Warszawa-Praga: inauguracja nowego roku w Wyższym Seminarium Duchownym
02 października 2015 | 06:52 | mag Ⓒ Ⓟ
To Bóg powołuje i to On prowadzi człowieka po ścieżkach wiary – podkreślił abp Henryk Hoser zwracając się do alumnów. Uroczystą Mszą św. zainaugurowano 1 października nowy rok akademicki w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej. W liturgii której przewodniczył abp Hoser wziął także udział sekretarz KEP bp Artur Miziński.
W homilii abp Hoser zwrócił uwagę, że każde powołanie jest tajemnicą Bożego wybrania. – To nie rektor seminarium was wybrał. Nie uczynił tego również biskup, ale sam Bóg. Nie wolno więc wam Go zawieść. Nie wolno wam sprawić Mu zawodu. Nie wolno również zapomnieć, że każde powołanie jest Jego darem i Jego łaską wzrasta. Nie jest to zatem żaden układ o pracę. Nie jest to żadna umowa czy myślenie syndykalne. Kapłan ma być jak Jezus Chrystus „ofiarą całopalną”. Nie ma on czasu normowanego. Zawsze jest się kapłanem, gdziekolwiek się jest i cokolwiek się robi – podkreślił biskup warszawsko-praski.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że jednym z głównych zadań księdza jest głoszenie Bożego Słowa, dlatego należy się do niego przygotować przez formację i studia. Jako wzór człowieka żyjącego Bożym Słowem bp warszawsko-praski wskazał alumnom św. Teresę od Dzieciątka Jezus, mniszkę i doktora Kościoła.
Abp Hoser przypominając, że celem życia jest głoszenie Królestwa Niebieskiego przestrzegł przed zbyt mocnym koncentrowaniem się na dobrach doczesnych. – Nie przekładajcie swoich osobistych spraw nad sprawy waszego powołania i posłannictwa. Niech środki, których się jako ludzie domagacie nigdy staną powyżej celów, do których jesteście powołani – zaapelował. Przestrzegł jednocześnie alumnów przed różnego rodzaju konfliktami, które jak stwierdził, nie pochodzą od Boga.
W czasie matrykulacji rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie ks. prof. Krzysztof Pawlina zaapelował do kleryków o mądre wykorzystanie czasu studiów. – Uczcie się tak, żeby nie tylko zdawać kolejne egzaminy, ale żeby wasza wiedza i umiejętności przydały się ludziom kiedy będziecie posługiwać jako kapłani – zaznaczył.
Zwrócił przy tym uwagę na rolę duchownych w życiu społecznym. Podkreślił, że od wykształcenia i wiary będzie zależała jakość miejsc, w których w przyszłości będą posługiwać alumni. Dodał jednocześnie, że współczesny świat nie chce ludzi, którzy będą jedynie urzędnikami kościelnymi czy osobami od kultu. Świat szuka duchownych mądrych, z którymi można rozmawiać o sensie życia, których cechuje taka kultura duchowa, która przyciąga innych do Boga. Świat oczekuje dziś kapłanów, którzy będą w stanie tak prowadzić ludzi aby oni osiągnęli zbawienie.
Wykład inauguracyjny poświęcony zarządzaniu wygłosił rektor Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie prof. Witold Bielecki.
Pierwszy rok w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej rozpoczęło 12 alumnów. – Ci, którzy się do nas zgłosili stanowią bardzo zróżnicowany rocznik nie tylko pod względem wieku ale i doświadczeń zawodowych. Najmłodszy alumn jest zaraz po maturze zaś najstarszy ma 34 lata. W gronie tym są zarówno osoby, które ukończyły stadia jak i ci, którzy jedynie pracowali w wielu miejscach. Kilku związanych było mocno z Ruchem Światło-Życie, ale są też i tacy, którzy nie należeli wcześniej do żadnej większej wspólnoty – zauważy rektor seminarium ks. dr Krzysztof Warchałowski. Pierwszy rok studiów w seminarium, zwany propedeutycznym klerycy diecezji warszawsko-praskiej odbywają wspólnie z alumnami archidiecezji warszawskiej w Urlach koło Wyszkowa.
W Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej do kapłaństwa przygotowuje się w tym roku 60 alumnów.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


