Drukuj Powrót do artykułu

Bielsko-Biała: marsz i modlitwa za Żołnierzy Wyklętych

01 marca 2017 | 10:02 | rk | Bielsko-Biała Ⓒ Ⓟ

Do uczenia się przekraczania własnego egoizmu i otwierania na twórczą współpracę z Bogiem i drugim człowiekiem zachęcił ks. Tomasz Chrzan z bielskiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, gdzie 28 lutego modlono się w intencji poległych i pomordowanych Żołnierzy Wyklętych oraz za ich rodziny.

Wcześniej ulicami Bielska-Białej przeszedł marsz upamiętniający Narodowy Dzień Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Udział w nim wzięli przedstawiciele parlamentu, reprezentanci wojska, środowisk kombatanckich, górali, górników oraz kibiców. Idąc ulicami Bielska-Białej uczestnicy uroczystości składali kwiaty i zapalali znicze pod tablicami upamiętniającymi pomordowanych polskich patriotów przy budynkach będących dawniej siedzibami Urzędu Bezpieczeństwa w Bielsku-Białej.

Uczestnicy Marszu przeszli od kościoła Opatrzności Bożej w Białej wzdłuż bielskich ulic do świątyni NSPJ. Liturgii koncelebrowanej w kościele przewodniczył ks. prałat Krzysztof Ryszka, proboszcz miejscowej parafii. Duchowny na początku liturgii podziękował, za chęć upamiętnienia pomordowanych bohaterów.

„Modlitwa jest zwieńczeniem waszego marszu. Wspominaliście w nim żołnierzy niezłomnych, których chcieli wykląć, wymazać. A wy nie chcecie, żeby zostali zapomniani! Dlatego tu jesteście na modlitwie” – dodał.

Ks. Tomasz Chrzan zwrócił uwagę w kazaniu jak ważna jest jedność „Historia Polski doskonale pokazuje, że im więcej było wzajemnej współpracy, tym bardziej naród wzrastał i rozwijał się. Kiedy tej współpracy brakowało, kiedy zaczynały zwyciężać egoizm i własne interesy, naród systematycznie upadał, aż wreszcie dostał się w niewolę. Tak było w XVIII w., tak było sto lat temu, tak jest dzisiaj i tak zapewne będzie w przyszłości” – zaznaczył kaznodzieja, zauważając, że „wszędzie tam, gdzie historia mówi o upadku narodu, świadczy również o odrzuceniu bożych przykazań, a więc o: pijaństwie, rozwiązłości, korupcji czy innych wadach narodowych”.

Kapłan zachęcił do przekraczania w codziennym życiu egoizmu. „Podejmując codzienną odpowiedzialność za losy Kościoła, Ojczyzny i nasze osobiste, uczmy się przekraczać własny egoizm i otwierać na twórczą współpracę z Bogiem i drugim człowiekiem. Tylko ona jest gwarancją spokoju, ładu i porządku w naszych rodzinach, społecznościach, a także w naszym sercu” – zapewnił.

Podczas modlitwy wiernych modlono się m.in. za duszę kpt. Henryka Flamego „Bartka”, legendarnego przywódcę ugrupowania NSZ, oraz jego żołnierzy – ofiary skrytobójczej akcji UB, za kapłanów, którzy Słowem Bożym podczas polskiego powstania narodowego wspierali partyzantów, w szczególności zaś za ks. mjr. Rudolfa Marszałka z Komorowic, kapelana zgrupowania partyzanckiego „Bartka”, skazanego na karę śmierci po bestialskim śledztwie i straconego 10 marca 1948 roku.

Po liturgii odbył się Apel Pamięci z udziałem bielskich komandosów przy wmurowanej w ściany świątyni tablicy upamiętniającej prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i inne ofiary katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony w 2011 roku w 60. rocznicę stracenia przez bezpiekę kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

Mianem Żołnierzy Wyklętych określani są żołnierze podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, stawiający opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 1944-1963.

Na Podbeskidziu w tych latach działało przede wszystkim ugrupowanie żołnierzy VII Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzone przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”. Było ono największym ugrupowaniem zbrojnym antykomunistycznego podziemia w Beskidach. W lecie 1946 r. skupiało około 400 dobrze uzbrojonych żołnierzy, którzy działali na terenie dzisiejszych powiatów bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego i żywieckiego.

W połowie 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa wprowadził do oddziału swoich agentów, którzy upozorowali przerzut żołnierzy na Zachód. W trzech kolejnych transportach we wrześniu 1946 r. ciężarówkami ze Szczyrku i Wisły zostało wywiezionych w rejon Opolszczyzny 167 uzbrojonych żołnierzy NSZ. Żaden z nich nie wrócił, żaden nie dotarł na Zachód. Najprawdopodobniej zostali zgładzeni przez UB w okolicach Starego Grodkowa i podopolskich Łambinowic.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.