Drukuj Powrót do artykułu

Diecezja Sandomierska: ponad 500 osób wzięło udział w Ekstremalnych Drogach Krzyżowych

01 kwietnia 2017 | 09:35 | apis | Sandomierz Ⓒ Ⓟ

Ponad 500 osób łącznie wzięło udział w nocy z 31 marca na 1 kwietnia br. w Ekstremalnych Drogach Krzyżowych zorganizowanych w Sandomierzu i Nisku. Pielgrzymi wędrowali do sanktuariów maryjnych znajdujących się w: Sulisławicach, Ożarowie, Radomyślu nad Sanem i Leżajsku.

Ponad 200 osób uczestniczyło w Ekstremalnych Drogach Krzyżowych, które zorganizowane były na trzech trasach z Sandomierza do sanktuariów: Matki Bożej Bolesnej w Sulisławicach, Matki Bożej Różańcowej w Ożarowie i Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia w Radomyślu nad Sanem.

Mszy św. rozpoczynającą nocne nabożeństwo Ekstremalnych Dróg Krzyżowych przewodniczył biskup senior Edward Frankowski, który zwracając się do uczestników, zwrócił uwagę na to, że w tej nietypowej Drodze Krzyżowej, choć ważny jest trud, wysiłek i często ciężkie warunki wędrowania, jednak najważniejsze jest połączenie tych wyrzeczeń z Chrystusem.

Biskup podkreślił, że tegoroczne wędrowanie jest naznaczone elementem maryjnym, bo przecież nie można przebyć drogi krzyżowej bez udziału Matki Bożej, która obecna była ze swoim współcierpieniem na drodze swego Syna.

Po Eucharystii uczestnicy EDK zbierali ofiary do puszek w ramach akcji Rodzina-Rodzinie mającej za cel pomoc dla rodzin w Syrii dotkniętych sześcioletnią wojną.

– Dwie trasy są pełnymi Ekstremalnymi Drogami Krzyżowymi, czyli wynoszą nie mniej niż 40 km. Prowadzą do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Sulisławicach oraz Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Ożarowie. Trzecia z nich jest trasą na wzór Ekstremalnej Drogi Krzyżowej i wiedzie do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia w Radomyślu nad Sanem. W każdym z miejsc docelowych pielgrzymi uczestniczyli w Mszy św. – poinformowała Anna Bednarz-Wrona, koordynatorska sandomierskiej EDK.

Wielu uczestników pobrało przebieg i opis trasy z internetu, by bez zbędnych przygód wędrować do celu.

– To co przyciąga uczestników to sama trasa, wysiłek, nocna pora i zasada milczenia, które są wymagane podczas pielgrzymowania i modlitwy. Na Ekstremalnej Drodze Krzyżowej jesteś sam, musisz stać się odpowiedzialny za siebie, przełamać bariery i swoje blokady tak, by mogła się w tobie zrodzić prawdziwa przemiana – podkreślała Anna Bednarz-Wrona.

Wśród uczestników było dużo ludzi młodych, nie brakowało także małżeństw wyruszających wspólnie na trasę oraz osób starszych, którzy w większych grupach także postanowili pokonać nocną trasę.

– Przekrój wiekowy jest bardzo duży, od uczestnika, który ma 13 lat do osób, które mają już po 70 lat. Każdy z nich ma namiary na osoby odpowiedzialne za daną trasę i w razie jakiś trudności zawsze mogą zwrócić się o pomoc – wyjaśniała organizatorka.

Każdy z uczestników otrzymał rozważania Drogi Krzyżowej oraz elementy odblaskowe dla zachowania bezpieczeństwa na trasie.

Główną zasadą Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest to, że każdy pielgrzym pokonuje ją jak najbardziej indywidualnie. Pątnicy zazwyczaj idą w ciszy, zatrzymując się tylko na rozważania kolejnych stacji i oczywiście na odpoczynek.

Pierwsi uczestnicy doszli do miejsc docelowych około godz. 5.00 rano, kościoły były otwarte i oczekiwały na pielgrzymów. Zwieńczeniem EDK było uczestnictwo we Mszy św.

W imieniu grupy uczniów Kamil wyjaśniał, że w szkole utworzona została grupa chętnych uczniów, którzy zdecydowali się, aby iść wspólnie.

– Wybraliśmy chyba najtrudniejszą trasę z Sandomierza do Ożarowa. Bierzemy wspólny krzyż i chcemy naprawdę głęboko przeżyć ten czas. Kilkoro z nas w tym roku zdaje maturę. Ich szczególnie polecamy we wspólnej modlitwie – wyjaśniał Kamil.

W nocnym nabożeństwie Ekstremalnej Drogi Krzyżowej zorganizowanej w Nisku wzięło udział ponad 300 osób, które po Mszy św. wyruszyły z sanktuarium Św. Józefa na trasę prowadzącą do sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Leżajsku, znajdujące się w sąsiedniej archidiecezji przemyskiej.

Uczestnicy EDK zbierali ofiary do puszek w ramach akcji Rodzina-Rodzinie mającej za cel pomoc dla rodzin w Syrii dotkniętych sześcioletnią wojną.

Była to druga edycja niżańskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. W tym roku przygotowali ją świeccy katecheci Monika Krawiec i Dariusz Wasyl. Przygotowania do niej trwały kilka miesięcy.

Organizatorzy zadbali o to, aby 42 km trasa była dostępna dla wszystkich, którzy chcieli podjąć ten rodzaj duchowego przeżywania Wielkiego Postu. Nie przypuszczali, że będzie aż tak duży odzew wśród ludzi.

– Fenomen Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, polega na tym, że idzie się w nocy, w milczeniu i w samotności. Daje to możliwość skonfrontowania się z samym sobą i nawiązania relacji z Bogiem. Zdobyte doświadczenia przenosi się na codzienność. Przez EDK uczymy się życia w różnych, trudnych sytuacjach, kiedy jest ciężko, kiedy jest się samemu i kiedy boli. To jest właśnie to, co ludzi przyciąga – wyjaśniała organizatorka Monika Krawiec.

Zdaniem organizatora Dariusza Wasyla, w wielu wypadkach na udział w EDK zdecydowali się różni ludzie – wierzący, ale także i ludzie, którzy są daleko od Kościoła.

– Nie ma możliwości, jeśli ktoś kto się zaangażuje w pełni, aby czegoś nie doświadczył, czegoś nie przeżył. Może w tym momencie nie będzie potrafił tego nazwać, to ten czas zostawi w nim ślad. Nawet w największym twardzielu EDK wyciska znak – podkreślił organizator.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.