łączy teologię i praktykę, naukę i codzienność.

  • Pierwsza sekcja (16,1-4) dotyczy kolekty dla „świętych” w Jerozolimie i jest aktem o znaczeniu teologicznym. Zwrot wprowadzający peri de („A co do…”) typowy dla Pawła (por. 7,1; 8,1; 12,1), wskazuje, że odpowiada on na konkretne pytanie Koryntian. Użyty termin logeia (16,1), rzadki w literaturze greckiej i znany głównie z papirusów o charakterze finansowym, zyskuje tu nowe znaczenie: nie chodzi o podatek ani obowiązek, lecz o dobrowolny udział w łasce. W tle słychać echo żydowskiej tradycji ṣĕdāqāh – jałmużny pojmowanej jako sprawiedliwość i przynależność do ludu Bożego. Celem tej zbiórki nie jest zwykła pomoc materialna, lecz wyraz jedności chrześcijan pochodzenia pogańskiego z macierzystym Kościołem w Jerozolimie (por. Ga 2,10; Rz 15,25-27; Dz 24,17). Paweł wskazuje, by każdy „odkładał co tydzień” (mia sabbatou), co stanowi jedno z najstarszych świadectw regularnej praktyki wspólnoty chrześcijańskiej w pierwszym dniu tygodnia. Fitzmyer zauważa jednak, że tekst nie mówi jeszcze o liturgicznym zgromadzeniu w tym dniu, lecz raczej o indywidualnym, prywatnym odkładaniu daru – regularność i proporcjonalność mają przygotować wspólnotę, by nie zbierać ofiary dopiero w chwili przybycia apostoła (16,2). W ten sposób wiara w Chrystusa przekłada się na ekonomię wdzięczności: łaska staje się źródłem solidarności, a wdzięczność – formą sprawiedliwości.
  • Wersety 5-9 ukazują duszpasterską mądrość Pawła w planowaniu podróży misyjnych. Apostoł nie działa impulsywnie, lecz zgodnie z rozeznaniem woli Bożej: „jeśli Pan pozwoli” (16,7). Zamierza przejść przez Macedonię i pozostać w Efezie do Pięćdziesiątnicy (16,8), gdzie „otworzyły się wielkie i skuteczne drzwi” (thura megale kai energes), choć „jest wielu przeciwników” (antikeimenoi polloi, 16,9). Obraz ten dobrze oddaje napięcie, które Thiselton nazywa „paschalnym realizmem”: otwarte możliwości i opór to dwie strony tej samej misji. Fitzmyer dodaje, że wzmianka o Pięćdziesiątnicy wskazuje na wiosnę roku 57 n.e., co zgadza się z planem podróży opisanym w Dz 19,21-22. Apostoł nie jest „wędrownym agitatoriem”, który wznieca emocje i zostawia wspólnotę bez wsparcia – jego planowanie jest świadectwem roztropności, cierpliwości i posłuszeństwa Duchowi.
  • Kolejny fragment (16,10-12) przynosi portret relacji apostolskich i teologię współpracy. Młody Tymoteusz ma być przyjęty „bez lęku” (aphobos), bo „pracuje w dziele Pana” (ergazetai to ergon kyriou). Paweł występuje tu jak autor listu polecającego (epistole systatikē), prosząc o wsparcie dla swojego współpracownika. Apollos natomiast, choć ceniony w Koryncie, „w tej chwili nie chciał przyjść” (ouk ēn thelēma), co Fitzmyer interpretuje jako decyzję samego Apollosa, nie odmowę Bożą. Paweł szanuje jego rozeznanie i nie wymusza posłuszeństwa – pokazuje, że Kościół apostolski jest wspólnotą charyzmatów, a nie hierarchią rywalizujących liderów. Współpraca i wzajemny szacunek stają się formą duchowej dojrzałości.
  • Wersety 13-18 streszczają ethos chrześcijańskiego życia. Cztery imperatywy: „czuwajcie, trwajcie w wierze, bądźcie mężni, bądźcie mocni” (gregoreite, stekete en te pistei, andrizesthe, krataiousthe) mają korzenie w języku Septuaginty (por. 2 Sm 10,12; Ps 27,14 LXX), gdzie wzywają do odwagi i wierności przymierzu. Tutaj nabierają sensu paschalnego: czuwanie i wierność są owocem wiary w Chrystusa zmartwychwstałego. Kulminacją jest wezwanie: „Niech wszystko u was dzieje się w miłości” (16,14) – syntetyczne podsumowanie całego listu, który zaczynał się od podziałów (1,10-17), a kończy wezwaniem do agape. Paweł wskazuje następnie na dom Stefanasa, „pierwociny Achai” (aparchē tēs Achaias), który „oddali się na służbę świętym” (etaxan heautous eis diakonian tois hagiois, 16,15). Termin diakonia ma tu znaczenie szerokie: obejmuje zarówno służbę duchową, jak i troskę materialną (por. Dz 6,1; 11,29). Apostoł prosi, by wspólnota „okazywała uznanie takim ludziom” (16,16), uznając ich autorytet płynący ze służby. Wymienieni dalej mężczyźni przynieśli Pawłowi radość i „odświeżyli jego ducha” (anepausan to emon pneuma), co tworzy most między wspólnotą w Koryncie a apostołem w Efezie – duchowa więź przekracza dystans geograficzny.
  • Zakończenie listu (16,19-24) ukazuje obraz Kościoła jako sieci wspólnot połączonych w miłości i nadziei. Pozdrowienia od „kościołów Azji” (16,19), od Pryski i Akwili oraz „Kościoła w ich domu” (he kat’ oikon ekklesia) przypominają, że chrześcijaństwo rodziło się w domowych wspólnotach, a nie w instytucjach. „Święty pocałunek” (16,20) to gest pojednania i równości wszystkich w Chrystusie – widzialny znak jedności ponad granicami statusu i pochodzenia (por. Rz 16,16; 1 Tes 5,26). Wersety 21-22 zawierają własnoręczny dopisek Pawła (te emē cheiri), który potwierdza autentyczność listu. Następujące słowa: „Jeśli ktoś nie miłuje Pana, niech będzie przeklęty” (ei tis ou philei ton kyrion, ēto anathema) brzmią ostro, lecz Fitzmyer wyjaśnia, że wyrażają raczej dramatyczne rozróżnienie niż gniew – brak miłości do Chrystusa oznacza odłączenie od wspólnoty życia. Bezpośrednio po tym pojawia się aramejskie wezwanie Marana tha („Panie nasz, przyjdź!”), jedno z najstarszych wyznań nadziei w tradycji chrześcijańskiej (por. Ap 22,20). Zwieńczenie (16,23-24) łączy trzy elementy: łaskę Pana Jezusa, wspólnotę wierzących i osobistą miłość apostoła („Moja miłość z wami wszystkimi w Chrystusie Jezusie”), co stanowi unikatowy ton w korpusie Pawłowym – połączenie prawdy, łaski i uczucia.

Perykopa 1 Kor 16,1–24 ukazuje, że teologia Pawła jest zawsze wcielona: zmartwychwstanie prowadzi do solidarności, łaska do daru, wiara do czuwania, a nadzieja do miłości. Jedność Kościoła, wyrażona w kolekcie i we wzajemnym uznaniu, wyrasta z tego samego źródła, z którego w 15 rozdziale wypływa nadzieja na nowe życie. Praktyka wspólnotowa staje się liturgią codzienności, a każdy gest – od planowania podróży po pocałunek pokoju – staje się sakramentem łaski. W ten sposób końcowe wersety listu zamykają całość w klamrze: to, co Paweł ogłaszał w słowie, teraz objawia się w czynie. Kościół żyjący w miłości jest żywym dowodem, że Pan, którego oczekuje w słowach Marana tha, już jest pośród niego.

Ojcowie Kościoła i pisarze wczesnochrześcijańscy

  • Chryzostom: Sam dzień wystarcza, by pobudzić ich do jałmużny. Dzień Pański jest bowiem tym, w którym otrzymaliśmy wszystkie dobrodziejstwa, jakimi teraz się cieszymy. Jest korzeniem i początkiem naszego nowego życia w Chrystusie. Nie jest to jednak jedyny powód, dla którego nadaje się on do miłosierdzia. Jest to także dzień odpoczynku, gdy nasze dusze, uwolnione od trudów, mogą się rozchylić, by okazać litość. Co więcej, uczestnictwo w świętej Komunii tego dnia rozpala w nas wielką gorliwość. Homilie do Listów Pawła do Koryntian 43,2
  • Chryzostom: Jednym tym słowem Paweł przejmuje ich wszystkich lękiem. Nie tylko jednak – wskazuje zarazem drogę cnoty. Im gorętsza bowiem staje się nasza tęsknota za przyjściem Boga, tym bardziej nie zostaje żaden grzech, który by się nie rozpłynął. Homilie do Listów Pawła do Koryntian 44,2

Życie i nauczanie Kościoła

Oficjalne nauczanie Kościoła katolickiego na temat 1 Kor 16,1-24 jest zwięzłe, lecz teologicznie bardzo wymowne. Nie mamy tu do czynienia z obszernym nauczaniem papieskim ani z komentarzem dogmatycznym, lecz z subtelną obecnością tej perykopy w kluczowych miejscach Magisterium. Właśnie ta dyskrecja jest znacząca – Kościół nie potrzebuje szeroko omawiać tekstu, który sam w sobie jest paradygmatem eklezjalnego życia. Dwie zasadnicze płaszczyzny, na których 1 Kor 16 odcisnął swój ślad w nauczaniu Kościoła, to duchowość służby i posłuszeństwa, oraz teologia niedzieli jako dnia eucharystycznej wspólnoty i miłosierdzia.

Pierwszy i najbardziej autorytatywny kontekst stanowi Katechizm Kościoła Katolickiego, w artykule 1269. W ramach nauki o skutkach chrztu Katechizm cytuje 1 Kor 16,15-16 obok Ef 5,21; 1 Tes 5,12-13 i J 13,12-15, aby zilustrować duchowy wymiar służby i posłuszeństwa w Kościele. W ten sposób Apostoł Paweł, wspominając dom Stefanasa, który „poświęcił się na służbę świętym”, staje się świadkiem fundamentalnej prawdy: że przynależność do Kościoła nie jest przywilejem, lecz powołaniem do daru z siebie. Ochrzczony, który – jak mówi Paweł w 1 Kor 6,19 – „nie należy już do samego siebie”, wchodzi w rzeczywistość wspólnoty, w której autorytet jest formą miłości, a posłuszeństwo – wyrazem wolności w Duchu. W tym sensie cytat z 1 Kor 16 nie ma charakteru instytucjonalnego, lecz pneumatologiczny: to Duch Święty uzdalnia wierzących do wzajemnej uległości, do „służenia sobie nawzajem z miłości” (por. Ga 5,13). Katechizm nie używa tego fragmentu, by podkreślić hierarchię, lecz by przypomnieć, że chrzest tworzy communio – wspólnotę, w której każdy jest jednocześnie sługą i bratem. Wierność przełożonym jest tu jedynie konkretną formą wierności Chrystusowi. W ten sposób 1 Kor 16,15-16 zostaje odczytany jako wzór życia Kościoła w logice daru i odpowiedzialności: kto jest w Chrystusie, ten służy.

Drugim ważnym odniesieniem jest list apostolski Jana Pawła II Dies Domini z 31 maja 1998 roku. Papież przywołuje w nim 1 Kor 16,2 jako jeden z najstarszych tekstów potwierdzających, że wspólnota chrześcijańska już w epoce apostolskiej gromadziła się w „pierwszym dniu tygodnia” – dniu zmartwychwstania Pana. Cytując słowa: „Niechaj pierwszego dnia tygodnia każdy z was coś odłoży według tego, co uzna za właściwe”, Jan Paweł II ukazuje, że dla Pawła niedziela nie była jeszcze formalnym „świętem” w sensie liturgicznym, ale już stawała się dniem chrześcijańskiego stylu życia: dniem wspólnoty, wdzięczności i dzielenia się. Papież odczytuje ten tekst nie tylko jako świadectwo organizacyjnej praktyki, ale jako przejaw duchowości eucharystycznej – dzień Pański (dies Domini) jest jednocześnie dniem Chrystusa (dies Christi), dniem Kościoła (dies Ecclesiae) i dniem człowieka (dies hominis). Wspólne składanie darów, o którym pisze Paweł, ma charakter liturgiczny i soteriologiczny: uczestnictwo w Eucharystii prowadzi do uczestnictwa w miłości. Zbiórka, o której mowa w 1 Kor 16,2, nie jest więc gestem ekonomicznym, lecz duchowym znakiem jedności Kościoła, w którym modlitwa i miłosierdzie tworzą jedno misterium. Niedziela staje się przestrzenią, gdzie wiara przekłada się na czyn, a wspólnota przeżywa swoją paschalną tożsamość.

Warto też zauważyć, że w świetle nauczania Soboru Watykańskiego II – zwłaszcza Lumen gentium i Apostolicam actuositatem – fragment ten można odczytywać jako prefigurację apostolstwa świeckich. Dom Stefanasa jest jednym z pierwszych biblijnych przykładów świeckiej diakonii: wspólnoty rodzinnej, która bierze na siebie odpowiedzialność za braci i siostry w wierze. W tej perspektywie 1 Kor 16 nie jest tylko epilogiem listu, ale obrazem żywego Kościoła, w którym łaska chrztu przynosi owoce w postaci służby, dzielenia się i odpowiedzialności za wspólnotę.

Refleksja i modlitwa

Ten rozdział jest jak ostatni list z podróży. Paweł nie mówi już o doktrynie ani o cudach. Mówi o tym, co naprawdę utrzymuje wspólnotę przy życiu: o odpowiedzialności, o trosce, o pamięci. Wiara bez pamięci o drugim staje się ideologią, a modlitwa bez gestu solidarności – pobożnym egoizmem. Apostoł przypomina, że nie wystarczy wierzyć w zmartwychwstanie – trzeba nim żyć. Trzeba codziennie „odkładać coś” z siebie dla innych: trochę czasu, trochę pieniędzy, trochę cierpliwości. Kiedy dajemy, nie pomagamy biednym – pomagamy własnemu sercu nie stwardnieć. Zmartwychwstanie, jeśli jest prawdziwe, musi mieć rachunek bankowy, kalendarz i imiona ludzi, którzy dzięki nam odetchnęli.

Nie da się budować Kościoła z daleka. Paweł planuje podróże, odwiedziny, spotkania. Nic nie zostawia przypadkowi. Wie, że wspólnota, której nie odwiedza się, nie rozmawia się z nią, nie słucha się jej – obumiera. My też często chowamy się za ekranem, za zajęciem, za wymówką „nie mam czasu”, a potem dziwimy się, że więzi są chłodne. Paweł nas uczy, że Ewangelia wymaga kalendarza i obecności. Że trzeba z kimś usiąść, zaplanować, dotrzeć, nawet jeśli się nie chce. Bo Bóg objawia się w drodze i w relacjach, nie w planach zapisanych w zeszycie.

Tymoteusz, Apollos, Stefanas, Fortunat, Achaik – te imiona pokazują, że Kościół to nie struktura, lecz relacje. Każdy coś wnosi: jeden potrzebuje wsparcia, drugi ma odwagę odmówić, trzeci potrafi słuchać. Paweł nie zarządza nimi, ale troszczy się. Wie, że każdy ma swój rytm łaski i że prawdziwa jedność nie polega na ujednoliceniu, ale na wzajemnym szacunku. My też musimy przestać patrzeć na siebie jak na konkurentów w Bożym wyścigu. Wspólnota nie jest zbiorem silnych charakterów, lecz ludzi, którzy uczą się słuchać. Tam, gdzie pojawia się miłość, przestaje działać rywalizacja. Gdzie zaczyna się współczucie, kończy się lęk.

Kiedy Paweł wzywa: „Czuwajcie, trwajcie w wierze, bądźcie mocni, niech wszystko dzieje się w miłości” – to nie jest poetycki cytat do kalendarza, tylko strategia przetrwania duszy. Czuwanie to nie niepokój, lecz świadomość, że każdy dzień jest darem. Trwanie w wierze to decyzja, że nie zmienimy kierunku, nawet jeśli nie czujemy sensu. Być mocnym nie znaczy twardym – znaczy zakorzenionym. A wszystko w miłości, bo bez niej nawet modlitwa staje się aktem egoizmu, a wiara – systemem obrony przed życiem. Miłość jest tlenem Kościoła. Jeśli jej brakuje, zaczynamy dusić się własną racją.

Dom Stefanasa, pierwszy dom Achai, był miejscem, gdzie ludzie „oddali się na służbę świętym”. Oni nie mieli więcej pieniędzy, tylko więcej serca. Zrozumieli, że chrześcijaństwo zaczyna się wtedy, gdy przestajemy pytać: „co mi się należy?”, a zaczynamy: „komu mogę dziś ulżyć?”. Służba nie jest dodatkiem do duchowości – to jej rdzeń. Jeśli nie potrafimy służyć, nasze modlitwy są puste. Jeśli nie umiemy dziękować tym, którzy służą, jesteśmy duchowo ślepi. Kościół żyje dzięki tym, którzy nie potrzebują sceny, lecz mają odwagę pozostać w cieniu.

W końcówce listu pojawia się coś zaskakującego: pocałunek pokoju, osobiste pozdrowienia, a potem nagle – „niech będzie przeklęty, kto nie miłuje Pana”. To nie przekleństwo, ale wołanie człowieka, który wie, że bez miłości wszystko się rozpada. To krzyk o duchowe przebudzenie. I zaraz potem słowa: Marana tha – „Panie nasz, przyjdź”. W tym napięciu między przestrogą a tęsknotą rodzi się prawdziwa modlitwa Kościoła. My też żyjemy między „niech to się skończy” a „niech On przyjdzie”. Każdy z nas tęskni za światem, w którym nie trzeba już udowadniać miłości – bo stanie się oczywista.

Paweł kończy list zdaniem, które jest esencją całego chrześcijaństwa: „Łaska Pana Jezusa niech będzie z wami. Moja miłość z wami wszystkimi w Chrystusie Jezusie”. Nie mówi: „mój autorytet”, „moja racja”, „moja wizja Kościoła”. Mówi: „moja miłość”. Dopiero wtedy Ewangelia staje się prawdziwa – gdy w jej centrum nie stoi argument, ale serce. Bo ostatecznie nie uratuje nas wiedza, tylko miłość, która potrafi przekroczyć własne granice. I może właśnie to jest najprostsze i najtrudniejsze przesłanie ostatniego rozdziału: wiara kończy się nie na słowach, lecz na relacjach. Jeśli na końcu zostanie w nas tylko miłość – to wystarczy.

Lektura poszerzająca

Gordon D. Fee, The First Epistle to the Corinthians (ed. Ned B. Stonehouse et al.; Revised Edition.; The New International Commentary on the New Testament; Grand Rapids, MI; Cambridge, U.K.: William B. Eerdmans Publishing Company, 2014).

Joseph A. Fitzmyer, First Corinthians: A New Translation with Introduction and Commentary (vol. 32; Anchor Yale Bible; New Haven; London: Yale University Press, 2008).

Anthony C. Thiselton, The First Epistle to the Corinthians: A Commentary on the Greek Text (New International Greek Testament Commentary; Grand Rapids, MI: W.B. Eerdmans, 2000)

Marek Skierkowski, Biblijne poznanie Jezusa Chrystusa dzisiaj: kwestie metodologiczne, w: Biblioteka Teologii Fundamentalnej 5 (Lublin: Towarzystwo Naukowe KUL, 2010) 87-111.

https://bazhum.muzhp.pl/media/texts/biblioteka-teologii-fundamentalnej/2010-tom-5/biblioteka_teologii_fundamentalnej-r2010-t5-s87-111.pdf

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.