Bp Greger: miłosierdzie to ryzyko, ale i droga do szczęścia
26 września 2015 | 22:35 | rk Ⓒ Ⓟ
Inwestowanie w pomoc ludziom, zwłaszcza najbardziej potrzebującym pod względem materialnym i duchowym, ukazuje najpełniej wielkość człowieka – podkreślił bp Piotr Greger, który 26 września powitał peregrynujące Znaki Miłosierdzia w kościele w Cieszynie Kalembicach. To pierwsza z sześciu świątyń w diecezji bielsko-żywieckiej, noszących wezwanie Miłosierdzia Bożego, do której zawitały obraz Jezusa Miłosiernego i relikwie świętych – s. Faustyny i Jana Pawła II.
W homilii bp Greger analizując przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, zaznaczył, że jej bohater zyskał wiele w porządku duchowym, gdyż udoskonalił wrażliwość swego spojrzenia na życie drugiego człowieka. Zauważył, że mądra lokata czasu, środków finansowych i sił ukazują wielkość człowieka. „Ta wielkość polega na inwestowaniu w dzieło wspomagania innych ludzi, zwłaszcza potrzebujących pod względem materialnym i duchowym” – dodał bielsko-żywiecki sufragan.
„Troska Boga o człowieka jest nie do wycenienia, nie ma swoich granic. Samarytanin nie kalkuluje, nie oblicza zysku, strat. Dla niego nie liczy się ekonomia, lecz człowiek” – dodał biskup, wyjaśniając, że przytoczona na karatach Ewangelii opowieść Jezusa o czynie Samarytanina jest dowodem szczególnej miłości – do nieprzyjaciela.
„To także dowodzi, że miłość ma coś z szaleństwa. Ta miłość ze swej natury nie liczy na odwzajemnienie, objawiając w ten sposób miłosierdzie” – zauważył kaznodzieja.
„Nie jest sztuką realizować miłosierdzie tam, gdzie jest pokój, ale sztuką jest realizować miłosierdzie tam, gdzie istnieją konflikty. Nie jest także sztuką być miłosiernym wobec przyjaciół, bo to proste i łatwe, ale tam gdzie żyją nieprzyjaciele. Chrystus bogaty w miłosierdzie objawia prawdę o tym, że kocha każdego człowieka, a szczególnie tego, który wobec Niego jest wrogo nastawiony” – zaznaczył.
Biskup wezwał na koniec, by czas „duchowego pochodu Jezusa miłosiernego”, stał się szansą na to, żeby „w szkole Chrystusa zmartwychwstałego nauczyć się trudnej, ale koniecznej sztuki miłowania każdego człowieka”.
Po liturgii rozpoczęła się całonocna adoracji Najświętszego Sakramentu. Przed północą nocy była celebrowana Msza św. przez rodaków i kapłanów, którzy w pracowali cieszyńskiej parafii Opatrzności Bożej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


