Drukuj Powrót do artykułu

35 lat temu ks. Popiełuszko odprawił pierwszą Mszę za Ojczyznę

28 lutego 2017 | 09:30 | Warszawa / ar, www.popieluszko2017.pl / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. ©Mazur / episkopat.pl

Kościół zawsze staje po stronie prawdy. Kościół zawsze staje po stronie ludzi pokrzywdzonych. Dzisiaj Kościół staje po stronie tych, którym odebrano wolność, którym łamie się sumienie – powiedział bł. ks. Jerzy Popiełuszko podczas swojej pierwszej Mszy św. w intencji Ojczyzny. 28 lutego mija 35 lat od tego wydarzenia.

Pierwsza Msza św. w intencji Ojczyzny miała miejsce 28 lutego 1982 r., a więc już podczas stanu wojennego. Inicjatorem Eucharystii był ks. prałat Teofil Bogucki, który poprosił o to bł. ks. Popiełuszkę.

W okresie od 28 lutego 1982 r. do 26 sierpnia 1984 r. ks. Popiełuszko odprawił w kościele pw. św. Stanisława Kostki w Warszawie 26 Eucharystii w tej intencji. Choć nie szukał popularności, to w dużej mierze właśnie dzięki tym celebracjom, podczas których starał się umacniać ich uczestników w wierze, nadziei i miłości oraz postawach pro-społecznych i patriotycznych, stał się osobą znaną w całej Polsce i poza jej granicami. Choć nikogo nie potępiał, apelował o prawdę, rezygnację z nienawiści i chęci odwetu za doświadczane krzywdy, wielokrotnie powtarzając za św. Pawłem, by „zło dobrem zwyciężać”, skupił na sobie ostrze nienawiści reżimowej propagandy oraz pasmo szykan i represji ze strony władz PRL, uwieńczone męczeństwem w październiku 1984 roku.

Msze św. w intencji Ojczyzny i tych, którzy dla niej cierpią najbardziej – tak brzmiała pełna intencja Eucharystii, podczas których ksiądz Jerzy modlił się o uwolnienie aresztowanych, za dusze zabitych, za pobitych, prześladowanych, poniżanych, wyrzucanych z pracy. Jego kazania miały wymowę religijno-patriotyczną i oparte były na Ewangelii, nauce papieża Jana Pawła II oraz prymasa Stefana Wyszyńskiego. Odważnie głosił chrześcijańskie i narodowe wartości, występował w obronie zdelegalizowanej „Solidarności”.

– To jest zasadniczy cel – by te cierpienia, których ludzie doznają każdego dnia w pracy, w więzieniach, na ulicy, by to nie było zmarnowane. To jest rola księdza, by te cierpienia narodu poprzez ofiarę Mszy św. skierować w stronę Boga, by Bóg mógł je zmieniać na łaski potrzebne do umocnienia nadziei, do trwania w dobrych postanowieniach, do rozszerzania braterstwa i solidarności między ludźmi – mówił w jednym z wywiadów ks. Popiełuszko.

Do Mszy św. w intencji Ojczyzny i wygłaszanych wówczas homilii ks. Jerzy starannie się przygotowywał. Doskonale znał prawdziwe ludzkie problemy i o nich mówił w swoich kazaniach. Duchowny zawsze dbał także o godną, staranną oprawę artystyczną liturgii. Zapraszał aktorów scen warszawskich, którzy czytali lekcje z Liturgii Słowa, a po Komunii św. patriotyczne wiersze Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego czy Marii Konopnickiej. Do tematów kazań zawsze nawiązywały dekoracje w prezbiterium.

Na Msze przyjeżdżali ludzie z całej Polski. I nie tylko z Polski. Tu, zasłuchani w proste słowa i myśli wypowiadane przez ks. Jerzego, odzyskiwali wewnętrzny spokój, nadzieję, wyciszali się. – Tu ludzie wylewają swój żal, swój ból w modlitwie, w spontanicznym śpiewie i w milczeniu, które również jest jakąś wielką modlitwą – wspominał w wywiadzie bł. ks. Jerzy.

Na zakończenie śpiewano popularną w tamtym czasie pieśń: „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana…” i hymn „Boże coś Polskę”. Wielu ludzi unosiło wtedy palce w kształcie litery „V” symbolizującej zwycięstwo, ale ksiądz Jerzy prosił, by zamiast tego gestu podnosić krzyż – znak Chrystusowego zwycięstwa, bo – jak mówił – przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma.

Na Mszach św. za Ojczyznę gromadziły się coraz liczniejsze tłumy, nieraz ponad 20 000 osób. Po Eucharystii duchowny dziękował wiernym za przybycie i apelował o spokojne rozchodzenie się do domów.

Władze komunistyczne uważnie obserwowały nabożeństwa odprawiane na Żoliborzu. Bardzo szybko zarzucono ks. Jerzemu, że organizuje w kościele św. Stanisława Kostki uroczystości polityczne, godzące w zasady ustroju oraz zagrażające bezpieczeństwu i porządkowi w stolicy. W gęstniejącym z miesiąca na miesiąc tłumie wiernych, obecni byli zawsze agenci służb bezpieczeństwa, gotowi do prowokacji i wywołania zamieszek wśród rozmodlonego tłumu.

W grudniu 1983 r. Ksiądz Jerzy usłyszał oficjalne zarzuty propagandy antypaństwowej. Swój stosunek do takich i podobnych oskarżeń ks. Jerzy jasno wyraził kiedyś w rozmowie z ks. prof. Stanisławem Olejnikiem z warszawskiej ATK: „Nie uprawiam polityki z ambony. Mnie chodzi o sprawę moralności, a nie o politykę”.

Ostatnia Msza św. za Ojczyznę miała miejsce 26 sierpnia 1984 r.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

27 lutego 2017 09:25

Ks. Blachnicki - duszpasterz, świadek, wizjoner

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.