Drukuj Powrót do artykułu

David Cheney – człowiek, który stworzył światowy katalog biskupów

29 października 2016 | 10:11 | kg (KAI/Avvenire) / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

Od 20 lat istnieje ciesząca się wielką popularnością i uznaniem na całym świecie strona internetowa www.catholic-hierarchy.org, zawierająca podstawowe dane o wszystkich żyjących biskupach katolickich na świecie i o licznych zmarłych. Jej twórcą i administratorem jest 51-letni obecnie David Cheney – Amerykanin, z wykształcenia technik informatyk, którego sylwetkę przybliża dziennikarz Andrea Galli na łamach włoskiego dziennika katolickiego „Avvenire”.

Z artykułu wynika, że Cheney mieszka w Overland Park – drugim co do wielkości mieście stanu Kansas (ok. 170 tys. mieszkańców), wchodzącym w skład metropolii Kansas City. Wychowany w bardzo katolickiej rodzinie mieszka samotnie, według ściśle określonego rozkładu dnia, jak w klasztorze: kładzie się spać o godz. 21, wstaje o 4 rano. Jest pracownikiem Internal Revenue Service, czyli rządowej agencji podatkowej USA. I od 20 lat codziennie rano, przed wyjściem do pracy, z podniosłą wytrwałością dawnego kopisty, otwiera na nowo swe „opus magnum”, czyli wspomnianą stronę Catholic Hierarchy.

Portal jest „po spartańsku” prosty, nie zawiera zdjęć, ale przynosi pełny i stale aktualizowany zestaw podstawowych danych o hierarchii katolickiej z całego świata. O każdym z 5427 biskupów (a jeśli uwzględnić zmarłych, daje to ponad 30 tys. nazwisk) jest wzmianka, kiedy i gdzie się urodził, kiedy przyjął święcenia kapłańskie, kiedy został mianowany i wyświęcony na biskupa, jest nazwa diecezji, w której lub których posługuje lub posługiwał, długość pełnienia tego urzędu i inne dane. Oddzielne wejścia dotyczą papieży i kardynałów, wszystkich diecezji (także tych już nie istniejących), nuncjatur, Kurii Rzymskiej, życia zakonnego, wykazu zmarłych hierarchów w danym roku itp.

Autor artykułu zwraca uwagę, że dla wielu zainteresowanych portal Cheneya jest punktem odniesienia i jest przykładem jednej z wielu przestrzeni „pomocniczości”, jakie internet otworzył przed Kościołem. Tam, gdzie nie ma dostępu do strony Watykanu, dociera ze swego pokoiku ktoś z amerykańskiego Środkowego Wschodu, wyposażony jedynie w wielką cierpliwość i umiłowanie Kościoła – pisze Galli.

W rozmowie z nim Amerykanin wyjaśnił najpierw pół żartem, że nie jest ani bratem, ani żadnym innym krewnym byłego wiceprezydenta USA Dicka Cheneya. Następnie już na poważnie oświadczył, że jego projekt zrodził się „w sposób prosty i minimalny”: najpierw obejmował biskupów z Teksasu, później ze Stanów Zjednoczonych i „wreszcie, w 2002, nastąpił wielki skok, gdy zapragnąłem ogarnąć cały episkopat na świecie”.

Cheney nie otrzymał dotychczas zbyt wielu nagród za swoją żmudną pracę; przede wszystkim uznanie wyraził mu arcybiskup Kansas City Joseph Naumann. Największą nagrodą są dlań niektóre drobne rubieże, które osiągnął, np. w 2012 przekroczył 20 mln odwiedzin swej strony i ponad 100 mln stronic obejrzanych przez internautów z całego świata.

Jako ekspert z zakresu informatyki, twórca portalu potrafił doprowadzić do automatycznego odnawiania licznych danych, ale codzienne nowości dotyczące nominacji, ustąpień lub zgonów wpisuje na stronę osobiście. Pod tym względem korzystna jest dla niego różnica czasu, bo gdy rozpoczyna swą pracę z portalem, dostępny jest już biuletyn codzienny Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ze wszystkimi wiadomościami na ten temat.

Cheney zapewnił włoskiego dziennikarza, że nie czuje się zmęczony swoim zajęciem. „Każdego ranka mam poczucie nowości, które przenosi mnie w różne zakątki świata” – oświadczył. Dodał, że wszystko robi sam lub prawie, ale nie jest to dzieło wykonywane w samotności. „Mam przyjaciół, którzy mi pomagali w ciągu lat przy gromadzeniu danych” – stwierdził Amerykanin. Szczególne uznanie wyraził Charlesowi Bransomowi, któremu zawdzięcza najwięcej informacji dotyczących sukcesji apostolskiej poszczególnych biskupów.

Sam Bransom ma obecnie 70 lat, pochodzi z Nowego Jorku, ale mieszka na Florydzie i – podobnie jak Cheney – bez rozgłosu, po cichu, pracował przez całe dziesięciolecia nad wielkim dziełem nt. sukcesji apostolskiej. Chodzi o ustalenie ważności sakramentu święceń każdego biskupa przez wyszukanie kolejnych ogniw na drodze święceń od jednego biskupa do następnego, począwszy od dwunastu apostołów. Badanie tych powiązań Amerykanin rozpoczął już w wieku 17 lat.

Na podstawie jego ustaleń, których wyniki udostępnia na swej stronie informatyk z Kansasu, okazuje się, że ponad 90 proc. współczesnych biskupów może się wykazać udokumentowaną sukcesją sięgającą kard. Scipione Rebiby (1504-77).

Należy dodać, że Catholic Hierarchy nie jest jedynym portalem internetowym, przynoszącym ogół wiadomości o biskupach katolickich – żyjących i zmarłych – na świecie. Istnieją jeszcze co najmniej dwie podobne strony: anglojęzyczna GigaCatholic (gcatholic.org ) i niemieckojezyczna Apostolische Nachfolge (apostolische-nachfolge.de ). Różnią się one w szczegółach i częściowo zakresem dostarczanych danych, ale wszystkie podają najpotrzebniejsze informacje o poszczególnych hierarchach.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.