Zakończył się I Krajowy Kongres Diecezjalnych Rad Duszpasterskich
23 września 2012 | 15:32 | im / pm Ⓒ Ⓟ
Około tysiąca osób – tyle osób zgodnie z badaniami przeprowadzonymi w tym roku należy do Diecezjalnych Rad Duszpasterskich w całym kraju.
Na pewno rady te istnieją i funkcjonują w 26 diecezjach. Większość ich członków – 53,3 proc. – stanowią kapłani, świeckich jest natomiast 39,6 proc., zakonnic i zakonników niewiele ponad 7 proc. Dane te podano podczas I Krajowego Kongresu Diecezjalnych Rad Duszpasterskich, który zakończył się dziś w Licheniu.
Na spotkanie w Licheniu przyjechało 140 osób z 37 diecezji. Oprócz członków diecezjalnych rad duszpasterskich, były także osoby, w których diecezjach nie ma rad duszpasterskich, ale przygotowują się do tego lub też podejmują podobne zadania. Wśród najmłodszych uczestników znaleźli się dwudziestolatkowie – 23-letni student z diecezji sosnowieckiej oraz 21-letnia członkini Rady Duszpasterskiej diecezji gliwickiej. Proporcjonalnie wśród uczestników Kongresu najwięcej było osób świeckich – dwie trzecie ogółu.
Do Lichenia przyjechali także biskupi – przewodniczący Komisji ds. Duszpasterstwa KEP i inicjator Kongresu abp Stanisław Gądecki, abp-senior Damian Zimoń z Katowic, bp Adam Lepa z Łodzi, z wykładem wystąpili także bp Józef Kupny oraz biskup Grzegorz Ryś z Krakowa, który mówił o nowej ewangelizacji.
Abp Gądecki przypomniał, że Diecezjalne Rady Duszpasterskie, jako głos doradczy, nie zastępują władzy biskupiej. Powinny się także wypowiadać tylko nt. swojej diecezji, a nie Kościoła powszechnego. Członkami Rad, które w większości powinny składać się ze świeckich, a dopiero potem z kapłanów i osób zakonnych, mogą być osoby wierzące, znane z dobrych obyczajów i roztropne. Nie mogą w Radzie Duszpasterskiej zasiadać osoby niewierzące czy będące poza Kościołem katolickim.
Arcybiskup zaznaczył, że celem Kongresu jest, by przyjrzeć się działalności Diecezjalnych Rad Duszpasterskich, powiedzieć jak powinna ona wyglądać i co zrobić, by było lepiej. – Badania wykonane 50 lat po Soborze Watykańskim II, który nakazał tworzenie takich gremiów doradczych przy każdym biskupie, nie wyglądają najlepiej. Nie jest źle, ale nie jest najlepiej – powiedział abp Gądecki.
Jak wygląda stan diecezjalnych rad duszpasterskich w Polsce?
Na to pytanie próbowano odpowiedzieć m.in. na podstawie badań przeprowadzonych w pierwszej połowie 2012 r. w Sekcji Teologii Pastoralnej Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W Licheniu przedstawili wyniki ks. dr Tomasz Wielebski oraz mgr Mateusz Tutak. Badania przebiegały w dwóch etapach. Najpierw przeanalizowano statuty, kopie protokołów z ostatnich dwóch lat i listy członków rad, które na prośbę badających uzyskano w poszczególnych kuriach. Odpowiedzi przysłało 31 z 41 diecezji. Na podstawie przekazanych dokumentów można stwierdzić, że rady istnieją i działają na pewno w 26 diecezjach. Pięć diecezji odpowiedziało, że takie rady nie istnieją u nich, bądź ich działalność została zawieszona (np. z powodu zmiany ordynariusza), bądź też biskup miejsca nie widzi potrzeby ich powołania. Nie wiadomo, jaka jest sytuacja pozostałych 10 diecezjach, które na ankietę nie odpowiedziały w ogóle. – Można przypuszczać, że nie ma tam rad – uważa ks. dr Wielebski.
Następnie, na podstawie nadesłanych list członków rad (których w sumie jest około tysiąca), do losowo wybranych przedstawicieli reprezentujących poszczególne stany, została rozesłana ankieta, składająca się z 15 pytań. Ankiety odesłało 42 proc. zapytanych, najwięcej z archidiecezji warszawskiej i przemyskiej.
Z analizy treści dokumentów rad diecezjalnych wynika, że w wielu diecezjach gremia te jeszcze nie funkcjonują, bądź ich forma nie jest zgodna z wytycznymi Magisterium (pod tym kątem badano statuty rad). Największą grupę stanowią diecezje, w których ta zgodność jest na poziomie średnim (nieco ponad 1/3 przebadanych). Pośród celów, na które wskazuje Magisterium (czyli badanie i rozważanie wszystkiego, co odnosi się do działalności pasterskiej oraz wyciąganie z tego praktycznych wniosków), statuty rad najczęściej podejmują poszukiwanie rozwiązań duszpasterskich, ale nie poprzedzają ich odpowiednią ekspercką analizą.
Treść protokołów rad była analizowana przede wszystkim pod kątem wypełniania zadań, które Magisterium stawia wobec rad zaliczając do nich kwestię planu duszpasterskiego, diecezjalnych inicjatyw misyjnych, katechetycznych i apostolskich, odpowiednich środków służących pogłębianiu formacji doktrynalnej i życia sakramentalnego wiernych, sposobów ułatwiania pracy duszpasterskiej duchownym czy uwrażliwiania opinii społecznej na problemy Kościoła.
Do najczęściej podejmowanych przez rady zadań należą inicjatywy katechetyczne, apostolskie i misyjne (2/3 rad), rzadziej, bo tylko co 4 rada zastanawia się nad uwrażliwianiem opinii społecznej na problemy Kościoła. Większość rad realizuje minimum liczby spotkań wytyczonych przez Magisterium – czyli raz w roku.
Spośród wszystkich, spisanych na podstawie przesłanych list, członków rad, największą grupę stanowią kapłani i jest ich w radach 53,3 proc., świeckich tylko 39,6 proc., zaś najmniejszą grupę stanowią osoby stanu zakonnego – 7,1 proc. To sprawia, że rady duszpasterskie przekształcają się raczej w rady kapłańskie – w jednej z diecezji cała rada duszpasterska składała się wyłącznie z księży.
Według autorów badania, najmniejszą uwagę rady poświęcają zagadnieniom misyjnym.
Dwie trzecie respondentów-członków rad twierdzi, że rozwiązania podejmowanych przez nie zagadnień są praktyczne i uwzględniane w działalności duszpasterskiej. Członkowie rad zauważają jednocześnie, że zbyt rzadko w pracę tych gremiów wprowadza jakiś ekspert (17,4 proc.) i postulują, by materiały do dyskusji były przesyłane wcześniej (50 proc.). W przeważającej większości (91,5 proc.) respondenci nie zauważyli, by ich rad współpracowała z innymi radami diecezjalnymi. Rady zasadniczo nie podejmują także elementu formacyjnego dla swoich członków, na co zwraca uwagę 41,9 proc. badanych.
Według badanych członków rad, powinny one zajmować się problemem młodzieży, ewangelizacji oraz wyzwań stojących przed Kościołem. Zwracają też uwagę, że „przestrzeń do pracy rad” tworzy biskup ordynariusz i w znacznej mierze jego osobowość wpływa na ocenę efektywności prac rad. Respondenci zwracali uwagę, że czasem członkowie rad krępują się poruszać pewne kwestie w obecności hierarchy.
Ks. dr Wielebski podkreślił, że zbyt mała jest świadomość istnienia diecezjalnych rad duszpasterskich, mylone są one czasem z parafialnymi radami diecezjalnymi. Jest także mała komunikacja wewnątrz rad – członkowie diecezjalnych Rad nie zdają sobie sprawy z tego, czy inni członkowie są również członkami parafialnych Rad. Z badań wynika też, że statuty rad powinny być formułowane jasno, z czytelnie wytyczonymi celami i zadaniami, należy usprawnić komunikację i wykorzystywać potencjał intelektualny członków Rad oraz usprawnić pracę – np. poprzez wybranie na każde spotkania tematu wiodącego. – Z badań wyszła też duża potrzeba formacji – mówi ks. Wielebski. – Członkowie diecezjalnych rad duszpasterskich chcą wiedzieć jakie jest ich miejsce w Kościele. Formacja jest także potrzebna do tego, by nie dochodziło do wynaturzeń takich jak w Niemczech, gdzie rady chcą przejmować kontrolę nad parafią, zapominając, że charakter ich działalności jest doradczy.
Co robić, by było lepiej?
Na to pytanie starali się odpowiedzieć członkowie rad podczas prac w grupach. Prowadzili je abp-senior Damian Zimoń, bp Adam Lepa oraz przedstawiciele diecezji zielonogórsko-gorzowskiej i przemyskiej. Dzielono się doświadczeniem pracy w diecezjalnych radach duszpasterskich – zarówno ze strony biskupa, jak i członków – świeckich, księży i osób zakonnych. Zwykle spotkanie Rady – raz lub dwa razy do roku – wygląda podobnie: modlitwa, temat wiodący, dyskusja, wolne wnioski i podsumowanie obrad. Jest także czas na kawę i rozmowy. Tematy spotkań wyznacza biskup a dotyczą one programu duszpasterskiego, obrony świętości niedzieli, problemów rodzin czy bezrobotnych.
Podczas pracy w grupach rozmawiano także o tym co można usprawnić. Postulowano przygotowanie propozycji wzorcowych statutów diecezjalnych rad, co byłoby przydatne także dla tych biskupów, którzy dopiero będą powoływali Rady w swoich diecezjach. Mówiono także o potrzebie powoływania komisji czy zespołów w ramach rad, które zbierałyby się częściej. Członkowie rad widzą też potrzebę pisania komunikatów, w tym prasowych, informujących o zebraniach i postanowieniach. Postulowano też, by biskupi przeznaczali odpowiednio dużo czasu na wypowiedzi osób świeckich oraz – co ważne – przesyłali materiały dotyczące podejmowanych tematów do członków rad przed spotkaniem, by wszyscy mieli czas na zapoznanie się i przemyślenie ich.
Ważne z punktu widzenia członków rad byłoby też upublicznianie rocznych raportów o stanie diecezji oraz zapraszanie na spotkania ekspertów, którzy przybliżaliby dane zagadnienie.
Obecny na spotkaniu redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, ks. infułat Ireneusz Skubiś mówił, że ważne jest także, by zajmowano się promocją prasy katolickiej, katolickich mediów, które są istotnym narzędziem. Problem mediów katolickich, ich rozpowszechniania wśród osób wierzących powinien być jednym z głównych tematów Rad Duszpasterskich – uważa ks. Skubiś.
Czy diecezjalne rady duszpasterskie są potrzebne?
Ks. dr hab. Bogusław Dróżdż z PWT Wrocław mówił o tym, jak diecezjalne rady duszpasterskie wyglądają z punktu widzenia dokumentów Kościoła. Zaznaczył, że dekret Soboru Watykańskiego II dotyczący zadań biskupa mówi, że rady duszpasterskie powinny istnieć, co nie oznacza, że muszą. „Jak ich nie ma, nie znaczy, że jest źle” – powiedział ks. Drożdż. – Jednak liczenie się z głosem rad jest roztropne, a ich działalność ma charakter doradczy. Rady powołuje się dla dobra wspólnego diecezji – podkreślił.
Z tezą, że diecezjalne rady duszpasterskie nie muszą być powoływane, polemizował abp Gądecki. Jego zdaniem, powołanie rady nie jest kwestią dowolną. – Trudno sobie wyobrazić, by taka rada w diecezji nie istniała – powiedział, zaznaczając, że Kodeks Prawa Kanonicznego w kanonie 511 zaleca ustanowienie rad, co jest podyktowane okolicznościami duszpasterskimi.
O radach z punktu widzenia jej świeckich uczestników mówił Krzysztof Jankowiak z Poznania. Podkreślał, że trzeba umiejętnie łączyć dwie sprawy – brak bałwochwalstwa wobec hierarchów i brak krytykanctwa, które nie jest konstruktywne. Członkowie rad muszą być osobami, które nie boją się wyrażać swojego zdania, wychodzą z inicjatywą i reprezentują interesy diecezji – a nie interesy świeckich w diecezji. Biskupowi najłatwiej jest znaleźć członków rady w ruchach i stowarzyszeniach religijnych, jednak cenna jest także obecność katolików, którzy nie należą do żadnej wspólnoty poza własną parafią.
Jankowiak zwrócił uwagę, że w opinii „zwykłych” katolików biskup jest osobą nieco obcą, „konieczną przy bierzmowaniu”, lecz jego oddziaływanie na wiernych jest słabe, a kazań nie wszyscy diecezjanie mają okazję słuchać. Świeccy w diecezjalnych radach duszpasterskich spełniają więc dwie ważne funkcje – przybliżają biskupowi życie świeckich, a wśród świeckich zmieniają obraz biskupa. Biskup ma możliwość zweryfikowania swoich planów, dowiaduje się co ludzie myślą o jego programie i decyzjach. Gdy okazuje się, że świeccy członkowie rady duszpasterskiej nie rozumieją przedstawionej propozycji, oznacza to, że warto, również z myślą o innych, wyjaśnić bardziej założenia danej decyzji.
Krzysztof Jankowiak mówił także o oczekiwaniach świeckich z rad duszpasterskich wobec biskupa – chcą oni być poważnie traktowani i wysłuchiwani, mieć poczucie uczestniczenia w czymś istotnym i brać udział w spotkaniach częściej niż tylko 1-2 razy do roku.
Zadania świeckich
Uczestnicy Kongresu wysłuchali także wykładu bp. Grzegorza Rysia nt. nowej ewangelizacji. „Chodzi o to, by to nie biskup szukał ludzi, który odeszli z Kościoła, tylko by robili to właśnie świeccy” – podkreślił. Przypomniał, że ok. 40 proc. Polaków chodzi regularnie do kościoła i to właśnie oni powinni być ewangelizatorami dla pozostałych 60 proc. – Po każdej Eucharystii jesteśmy posyłani, by głosić Słowo, tej misji nie można zrzucać na kogoś innego – podkreślił przewodniczący Zespołu ds Nowej Ewangelizacji KEP.
Inicjatyw ewangelizacyjnych w całym kraju jest ogromna ilość, ale jednocześnie nie wszyscy rozumieją na czym polega nowa ewangelizacja – mówił bp Ryś. Nie ma też powszechnej zgody na to, że nowa ewangelizacja jest nam w Polsce potrzebna. Są księża, proboszczowie, którzy uważają, że „można mieć w tej kwestii osobne zdanie”. Nie wszędzie inicjatywy świeckich ewangelizatorów przyjmowane są z otwartymi ramionami i nie we wszystkich parafiach są wspólnoty, które są potrzebne w nowej ewangelizacji. – Jeśli chcemy na nowo przyprowadzić człowieka, który odszedł, to musimy mieć go gdzie przyprowadzić – powiedział bp Ryś. Jak podkreślił, parafia powinna być wspólnotą wspólnot, gdzie każdy może znaleźć swoje miejsce i gdzie nie czuje się anonimowy.
Po wystąpieniu bp. Rysia nastąpiła ożywiona dyskusja, w której pytano m.in. o zasadność powoływania nowych struktur kurialnych dla nowej ewangelizacji. Biskup przekonywał, ze są one przydatne dla wspierania oddolnych inicjatyw, które już istnieją, ale potrzebują zaplecza w postaci podmiotu, który w ich imieniu może rozmawiać z władzami miasta bądź ze sponsorami. – Teraz jest czas na nową ewangelizację, mówi nam o tym i Rok Wiary i Synod Biskupów nt. nowej ewangelizacji i ta istniejąca różnorakość i wielość inicjatyw oddolnych – przekonywał bp Ryś. – Za rok nie bylibyśmy bardziej gotowi niż teraz – zaznaczył.
O ważnych zadaniach świeckich mówił także bp Józef Kupny. Ponieważ Kościół sprawuje swoją posługę duszpasterską z dala od bieżących wydarzeń politycznych, świeccy nie mogą rezygnować z udziału w polityce i życiu społecznym. Kościół natomiast musi kształtować katolickie elity intelektualne. Powinny one podejmować działalność gospodarczą w duchu braterskim, zachowując etykę.
W duchu tego, co napisał papież Pius XII, że świeccy stoją w pierwszych szeregach Kościoła, należą do niego, ale i są Kościołem – trzeba, by brali odpowiedzialność również za kształt parafii i wspólnot, z których się składa – tłumaczył.
Hasłem inauguracyjnego Kongresu były słowa „Rozpoznanie – Dialog – Współpraca” zaczerpnięte z adhortacji bł. papieża Jana Pawła II „Christifideles Laici”. Ojciec święty zwrócił w niej m.in. uwagę na potrzebę tworzenia diecezjalnych rad duszpasterskich jako organów doradczych dla biskupów diecezjalnych.
Na zakończenie obrad abp Gądecki poinformował, że 14-15 września przyszłego roku planowany jest Krajowy Kongres Parafialnych Rad Duszpasterskich, który odbędzie się także w Licheniu. Według dostępnych danych, istnieją one w 15-20 proc. wszystkich parafii, a liczba ich członków sięga kilku tysięcy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


