Bydgoszcz: „Dom Serca” ma już 10 lat
25 listopada 2014 | 18:42 | mj Ⓒ Ⓟ
Osoby borykające się z problemami związanymi głównie z edukacją, a także niepełnosprawni mogą od dziesięciu lat korzystać z działalności bydgoskiego „Domu Serca”. Instytucja prowadzona jest przez Stowarzyszenie Wspólnota Duchowa „Iskierki”.
W styczniu 2004 roku Urząd Miasta w Bydgoszczy użyczył organizacji budynek przy ulicy Polnej. Mimo trudnych początków i ograniczonych środków, dzięki staraniom prezes stowarzyszenia Krystyny Klateckiej, w ciągu kilku pierwszych miesięcy wykonano wiele prac remontowych i przystosowawczych. – Stała tutaj dosłownie ruina. Dzięki ludziom dobrej woli, a właściwie młodzieży z osiedla, która była nie najlepiej postrzegana przez lokalną społeczność, mamy to miejsce. Tak zwani „blokersi” pokazali, że też mają wielkie serce – powiedziała Klatecka.
Tym samym świetlica środowiskowa nazwana „Domem Serca” stała się bezpieczną przystanią dla wszystkich poszukujących pomocy i wsparcia. – Pan Bóg nigdy nas nie zostawia. Zawsze wysyła osoby, które rozumieją sens swojego istnienia na tej ziemi. Rozumieją, że silniejszy powinien pomóc słabszemu. Przykładem jest ta niby „zła młodzież”. Dostrzegli nas także sąsiedzi, którzy wyremontowali ściany, wymienili okna. Był to najgorzej wyglądający budynek na ulicy Polnej w Bydgoszczy, a dzisiaj te mury biją – jak serce – miłością – dodała prezes.
Pomysłowość członków, ich charyzma i zaangażowanie zaowocowały szeregiem przedsięwzięć. W ten sposób szybko ukształtowały się grupy zainteresowań. Spokojną przystań odnalazły tu rozmaite środowiska o szerokim przekroju wiekowym. Społecznicy, nauczyciele, wolontariusze i studenci udzielali pomocy z różnych dziedzin. – Dzieci, które do nas przychodzą, są trochę zaniedbane przez dom. Tutaj możemy zaoferować im konkretną opiekę. Pracuję społecznie w „Domu Serca” od siedmiu lat. Z wykształcenia jestem fizykiem, ale pomagam także w matematyce, przyrodzie, biologii, geografii. Poza tym przełamuję utarty slogan, że fizyka jest trudna – powiedziała nauczycielka i wolontariuszka Danuta Szarpak.
„Dom Serca” w Bydgoszczy to także zajęcia profilaktyczne. Dzieci i młodzież korzystają z sali plastyczno-ruchowej, gier i zabaw na świeżym powietrzu, pracowni komputerowej, tenisa stołowego. – Mogę się tutaj bawić, spotykać z przyjaciółmi, pospać, powygłupiać, uczestniczyć w wyjazdach. Nawet byliśmy ostatnio przez trzy dni w Gdańsku. Poza tym pani Krystyna jest dla nas drugą mamą – powiedziała Wiktoria.
Pomoc oferowana w „Domu Serca” przyjmowała różne formy. Udzielano bezpłatnego wsparcia prawnego oraz konsultacji z kuratorem sądowym. Odbywały się także spotkania informacyjne z przedstawicielami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz cykliczne zajęcia z udziałem chociażby Anonimowych Alkoholików. Każdy mógł przyjść, spotkać się z innymi, podzielić się troskami i radościami. Można było również poćwiczyć na siłowni, zagrać w tenisa stołowego czy w inne gry towarzyskie.
W „Domu Serca” cyklicznie spotykali się niepełnosprawni z grupy „Najsilniejsi” oraz seniorzy z grupy „Wcześniej urodzonych”. Z kolei grupa „Anioły i My” spotyka się w ostatnią środę miesiąca.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


