Wilczy Jar: pamiętali o górnikach – ofiarach katastrofy autobusowej sprzed 35 lat
16 listopada 2013 | 13:21 | rk Ⓒ Ⓟ
Mieszkańcy Żywiecczyzny pamiętali o górnikach – ofiarach katastrofy autobusowej w Wilczym Jarze nad Jeziorem Żywieckim sprzed 35 lat. W tej jednej z największych katastrof drogowych w historii Polski śmierć poniosło 30 osób jadących wcześnie rano do pracy w kopalniach. 15 listopada przedstawiciele kopalni węgla kamiennego „Brzeszcze”, działacze NSZZ „Solidarność” wspólnie z władzami Żywca, powiatu żywieckiego, wójtami Świnnej i Czernichowa złożyli kwiaty i zapalili znicze pod pamiątkową tablicą przy moście w Oczkowie.
Wśród uczestników piątkowej uroczystości były też delegacje z innych kopalń, żywieckiego PKS- u oraz świadkowie tragicznych wydarzeń sprzed 35 lat.
Jak przypomina Tomasz Terteka z żywieckiego magistratu, 15 listopada 1978 r. tuż po godz. 4:50 nad ranem dwa autobusy PKS, w których jechali górnicy do kopalni KWK „Brzeszcze”, KWK „ Mysłowice” oraz KWK „Ziemowit” w Lędzinach wpadły w poślizg, po czym runęły z wysokości 18 metrów z mostu w Wilczym Jarze wprost do Jeziora Żywieckiego. Śmierć poniosło trzydzieści osób, dziewięć udało się uratować.
Tragedię w Wilczym Jarze upamiętnia pamiątkowa tablica, postawiona tuż przy moście nad Jeziorem Żywieckim. Alfabetyczną listę zabitych otwierają i zamykają kierowcy. Prowadzącym pierwszy autobus był Józef Adamek – ojciec znanego boksera Tomasza Adamka, drugi pojazd – Bolesław Zoń. Trzy najmłodsze ofiary miały po 18 lat, najstarsza – 48.
W 35. rocznicę katastrofy ukazała się książka pt. „Tajemnica Wilczego Jaru”, której autorem jest Paweł Zyzak.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


