Bp Kamiński: suma świętości obywateli stanowi o wielkości narodu

Suma świętości poszczególnych obywateli stanowi o wielkości i mocy narodu i państwa – podkreślił bp Romuald Kamiński. W parafii św. Jana Kantego w Legionowie pod Warszawą odbyły się dekanalne obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. W czasie liturgii dziękowano Bogu za dar wolności narodu polecając jednocześnie przyszłość Ojczyzny. Uroczystościom z udziałem licznie zgromadzonych wiernych i duchowieństwa przewodniczył biskup warszawsko-praski.

W homilii bp Kamiński zwrócił uwagę, że przyczyną upadku Polski i utraty przez nią niepodległości w XVIII wieku była pycha i egoizm. – Najwięcej czasu i uwagi poświęcamy temu, co dokonało się w 1918 roku. Tymczasem trzeba nam zapytać: co stało się, że ją utraciliśmy i nie mieliśmy ponad 120 lat? – zachęcał do refleksji duchowny.

Mówiąc o przyczynach, które doprowadziły do rozbiorów zwrócił uwagę, że naród nie zachował tej podstawowej relacji jaka istnieje między człowiekiem a Bogiem oraz relacji braterskiej z innymi. – Nie mieliśmy wystarczającej mocy pokory – czyli byliśmy pyszni – stwierdził bp Kamiński.

Przypomniał, że Rzeczypospolita wyrosła na pięknym fundamencie wielkiej epoki Jagiellonów. – Gdzie się to wszystko podziało? – pytał biskup warszawsko-praski.

Ostrzegł, że „kiedy pycha zagości w ludzkim sercu, potrafi skruszyć, a nawet złamać, czy zniweczyć wszystko to, co jest spoiwem każdej wspólnoty, czyli jedność. Może również – jak dodał – zniszczyć a przynajmniej osłabić miłość. I tak się stało z nami – powiedział biskup warszawsko-praski.

Zwrócił uwagę, że w wyniku utraty suwerenności najbardziej ucierpiały warstwy najniższej usytuowane, które wbrew pozorom, najmniej przyczyniły się do utraty niepodległości. – Niestety my o nich najmniej pamiętamy – ubolewał bp Kamiński.

Podkreślił, że upadek moralny musiał być odpokutowany. – By odzyskać utraconą niepodległość potrzebny był nie tylko wysiłek wojskowy i polityczny intelektualistów, z których większość działała poza granicami kraju, ale także praca u podstaw – powiedział bp Kamiński. – Niezbędne było organizowanie się społeczeństwa, by wypracowywać na nowo dobre formy współistnienia, odpowiedzialnej i twórczej pracy tak, by to mobilizowało naród, by można było odbudowywać każdego dnia utraconą substancję – tę gospodarczą, tę moralną i tę intelektualną – mówił dalej kaznodzieja.

Wspomniał również o wysiłku duchowym, kiedy to wszystkie warstwy społeczne modliły do Boga o odzyskanie utraconej niepodległości. – Błagano Boga o cud, bo z ludzkiego punktu widzenia było to niemożliwe – wspominał bp Kamiński.

Zwrócił uwagę, że wolność nie jest nigdy dana raz na zawsze apelując do Polaków o głębokie nawrócenie. – Sprawy pokoju i właściwego współżycia narodów zależy nie tyle od zewnętrznej aktywności, co raczej od wewnętrznej pracy jednostek. Jeśli bowiem chcemy trwać w pokoju, miłości, jedności i dobrobycie, jeśli chcemy być szanowani przez innych, nie potrzeba dokonywać jakiś wielkich cudów, ani sięgać po nie wiadomo jakie bogactwa, czy moce zewnętrzne. Suma świętości poszczególnych obywateli stanowi bowiem o wielkości i o mocy danego narodu, danej wspólnoty, czy państwa – podkreślił bp Kamiński.

Liturgię poprzedziło nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia, w czasie którego poświęcono figurę Chrystusa Miłosiernego.
Uroczystości zwieńczył koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.