Drukuj Powrót do artykułu

Radom: obchody 70. rocznicy rozbicia więzienia UB przez Armię Krajową

09 września 2015 | 14:26 | rm Ⓒ Ⓟ

W Radomiu odbyły się dzisiaj obchody 70. rocznicy brawurowego rozbicia więzienia Urzędu Bezpieczeństwa, w wyniku którego uwolniono prawie trzystu osadzonych, w tym 60 żołnierzy AK z okręgu radomsko-kieleckiego. Mszy świętej przed kościołem garnizonowym św. Stanisława przewodniczył i homilię wygłosił biskup radomski Henryk Tomasik. W opinii wielu historyków akcja w radomskim więzieniu była jedną z najpiękniejszych kart działalności podziemia niepodległościowego w Polsce.

W homilii bp Tomasik podziękował Bogu za ludzi, którzy cenili sprawy ojczyzny i drugiego człowieka. Powiedział też, że zdrowy patriotyzm to wielka troska o kraj. – Dlatego wspominamy wydarzenia, które są owocem zatroskania o Polskę i bliźnich – mówił biskup Tomasik.

Przypomniał też mało znany fakt, że w mieszkaniu kapelana ks. Stanisława Sikorskiego pseud. „Jęk” przy ulicy Rwańskiej, żołnierze AK przygotowywali plan odbicia więzienia. – Akcja trwała ok. 30 minut. Uwolniono 300 więźniów, wśród nich 60 żołnierzy AK. To był owoc wielkiej troski o współbraci. W Radomiu niektórzy strażnicy pomagali w uwalnianiu więźniów. Dzisiaj dziękujemy za naszą ojczyznę, za ludzi zatroskanych o jej los i kształt. Dziękujemy za ludzi, którzy byli gotowi poświęcać swoje młode życie – powiedział biskup radomski.

W uroczystości uczestniczył prof. Wiesław Jan Wysocki, wykładowca UKWS i prezes Instytutu Józefa Piłsudskiego w Warszawie. – Odkrywamy nowy wymiar naszej historii. Radom jest jednym z nich. To nowa historia, która jest pisania po rozpoczęciu sowieckiej okupacji w Polsce – przypomniał prof. Wysocki.

W rozbiciu więzienia UB w Radomiu uczestniczył Franciszek Sołśnia pseud. „Mały”. – Zabezpieczałem wówczas budynek przy ulicy Kościuszki, gdzie mieściła się siedziba UB. Chodziło o to, by funkcjonariusze UB nie ruszyli z odsieczą do więzienia na Wałową. Wystarczyła jedna seria karabinu maszynowego, by zatrzymać ich w pokojach – opowiedział Franciszek Sołśnia.

Dodał, że żołnierzy AK do przeprowadzenia akcji zmusiły informacje o codziennym mordowaniu ich kolegów. – Mieliśmy sygnały, że każdego dnia wieszano 3-4 naszych kolegów. Dlatego zmobilizowaliśmy oddziały i odbiliśmy więzienie – powiedział Franciszek Sołśnia.

W opinii wielu historyków akcja w radomskim więzieniu była jedną z najpiękniejszych kart działalności podziemia niepodległościowego w Polsce. Zginęło wówczas siedem osób: dwaj milicjanci i dwaj żołnierze Armii Sowieckiej, funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i dwaj cywile. 9 września 1945 r. oddziały pod dowództwem Stefana Bembińskiego „Harnasia” na pół godziny opanowały miasto, zdobyły więzienie i uwolniły aresztowanych, w większości swoich organizacyjnych kolegów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.