Drukuj Powrót do artykułu

Cieszyn: ponad tysiąc osób manifestowało w obronie życia i rodziny

18 maja 2014 | 22:08 | rk Ⓒ Ⓟ

Ponad tysiąc osób przeszło 18 maja ulicami Cieszyna w II Chrześcijańskim Marszu dla Życia i Rodziny. Rodziny z dziećmi i osoby samotne, młodzież i osoby starsze, duchowni i zakonnice – z flagami, odblaskowymi opaskami na ramieniu z napisem „Równi, ale różni”, kolorowymi balonikami, śpiewem i modlitwą na ustach manifestowali podczas kilkukilometrowego marszu swe przywiązanie do wartości rodziny i małżeństwa. Podkreślano, że życie człowieka jest święte, a rodzina stanowi fundament społeczeństwa.

Pierwszy Marsz dla życia w mieście nad Olzą, zorganizowany przez cieszyńską wspólnotę „Nikodem – Mężczyźni w modlitwie”, odbył się w grudniu ub. roku. Tym razem trasa pokojowej manifestacji była krótsza. Wszystko rozpoczynała Eucharystia w kościele pw. św. Marii Magdaleny. Liturgii przewodniczył proboszcz ks. prałat Henryk Satława, który przypomniał, że „nie ma przyszłości dla tych, którzy nie szanują wartości rodziny i życia od poczęcia do naturalnej śmierci”.

Zanim uczestnicy marszu wyruszyli z rynku do klasztoru sióstr boromeuszek, dziekan dekanatu cieszyńskiego ks. Stefan Sputek odczytał list od ordynariusza bielsko-żywieckiego, w którym bp Roman Pindel przypomniał, że tegoroczny marsz zbiega się 94. rocznicą urodzin Karola Wojtyły.

Ks. Sputek zaapelował, by marsz był swoistym dziękczynieniem za dar życia. „Ja jestem tu po to, by podziękować rodzicom za to, że żyję, za to, że moi rodzice przyjęli ten dar życia” – mówił.

W apolitycznej manifestacji, obok rodzin katolickich, udział wzięły rodziny z innych Kościołów. Wśród uczestników byli także przedstawiciele Sejmu RP. Na przedzie marszu dzieci i dorośli trzymali transparent w biało-czerwonych barwach, ze sloganem: „Rodzina chroni – chrońmy rodzinę!”.

Organizatorzy przypomnieli na początku idee marszu. „Chcemy zaświadczyć, iż chrześcijański model rodziny jest skutecznym środkiem walki przeciwko wszelkiej przemocy oraz wszelkiej dyskryminacji. Rodzina, będąca wspólnotą miłości i życia, realizuje się w małżeństwie, gdy mężczyzna i kobieta całkowicie oddają się sobie nawzajem i są gotowi przyjąć dar potomstwa. Życie człowieka jest święte od momentu poczęcia, aż do naturalnej śmierci” – podkreślał jeden z przedstawicieli wspólnoty „Nikodem”.

Lider wspólnoty mężczyzn, francuski działacz pro-life Bertrand Bisch, od kilku lat mieszkający w Cieszynie, przypomniał o szkodliwości Konwencji Rady Europy w sprawie przemocy wobec kobiet – dokumentu, który rząd polski ma zamiar wkrótce ratyfikować. „Myślę, że Polska pamięta czasy, kiedy nie wolno było wątpić w panujący system polityczny. Twierdzę, że to samo piętno ideologii nosi w sobie ta konwencja. Nasza obecność musi być znakiem niezgody na ten dokument” – mówił uczestnik manifestacji pokojowych we Francji przeciwko planom przyjęcia niebezpiecznych regulacji, dających parom gejowskim i lesbijskim te same prawa, jakie mają małżeństwa.

Bisch zaznaczył w swym wystąpieniu, że ideologie, które zagrażają dziś rodzinie, oparte są na traktowaniu drugiego człowieka jako przedmiotu konsumpcji.

Podczas inauguracji marszu Marcjan Gepfert, nauczyciel tańca i wodzirej, krokiem poloneza poprowadził uczestników w parach po cieszyńskim rynku, do muzyki Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”. Następnie ze śpiewem na ustach wszyscy ruszyli ulicami Cieszyna, w którym po wielu dniach wypełnionych ulewnym deszczem pojawiło się po raz pierwszy słonce. Uczestnicy marszu szli obok kawiarni, restauracji, kościołów, muzeów i domów, wzbudzając powszechne zainteresowanie.

Po drodze zatrzymano się, by wysłuchać specjalnego świadectwa o. Symplicjusza Sobczyka OFM, kapelana wspólnoty mężczyzn. Dotyczyło ono koncepcji świętowania „poczęcin”, czyli momentu poczęcia, zazwyczaj 9 miesięcy przed urodzinami. Jak przyznał franciszkanin, gdyby nie decyzja jego matki, która nie zgodziła się z diagnozą lekarza i sugestią, by abortowała poczęte dziecko, dziś nie byłoby go tutaj. „Dla lekarza byłem dzieckiem, które się urodzi niepełnosprawne i nadaje się do zabicia. Mama zdecydowała coś innego. Dzięki niej, dzięki jej decyzji żyję” – dodał zakonnik, a jego mama Maria przyznała w rozmowie z dziennikarzami, że wtedy nie miała żadnych wątpliwości, bo pozostawiła wszystko opiece Bożej.

O koncepcji teologii ciała zainicjowanej przez Jana Pawła II i swym własnym zmaganiu się z trudnościami małżeńskimi mówili Renata i Marek Makowscy ze wspólnoty „Obdarowani”. „To było trudne doświadczenie, ale Pan obdarzył mnie łaską oczyszczenia, pojednania i przebaczenia. W nowy sposób mogłam doświadczyć, że mąż mnie wciąż kocha i ja jego też, że obojgu nam na sobie zależy” – mówiła żona.

O ruchu hospicyjnym w kontekście godności człowieka aż do momentu naturalnej śmierci mówiła z kolei prezes bielskiego Hospicjum św. Kamila lek. med. Anna Byrczek.

Uczestnikami marszu była m.in. rodzina Joanny i Piotra Trzosów z Zebrzydowic, wraz ze swoimi małymi kilkuletnimi córkami: Dominiką, Martynką i Olą. „Tak właśnie chcieliśmy dziś spędzić niedzielę, wspólnie, rodzinnie. Chcemy w takich chrześcijańskich wartościach wychowywać nasze dzieci” – mówili w rozmowie z KAI.

Po Marszu, na terenie klasztoru sióstr boromeuszek odbył się piknik rodzinny z atrakcjami dla dzieci i stoiskami z jedzeniem. Wszystko zakończył koncert uwielbieniowy „Zacheusz Zaolzie”.

Niedzielny marsz poprzedził w sobotę, 17 maja, rodzinny ekumeniczny wieczór modlitwy i pieśni chrześcijańskiej w luterańskim kościele Jezusowym w Cieszynie. Świadectwa dotyczącego działania Ducha Świętego w życiu złożył proboszcz luterańskiej parafii ks. Janusz Sikora.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Cieszyn: ponad tysiąc osób manifestowało w obronie życia i rodziny

08 grudnia 2013 | 18:46 | rk Ⓒ Ⓟ

Ponad tysiąc osób przeszło ulicami Cieszyna w I Chrześcijańskim Marszu w Obronie Życia i Rodziny. Podczas kilkukilometrowej trasy, prowadzącej od cieszyńskiego rynku do klasztoru sióstr boromeuszek, rodziny z dziećmi, młodzież i osoby starsze, duchowni i zakonnice, wszyscy w niebieskich i różowych szalikach, z balonikami i transparentami, że śpiewem i modlitwą na ustach, w sposób pokojowy manifestowali swe przywiązanie do wartości rodziny i małżeństwa i prawa do życia. Uczestnicy przypominali, że każde dziecko ma prawo do miłości ojca i matki.

„To ma być rodzinne świętowanie. Chcemy pokazać, że jesteśmy rodziną prawdziwą, gdzie fundamentem jest Bóg, bo Bóg stworzył rodzinę” – mówił przed rozpoczęciem marszu o Symplicjusz Sobczyk OFM, który jest opiekunem duchowym cieszyńskiej Wspólnoty Mężczyzn w Modlitwie „Nikodem”, organizatora Marszu. W apolitycznej manifestacji, obok rodzin katolickich, udział wzięły rodziny z Kościoła ewangelicko-augsburskiego i zielonoświątkowego. Wśród uczestników byli także przedstawiciele Sejmu RP. Na przedzie marszu trzymano transparent w biało-czerwonych barwach: „Rodzina=dobra marka”.

Francuski działacz pro-life Bertrand Bisch, od 5 lat mieszkający w Cieszynie i związany z tutejszą ekumeniczną wspólnotą mężczyzn, przyznaje, że wnikliwie obserwował to, co się stało w prawodawstwie Francji w ciągu kilku ostatnich lat, dopuszczającym obecnie tzw. małżeństwa homoseksualne, akceptującym ideologię gender. Przypomniał, że rząd francuski całkowicie zignorował manifestacje pokojowe, które zgromadziły ponad 1,3 mln obywateli, i doprowadził do przyjęcia niebezpiecznych regulacji, dających parom gejowskim i lesbijskim te same prawa, jakie mają małżeństwa.

„Tak jak metropolita Paryża kard. André Vingt-Trois pytam: kto się zastanawia nad prawem dziecka do miłości ojca i matki? Wobec takiego kierunku, w jakim zmierza społeczeństwo, muszę powiedzieć tak jak kiedyś kard. Wyszyński: non possumus. Nie możemy tego po cichu zaakceptować. Dokładnie z tego powodu jesteśmy dziś tutaj – żeby ludzie zaczęli się zastanawiać” – powiedział Bisch w rozmowie z KAI. Złożył on na początku Marszu świadectwo, w którym przypomniał, że jest normalnym ojcem. „Mam standardowe wyposażenie ojca – to jest miłość i odpowiedzialność” – podkreślał.

Na początku Marszu odczytano także list biskupa Tadeusza Rakoczego, który pobłogosławił tę inicjatywę i zachęcał do jej kontynuowania. Ks. prałat Stefan Sputek z kościoła św. Jerzego w Cieszynie zaznaczał z kolei, że niedzielne spotkanie nie jest skierowane przeciwko komuś, lecz ma na celu obronę życia.

O. Sobczyk OFM przypomniał, że fundamentem wszystkich tego typu działań jest modlitwa. „Bez tego fundamentu budujemy dom na piasku, a wtedy nie będzie ewangelizacji, nie będzie świadectwa. Z domu na skale wyrośnie ewangelizacja, wyrośnie świadectwo, to jest to wyjście, bez strachu i bojaźni na ulice. Następny taki Marsz szykujemy na maj, kiedy będzie ciepło. To, że dziś, w taki chłodny dzień, wyszliśmy – było z natchnienia Ducha Świętego. Nie chcieliśmy czekać” – wyjaśnia franciszkanin i przyznaje, że bardzo wszystkich bardzo ucieszyło to, że właśnie dzisiejszą niedzielę można obchodzić jako uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP.

Podczas inauguracji Marszu Marcjan Gepfert, nauczyciel tańca i wodzirej, krokiem poloneza poprowadził uczestników w parach po cieszyńskim rynku, do muzyki Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”. Następnie ze śpiewem na ustach wszyscy ruszyli ulicami Cieszyna, obok supermarketów i domów. Po drodze zatrzymywano się, by wysłuchać specjalnych świadectw: o naprotechnologii, znaczeniu sakramentu małżeństwa, darze życia i o adopcji. Po Marszu sprawowana była Msza św. w kaplicy sióstr boromeuszek.

Marsz, według zamierzeń organizatorów, miał być świadectwem wiary. „Chcemy zaświadczyć, że chrześcijański model rodziny, jako wspólnoty miłości i życia, która powstaje, gdy mężczyzna i kobieta całkowicie oddają się sobie nawzajem w małżeństwie, gotowi przyjąć dar potomstwa oraz nauka naszych kościołów chrześcijańskich, iż życie człowieka jest święte od momentu poczęcia, aż do naturalnej śmierci, są skutecznymi środkami walki przeciwko wszelkiej przemocy oraz wszelkiej dyskryminacji” – podkreślają pomysłodawcy przedsięwzięcia.

Przypominają, że tak jak kilkadziesiąt lat temu ideologia komunizmu zniszczyła wolność człowieka w Polsce w imię równości między ludźmi, tak teraz ideologia gender zmierza do zniszczenia godności człowieka w całej Europie, w imię równości między orientacjami płciowymi.

Ojcowie z cieszyńskiej wspólnoty zaznaczają, że życie człowieka należy chronić jako dobro podstawowe, od momentu jego poczęcia aż do naturalnej śmierci, a dzieci mają prawo do edukacji zgodnej z wartościami chrześcijańskimi. W ten sposób sprzeciwiają się wprowadzeniu do szkół polskich teorii gender.

Jeszcze przed rozpoczęciem niedzielnego Marszu jego organizatorzy adorowali Jezusa eucharystycznego w cieszyńskim kościele Świętego Krzyża.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.