Benedykt XVI: bardzo kocham Amerykę Łacińską

Bardzo kocham Amerykę Łacińską i ogromnie się cieszę, że udaję się na „kontynent nadziei”, aby głosić piękno bycia chrześcijaninem – powiedział Benedykt XVI dziennikarzom lecącym wraz z nim samolotem do Brazylii.

Przypomniał, że pierwszoplanowym celem jego podróży jest V Konferencja Ogólna Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów, która 13 maja rozpocznie się w brazylijskiej Aparecidzie.
Papież podkreślił, że podróż ma sama przez się treść specyficznie religijną: dać życie w Chrystusie i sprawić, by jak najwięcej ludzi stało się uczniami Chrystusa. Zaznaczył przy tym, że religijne posłannictwo Kościoła tworzy „warunki dla niezbędnych rozwiązań wielkich społecznych i politycznych problemów Ameryki Łacińskiej”, mimo że Kościół jako taki nie uprawia polityki, ale szanuje świeckość.
Dodał, że Kościół pragnie kształtować wiernych, „zdolnych do bycia świadkami Chrystusa” w społeczeństwie, dojrzałych zarówno gdy chodzi o „cnoty osobiste”, jak i w odniesieniu do „wielkich cnót społecznych”.
Wspomniał również o kanonizacji pierwszego świętego urodzonego w Brazylii – franciszkanina Antoniego od św. Anny Galvao, którego nazwał człowiekiem „pojednania i pokoju”. W tym kontekście zatrzymał się też nad zaangażowaniem Kościoła przeciw przemocy: „Ten, kto wierzy w Chrystusa, w tego Boga pojednania, który swym Krzyżem uczynił najmocniejszy znak przeciw przemocy, nie może jej stosować i pomaga innymi, aby też nie uciekali się do niej (…) oraz mobilizuje siły przeciw przemocy”.
Pytany o teologię wyzwolenia, papież przypomniał, że dzisiaj sytuacja się gruntownie zmieniła, Kościół zaś jest mocno zaangażowany na rzecz sprawiedliwości, ale „zarazem działa z rozwagą na rzecz uniknięcia fałszywych milenaryzmów, które wierzą w możność osiągnięcia drogą rewolucji doskonałego ustroju społecznego”.
Przywołując postać arcybiskupa San Salvadoru Oscara Arnulfo Romero, zamordowanego w 1980, gdy odprawiał mszę św., Benedykt XVI nazwał go „wielkim świadkiem wiary”, wyrażając przekonanie, że „zasługuje on na beatyfikację”. Zwrócił przy tym uwagę, że arcybiskup był wolny „od tych wypaczeń ideologicznych, występujących u tych, którzy próbują upodobnić się do niego ze względów politycznych”.
Papież poruszył również problem szerzenia się sekt w Ameryce Łacińskiej, podkreślając, że są one znakiem istnienia u ludzi „głodu Boga”. Kościół musi odpowiedzieć na to wyzwanie na płaszczyźnie bardzo konkretnej, mając świadomość, że poza głoszeniem orędzia chrześcijańskiego należy pomagać ludziom w znajdowaniu sprawiedliwych warunków do życia w wymiarach zarówno mikro-, jak i makroekonomicznych.
W odpowiedzi na pytanie o polityków, którzy w Meksyku poparli przepisy w sprawie niekaralności aborcji, Ojciec Święty podkreślił potrzebę spójności działań polityków, dodając, że Kościół głosi Ewangelię życia. „Życie jest darem, a nie zagrożeniem” – powiedział.
Komentując niektóre uwagi agencji prasowych w tej ostatniej sprawie, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi SI uściślił, że skoro biskupi meksykańscy nie ogłosili żadnej ekskomuniki na swych polityków, to również Benedykt XVI tego nie zrobił. „Działalność ustawodawcza sprzyjająca aborcji jest nie do pogodzenia z udziałem w Eucharystii” – przypomniał ojciec dyrektor.