Znaki Miłosierdzia za zakonną klauzurą
29 maja 2016 | 10:35 | rk / br Ⓒ Ⓟ
Znaki Miłosierdzia – kopia obrazu Jezusa Miłosiernego z Łagiewnik oraz relikwie św. Jana Pawła II i św. s. Faustyny zatrzymały się na ponad dobę w klasztorze sióstr klarysek od Wieczystej Adoracji w Kętach.
To druga – po karmelitankach z oświęcimskiego klasztoru – wspólnota kontemplacyjna na terenie Podbeskidzia, w której gościły peregrynujące po diecezji bielsko-żywieckiej od września ub. roku Znaki Bożego Miłosierdzia.
S. Maria Goretti OCPA z kęckiej wspólnoty klarysek, w której od ponad 106 lat nieustannie, w dzień i w nocy, adorowany jest Najświętszy Sakrament, przypomniała w rozmowie z KAI, że w sanktuarium od wielu lat odmawiana jest codziennie Koronka do Bożego Miłosierdzia, a na jednej ze ścian znajduje się kopia łagiewnickiego obrazu Adolfa Hyła jeszcze z lat 50. ub. wieku.
„My odmawiamy koronkę tu za klauzurą, a w kościele pozostali ludzie świeccy, kapłani. Bardzo często świątynia jest pełna. Przez odmawianie tej modlitwy wypraszamy łaski dla tych, którzy zwracają się do nas z prośbą” – wyjaśnia zakonnica, zauważając, że w klasztorze funkcjonuje też, bardzo często mocno oblegany, konfesjonał stały.
Jak zauważa inna kęcka klaryska, s. Bonawentura, swoistym naczyniem, którym siostry czerpią z Miłosierdzia Bożego jest ufność. Jej zdaniem, ta postawa ufności charakteryzowała najsłynniejszą klaryskę od Wieczystej Adoracji w Kętach – Służebnicę Bożą, matkę Marię Łempicką. „To miejsce zawdzięcza jej swe istnienie. Bez tej kobiety, pełnej ufności Bogu, nie byłoby tego klasztoru, nie byłoby Wieczystej Adoracji” – zauważyła, przypominając słowa siostry Łempickiej: „Ten ufa prawdziwie, kto ufa do końca”. Od 2006 roku trwa proces beatyfikacyjny zmarłej w 1918 roku matki Marii od Najświętszego Serca Pana Jezusa, Walentyny Łempickiej – fundatorki tutejszego kościoła i klasztoru sióstr klarysek. Obecnie proces toczy się w Rzymie.
Jak poinformowała przełożona kęckiej wspólnoty klarysek s. Maria Franciszka OCPA, obecnie w klasztorze przebywa 26 sióstr w różnym wieku i z różnych stron Polski. „Peregrynacja jest okazją, by prosić Jezusa Miłosiernego o nowe powołania, nowe adoratorki, by nigdy nie zabrakło sióstr do nieustannej adoracji” – dodała.
Znaki Miłosierdzia przybyły do kęckich klarysek wieczorem 27 maja i pozostaną tu do niedzielnych godzin popołudniowych. Samochód-kaplica podjechał pod wejście do świątyni, a na jej progu powitały Znaki siostry – Józefa i Faustyna, które uroczyście wniosły relikwie, s. Marta, s. Rafaela oraz kapelan wspólnoty ks. Józef Lach SCJ.
Większość wspólnoty kontemplacyjnej klarysek mogła powitać cudowny obraz z Łagiewnik dopiero po zamknięciu kościoła. Na zasadzie przywileju siostry weszły do zewnętrznej świątyni i rozpoczęły całonocne czuwanie w obecności Znaków.
Przez cały czas pobytu Znaków wierni mogli indywidualnie uczcić relikwie Apostołów Miłosierdzia. Uczestniczyli także w Mszach św. i nabożeństwach.
Zakon Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji (OCPA) powstał w połowie XIX wieku we Francji. Do jego powstania przyczyniło się dwoje fundatorów: ks. Jan Chrzciciel Heurlaut i Matka Maria od św. Klary (Wiktoria Józefina Bouillevaux). W 1866 roku do wspólnoty w Troyes wstąpiła Polka – Ludwika Morawska, Matka Maria od Krzyża. W 1871 roku przeszczepiła ona zakon Franciszkanek Najświętszego Sakramentu na ziemie polskie.
Do Kęt siostry przybyły w 1910 roku, dzięki swej fundatorce Służebnicy Bożej matce Marii Walentynie Łempickiej. 6 lutego 1910 roku bp Anatol Nowak dokonał w kęckim klasztorze uroczystego wystawienia Najświętszego Sakramentu. W 1999 roku bp Tadeusz Rakoczy ogłosił to miejsce lokalnym sanktuarium Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu.
Siostry modlą się nieustannie przed Jezusem Eucharystycznym w intencjach przynoszonych przez parafian, pielgrzymów i tych, którzy przysyłają prośby za pomocą internetu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.