Nowa ortodoksja?

Zakłócenie wystąpienia ks. Pawła Bortkiewicza o ideologii gender i wykład niemieckiej socjolog Gabriele Kuby uświadomiły opinii publicznej, że mamy poważny problem. Oto na polskie uniwersytety dotarła moda na „płeć kulturową”, walkę ze „stereotypami” i przemocą domową.

W prawie stu przedszkolach w całym kraju realizowane są programy, które mają przekazać dzieciom, że ich płeć jest niepewna.

Na tą dyskretną, ale bardzo konsekwentną inwazję, za którą stoją wielkie pieniądze, reaguje nie tylko Kościół, ukazując mocną antropologię chrześcijańską, ale także wszyscy ludzie, którzy zachowali zdrowy rozsądek. Szeroko zakrojona kampania informacyjna uświadamia coraz liczniejszym kręgom społeczeństwa, jak groźna jest ta ideologia.

W odpowiedzi zwolennicy gender nie podejmują merytorycznej dyskusji. Za to polskie feministki wysyłają do papieża Franciszka list ze skargą na zaangażowanych w kampanię informacyjną biskupów, część poznańskich naukowców postuluje, by wykład ks. prof. Bortkiewicza nie odbył się na uczelni, wreszcie agresywni młodzi ludzie wszczynają awanturę przed rozpoczęciem wykładu.

Zwolennicy gender chcą zakazać dyskusji, a opornych przeciwników zaszczuć. Tym samym potwierdzają, że jest to ideologia, która stanie się tym, czym był ortodoksyjny marksizm w czasach komunizmu. A wtedy za „nieprawomyślność” niepokornych naukowców wyrzucano z uczelni. Panował strach.

Jak katolicy, zwykli ludzie, mają odpowiedzieć na tę nawałnicę? – Racjonalnymi argumentami i modlitwą. Pamiętając słowa klasyka, że błędne myślenie zawsze ostatecznie prowadzi do rozlewu krwi.

Alina Petrowa-Wasilewicz