Drukuj Powrót do artykułu

Żydowski filozof broni Benedykta XVI i Piusa XII

30 stycznia 2010 | 15:15 | ts / kw Ⓒ Ⓟ

Przeciwko oskarżeniom Piusa XII o odpowiedzialność za milczenie w obliczu Holokaustu oraz Benedykta XVI o zastój w relacjach z judaizmem zaprotestował znany francuski filozof pochodzenia żydowskiego, Bernard-Henri Levy.

Na łamach największej gazety niemieckiej, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” opublikował on artykuł polemizujący z tezami oskarżycieli obydwu papieży. „Cały świat milczał w obliczu zagłady Żydów, a teraz chce się zrzucić niemal całą odpowiedzialność za to milczenie na barki władcy, który nie ma ani armat ani samolotów”, napisał Levy w artykule opublikowanym 28 stycznia.

Levy podkreśla, że Benedyktowi XVI zależy, by „pogłębiać i rozwijać dialog między równymi”. Podkreśla, że obecnemu Ojcu Świętemu można zarzucać wszystko co możliwe, „ale z pewnością nie to, że ‘zamroził’ dialog rozpoczęty przez Jana XXIII. Zauważa, że jeżeli mówi się o Benedykcie XVI, to „przynajmniej we Francji niemal w każdej dyskusji dominują uprzedzenia, nieprawda, a nawet zwykła dezinformacja”. Przypomniał, iż papież z Niemiec trzykrotnie złożył wizytę w synagodze i modlił się przy Murze Płaczu w Jerozolimie. „Papież prosił naród żydowski o wybaczenie za antysemityzm, dla którego przez długi czas pożywką był katolicyzm”. Ponieważ Benedykt XVI uczynił to słowami swego poprzednika, „można by więc zaprzestać powtarzania z uporem, że dokonał kroku wstecz w stosunku do Jana Pawła II” – twierdzi Bernard-Henri Levy.

Francuski filozof odnosi się też do krytyki Piusa XII i jego postawy wobec narodowego socjalizmu. Przypomina, że kard. Eugenio Pacelli jeszcze jako sekretarz stanu współpracował z Piusem XI przy tworzeniu encykliki „Mit brennender Sorge” [niem. „Z palącą troską”] z 1937 r. Jest to do dziś – podkreśla Levy – „najbardziej zdecydowany manifest przeciwko nazizmowi”. Jako papież Pius XII nie tylko bez rozgłosu postarał się o to, „żeby klasztory otworzyły swoje podwoje dla prześladowanych Żydów Rzymu”, wygłaszał też bardzo ważne przemówienia radiowe, za co później wyrażała mu uznanie premier Izraela Golda Meir” – stwierdza.

„Cały świat milczał wobec zagłady Żydów, a teraz chce się zrzucić niemal całą odpowiedzialność za to milczenie na barki władcy, który po pierwsze: nie miał do dyspozycji ani armat ani samolotów, po drugie: starał się dzielić informacjami z tymi, którzy tę broń posiadali i po trzecie: w Rzymie i innych miejscach zdołał uratować znaczną liczbę ludzi, za których ponosił moralną odpowiedzialność” – stwierdza na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Bernard-Henri Levy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.