Drukuj Powrót do artykułu

Prawosławne echa wyborów

06 grudnia 2011 | 16:22 | wr (KAI Moskwa) / pm Ⓒ Ⓟ

Wybory parlamentarne w Rosji rozpoczęły długą, nową drogę dziejową Rosji – uważa patriarcha moskiewski i Wszechrusi Cyryl. Zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego wskazał na konieczność przemian i wielkiej pracy do wykonania w najbliższej przyszłości.

Według ostatnich danych partia Władimira Putina „Jedna Rosja” zdobyła w niedzielnych wyborach do Dumy prawie 50 proc. głosów. Natomiast Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej – ok. 20 proc. głosów, Sprawiedliwa Rosja – 13 proc. i Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji – 7 proc. Frekwencja podczas wyborów wyniosła blisko 60 proc.

Według patriarchy Cyryla Rosja może istnieć jedynie jako wielkie i wielonarodowe państwo. Zaapelował do swoich rodaków, aby zachowali jedność narodową mimo istniejących podziałów i emocji politycznych. Według patriarchy od tej jedności „zależy pomyślność każdego obywatela z osobna, całego narodu i naszego kraju”.

Natomiast profesor Akademii Duchownej w Sankt Petersburgu, członek Synodalnej Komisji ds. Kanonizacji Patriarchatu Moskiewskiego, historyk Kościoła, publicysta, krytyk filmowy ks. protojeriej Gieorgij Mitrofanow w swojej analizie wyników wyborów ocenił stan duchowy społeczeństwa rosyjskiego. Uważa on, że dominuje w nim atmosfera smutku i beznadziejności.

Według ks. Mitrofanowa, na obecny stan duchowy społeczeństwa wpłynęła próba „historycznego samobójstwa w XX wieku”. Większość obywateli rosyjskich jest niezadowolona z otaczającej rzeczywistości, ma poczucie bezsilność i braku możliwości wpływania na jej zmianę. „Ludzie są zmęczeni wstrząsami historycznymi, wielkimi zdobyczami, zwycięstwami, na które utracili wiele historyczno-duchowych sił” – stwierdza duchowny.

Jego zdaniem to, że partia władzy uzyskała praktycznie połowę głosów wskazuje na wiele różnych okoliczności. „Nie zawsze uczciwy przebieg wyborów, `naciągane` podliczanie głosów sterowane przez władze, nie zmieniły faktu, że uzyskany przez „Jedną Rosję” rezultat nie odbiega wiele od realnego poparcia. Poparcie dla partii rządzącej jest obecnie mniejsze niż wcześniej, ale pozostaje ona jedyną realną siłą mogącą sprawować władzę” – uważa prawosławny duchowny.

Ks. Mitrofanow stwierdza, że naród niczego już nie oczekuje, ani zmiany władzy, ani żadnych zmian ze strony rządzących. Z nostalgią wspomina dawne czasy komunizmu, chociaż były one gorsze niż obecne, ale za to „pełne romantycznych iluzji dobra człowieka i sprawiedliwości”.

„Właśnie ci, którzy są niezadowoleni z obecnej sytuacji a nie chcą idealizować minionej epoki komunizmu marzą o „socjalizmie z ludzkim obliczem” oddali głosy na „ Sprawiedliwą Rosję” – pisze ks. Mitrofanow. Bardziej skłonna do protestu przeciwko dzisiejszej władzy, ale mniejsza część obywateli głosowała na Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji (LDPR) Władymira Żyrynowskiego.

Według duchownego stosunek obywateli do wyborów wynika z samego ustroju państwa, przewagi władzy wykonawczej nad ustawodawczą, co jeszcze bardziej potęguje poczucie bezsilności i brak wpływu na realne zmiany. „Na niedzielnych wyborach w Rosji swoje piętno wycisnęła obecna w Rosjanach najbardziej niszczycielska namiętność jaką jest smutek i rozpacz” – napisał ks. Mitrofanow i przypomniał, że z punktu widzenia nauczania Kościoła prawosławnego są one najbardziej niszczycielskie dla duszy człowieka.

Ks. Mitrofanow porównuje „wyborczy marazm” obywateli z eksplozją pozytywnych uczuć wywołanych przez niedawną peregrynację Pasa Matki Bożej z Góry Atos. „Wielu ludzi oczekiwało więcej pozytywnych zmian w swoim osobistym, codziennym życiu od kontaktu z tą relikwią niż od wyborów parlamentarnych” – zaznacza.

Zdaniem duchownego w społeczeństwie rosyjskim zachodzi bardzo niebezpieczny proces, utraty przez ludzi sensu istnienia władzy wybieralnej, z powodu coraz bardziej umocnionego przekonania, że na nic nie mogą wpłynąć, nic od nich nie zależy i właściwie nie potrzebują wolności. „To poczucie bezsilności, braku chęci dążenia do wolności uwarunkowało wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych. Formalnie wielopartyjne, w rzeczy samej stały się jeszcze jednym krokiem utraty zaufania i przywiązania do ideałów demokracji. Wybory odbywały się w atmosferze beznadziejności i braku perspektyw, poczucia, że przy obecnej władzy będzie źle, ale nie stanie się jeszcze gorzej” – napisał ks. Mitrofanow.

Jego zdaniem właśnie ten „żywioł smutku i rozpaczy, skłonność do wspominania pięknych iluzji z ciemnej przeszłości dał znać o sobie w tych wyborach, stał się przejawem głębokiej pustki duchowej i światopoglądowej dezorientacji współczesnego społeczeństwa rosyjskiego”.

W podsumowaniu swej analizy Gieorgij Mitrofanow postawił pytanie duchownym prawosławnym: „Dlaczego przez 20 lat możliwości swobodnej działalności misyjnej, naszego świadectwa o Chrystusie, nie udało nam się ukształtować w naszym społeczeństwie warstwy dążącej do wolności zdolnej wziąć na siebie odpowiedzialność w imię Chrystusa”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.