Drukuj Powrót do artykułu

Pojednanie w parze z prawdą

11 lipca 2013 | 12:33 | aw / br Ⓒ Ⓟ

Bez prawdy pojednanie jest niemożliwe – mówili uczestnicy warszawskich uroczystości w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej. Na Żoliborzu został odsłonięty pomnik poświęcony jej ofiarom. W uroczystościach wziął udział prezydent RP Bronisław Komorowski.

Dr Andrzej Krzysztof Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, gospodarz uroczystości przypomniał, że monument w kształcie krzyża upamiętnia około 100 tys. Polaków, wymordowanych przez nacjonalistów ukraińskich z UPA w czasie zorganizowanej akcji, która miała znamiona ludobójstwa. Polacy byli mordowani w 2136 miejscowościach w siedmiu przedwojennych województwach II Rzeczpospolitej. – Najbardziej doświadczone miejscowości zostały wypisane na specjalnych tablicach pomnika – podkreślił.

Mszy św. w intencji pomordowanych przewodniczył biskup polowy WP Józef Guzdek. Nawiązując do ewangelicznej relacji o zamordowaniu Jana Chrzciciela przez Heroda, które budzi oburzenie i sprzeciw, bp Guzdek stwierdził, że tak jak uczniowie opowiedzieli o tym Jezusowi, tak zgromadzeni dziś przy pomniku upamiętniającym 70. rocznicę „rzezi wołyńskiej”, wspominając pomordowanych rodaków, chcą opowiedzieć o tym Jezusowi.

„Chcemy powiedzieć Mu, jak bardzo nas boli ta zaplanowana i przeprowadzona na szeroką skalę eksterminacja polskiej ludności na Kresach. Zginęły wówczas dziesiątki tysięcy naszych rodaków, zamordowanych w bestialski sposób przez ukraińskich nacjonalistów. Polacy: mężczyźni i kobiety, starcy i dzieci zginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Zrównano z ziemią i spalono wiele zagród oraz kościołów, a nawet całe wioski. Ginęli także ci Ukraińcy, którzy często z pobudek religijnych, przedkładając zasady wiary ponad solidarność narodową czy grupową, ratowali swoich polskich sąsiadów” – mówił bp Guzdek.

Bp Polowy WP wspomniał fakty historyczne. „Apogeum przemocy i zbrodni nastąpiło w niedzielę 11 lipca 1943 roku. Wydarzenia te przeszły do historii pod nazwą «krwawej niedzieli». W tym dniu w wielu kościołach nie zostały dokończone Msze święte. Zgromadzeni tam księża i wierni stali się ofiarami nienawiści oprawców. Krew Chrystusa z Eucharystycznej Ofiary zmieszana została z krwią i cierpieniem tych, którzy w świątyniach umacniali się w wierze i miłości”.

I właśnie „świadomość wielu «niedokończonych» Mszy świętych niejako przynagla nas do tego, aby je dokończyć. Pragniemy to dziś uczynić w sposób duchowy – mówił bp Guzdek. – „Nasza obecność i modlitwa, skupienie i medytacja, są głośnym wołaniem skierowanym do aniołów, wysłanników Boga, aby pozbierali z tamtej wołyńskiej ziemi okruchy Konsekrowanego Chleba, gdzieś świętokradzko porozrzucanego oraz krople Krwi Pańskiej, rozlane na ołtarzach i posadzce kościołów – i aby zanieśli Je przed tron Boga. Niech Je zaniosą razem z tą drugą ofiarą: z męczeńską krwią, łzami i cierpieniem tych, którzy stali się uczestnikami „Kalwarii Wschodu” – stwierdził biskup polowy WP.

Podkreślił on, że nie można jednak zatrzymać się na opowiadaniu Jezusowi o wydarzeniach sprzed 70 lat. „Trzeba przyjąć Jego uwagi i pouczenia oraz wprowadzić je w życie i tak jak Jezus mówił Piotrowi, przebaczać nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem razy. Jednak, jak mówił Nauczyciel z Nazaretu, warunkiem koniecznym przebaczenia i pojednania jest prawda: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” – podkreślił bp Guzdek. „Tylko poznanie pełnej prawdy o dokonanej zbrodni może nas wyzwolić od postawy wzajemnych oskarżeń a nawet nienawiści. Potrzeba nazwać po imieniu zbrodniarza i ofiarę. Należy dokładnie określić proporcje zadanych ran. Konieczne jest, aby wskazać przyczynę i skutek. Tylko na fundamencie prawdy, nawet jeśli ona jest zawiła i trudna, możliwe jest wzajemne przebaczenie i pojednanie. Tylko na prawdzie i przebaczeniu można budować dobre relacje obu narodów – polskiego i ukraińskiego – podkreślił bp polowy WP.

Kaznodzieja wyraził życzenie, aby ten pomnik opowiadał mieszkańcom Warszawy i wszystkim odwiedzającym stolicę o cierpieniu i okrutnej śmierci dziesiątków tysięcy naszych rodaków na Kresach. „Niech wypisane na kamiennych tablicach nazwy miejscowości, dotkniętych przemocą, przywracają pamięć o rozmiarach tamtych tragicznych wydarzeń. Niech ten monument będzie formą wynagrodzenia za lata milczenia o tej zbrodni. Nade wszystko zaś niech będzie przestrogą i wezwaniem, aby już nigdy więcej ludzkość nie musiała przeżywać podobnego okrucieństwa i zbrodni, wojen i ludobójstwa” – mówił bp Guzdek.

Zacytował apel bł. Jana Pawła II z czerwca 2001 r.: „Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości! (…) Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy gotowi będą stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, aby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności”. Nie można przejść obojętnie wobec testamentu proroka naszych czasów. „Usilnie więc błagajmy, aby „wojna, która już dawno wygasła na naszych ziemiach, nie trwała dziś w sercach ludzi”. Tylko wzajemne przebaczenie i braterstwo, współczucie i miłość stanowią trwały fundament kultury współżycia ludów i narodów!” – apelował bp Guzdek, który na zakończenie wzniósł modlitwę o pojednanie.

Przed błogosławieństwem bp Guzdek dziękował za możliwość wykonania symbolicznego gestu – dokończenia niedokończonych Eucharystii. – Obiecujemy, że będziemy odprawiać jeszcze wiele takich Mszy św., że będziemy pamiętać, a wyrazem tej pamięci będzie Msza św. i modlitwa o pojednanie – zapewnił bp polowy WP.

W przemówieniu prezydent RP Bronisław Komorowski stwierdził, że jest wdzięczny za modlitwę za dusze ofiar zbrodni wołyńskiej, która miała znamiona ludobójstwa, że razem mogliśmy modlić się po chrześcijańsku, wypowiadając słowa: „… i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Jest co odpuszczać i prosić Boga o darowanie zbrodni, gdyż zbrodnia wołyńska jest jednym z najbardziej tragicznym doświadczeniem Polaków w czasie II wojny światowej. Mówią o tym tablice z nazwami ponad 2 tys. miejscowości na dawnych Kresach Rzeczpospolitej. Był to rejon szczególnie podatny na zbrodnie wojenne, dlatego czcząc polskie ofiary należy pamiętać o zagładzie Żydów na tych terenach i Ukraińców – podkreślił B. Komorowski.

Prezydent stwierdził, że Skwer Wołyński w polskiej stolicy jest centrum polskiej pamięci, gdzie od kilkunastu lat upamiętnia się zbrojną walkę – 27. Dywizji Wołyńskiej AK i cierpienie i śmierć polskich mieszkańców Kresów. Mówca dziękował Rodzinom Kresowym za upominanie się o pamięć i prawdę o śmierci najbliższych. Stwierdził, że wszyscy są odpowiedzialni za to, co uczynimy z prawdą o zbrodni wołyńskiej. Jednak prawda, nawet gdy jest bolesna – nigdy nie szkodzi – podkreślił Prezydent. – Zrozumiana i odpowiednio przeżyta może stać się fundamentem polsko-ukraińskiego pojednania.

– Nie chcemy pamiętać przeciwko komukolwiek – zapewnił. – Chcemy pamiętać, by żyć mądrzej i lepiej budować sąsiedztwo i współpracę polsko-ukraińską.

Prezydent zwrócił uwagę, że drogę pojednania otwierają Kościoły – rzymsko- i greckokatolicki w Polsce i na Ukrainie. W swym działaniu kierują się wskazaniami Jana Pawła II, który apelował o oczyszczenie pamięci i stawianie wyżej tego, co jednoczy niż tego, co dzieli.

Wspólna deklaracja Kościołów z 28 czerwca może być – zdaniem prezydenta – przełomowym dokumentem, jeśli się ją przemyśli, gdyż pojednanie buduje się na prawdzie. – Ta deklaracja mówi o zbrodniach na Wołyniu, których symbolizują wydarzenia z 11 lipca 1943 r. Ofiarami były dziesiątki tysiące niewinnych osób, przede wszystkim Polaków, ale też Ukraińców, którzy ratowali zagrożonych – przypominał. – Ważne jest, że biskupi dystansują się od poglądów zakłamujących i usprawiedliwiających te czyny. Ważne, że chrześcijańska ocena zbrodni wołyńskiej domaga się jednoznacznego potępienia i przeproszenia, gdyż ani przemoc, ani czystki etnicznie nigdy nie mogą być metodą rozwiązywania konfliktów między narodami. Ważne jest, że biskupi potępiają skrajny nacjonalizm i szowinizm, który popchnął do zbrodni ukraińskich nacjonalistów. Na szczęście zwolennicy tych skrajnych poglądów są w mniejszości, a Polacy i Ukraińcy powinni być otwarci na przebaczenie i pojednanie.

Prezydent mówił też o prawie do pamięci i godnego pochówki ofiar zbrodni.

B. Komorowski zwrócił uwagę, że działania związane z pojednaniem należy podjąć z myślą o wspólnej przyszłości – partnerstwa i wspólnoty zamiast narodowej waśni – to droga od dziesięcioleci całej Europy i Polaków, a także drogą, którą chcą podążać Ukraińcy. – Należy czynić wszystko, by stało się to faktem. Należy to robić dźwigając razem ciężar o strasznych i podłych czasach, które są jednak przeszłością. Muszą to zrobić Polacy i w sposób szczególny muszą to zrobić Ukraińcy – obywatele wolnej, niepodległej Ukrainy – zakończył prezydent Komorowski.

Po przemówieniu Głowy Państwa bp Guzdek poświęcił pomnik ofiar rzezi na Wołyniu. – Niech ten pomnik stanie się wspomnieniem wszystkich ofiar, niech inspiruje historyków, niech będzie wyrzutem sumienia dla tych, którzy milczeli przez lata – mówił bp polowy WP. Po apelu poległych Bronisław Komorowski złożył wieniec na nowo poświęconym Pomniku Ofiar Zbrodni Wołyńskiej.

W uroczystości wzięli udział, obok prezydenta Bronisława Komorowskiego, członkowie Rodzin Kresowych, szef Kancelarii Prezydenta RP min. Jacek Michałowski, Tadeusz Mazowiecki, wicemarszałek Senatu Cezary Garbarczyk, min. obrony narodowej Jacek Cichocki, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, ambasador Izraela Zvi Rav-Ner, zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. Anatol Wojtan.

Autorem nowego monumentu poświęconego ofiarom zbrodni wołyńskiej jest rzeźbiarz Marek Moderau, znany też jako autor pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Monument poświęcony ofiarom zbrodni wołyńskiej liczy ok. 160 metrów kwadratowych. Jego elementem dominującym jest siedmiometrowy krzyż z przełamaną figurą Chrystusa. Przed krzyżem znajduje się 18 tablic z nazwami miejscowości z siedmiu przedwojennych województw II Rzeczypospolitej: wołyńskiego, poleskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego, lwowskiego oraz częściowo lubelskiego i krakowskiego, w których dokonano masowych mordów w latach 1942-1947. Bezpośrednio między krzyżem a tablicami jest sarkofag przeznaczony na małe kapsułki z grudkami ziemi z tych miejscowości.

 

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.