Drukuj Powrót do artykułu

Andrzej Duda: Polska jednakowo traktuje wszystkich uchodźców

01 kwietnia 2022 | 15:50 | azr (KAI) | Watykan Ⓒ Ⓟ

Sample

Podczas briefingu po wizycie w Watykanie, prezydent RP Andrzej Duda odniósł się m.in. do wciąż obecnego we włoskich mediach tematu dzielenia przez Polskę uchodźców na „lepszą i gorszą kategorię”. Przypomniał, że Polska jednakowo traktuje wszystkich uchodźców, reprezentujących 170 krajów, którzy przybyli do Polski uciekając przed wojna na Ukrainie. Zaznaczył też, że Polska nie dała się sprowokować wcześniejszym działaniom sprowokowanym przez stronę białoruską.

Odnosząc się do sugestii, jakoby w Polsce odmiennie traktowano uchodźców różnego pochodzenia, prezydent Andrzej Duda podkreślił różnice, dzielące ofiary wojny na Ukrainie od ofiar manipulacji ze strony białoruskiego rządu.

– Przede wszystkim trzeba rozróżnić zdecydowanie dwie grupy ludzi. Z jednej strony mieliśmy kryzys migracyjny, który był kryzysem o charakterze hybrydowym, wywołanym przez władze białoruskie kilka miesięcy temu, zaplanowaną sprowokowaną akcją. I mamy wojnę na Ukrainie: brutalny atak rosyjski, połączony z bombardowaniem osiedli cywilnych. I w związku z tym mamy ludzi, którzy uciekają, ratując swoje życie, uciekają przed wojną. Uciekają ludzie bardzo bogaci i uciekają ludzie gorzej sytuowani. Uciekają ludzie, którzy mają duży majątek i uciekają ludzie, którzy nic nie zdołali ze swoich domów dosłownie przed bombami. I to są uchodźcy, prawo międzynarodowe nazywa tych ludzi uchodźcami. Tam mieliśmy do czynienia z migrantami, którzy przylatywali na Białoruś samolotami, było ich stać na bilety lotnicze, przylatywali dlatego, że w zorganizowany sposób rozpowszechniano w krajach Bliskiego Wschodu informację, że można sobie zapewnić lepsze życie w krajach Unii Europejskiej, w RFN i innych krajach na zachodzie Europy – mówił prezydent Duda, wyjaśniając, że Polska miała być dla owych migrantów jedynie krajem tranzytowym – Ale my od początku postrzegaliśmy tę zdumiewającą akcję przeciwko Polsce, nagłą, niespodziewaną, jako formę jakiegoś „ćwiczenia” ze strony rosyjsko-białoruskiej, jakiejś próby sprawdzenia naszej szybkości reakcji, naszego zdecydowania w reakcji obrony granicy przeciwko takiemu nagłemu wywołanemu kryzysowi.

Prezydent RP zwrócił uwagę, że działania te miały miejsce w pobliżu ok. 60-kilometrowej granicy polsko-litewskiej, stanowiącej jedyne połączenie Państw Bałtyckich z terytorium NATO i Unii Europejskiej, a także mającej znaczenie militarne ze względu na sąsiedztwo Okręgu Kaliningradzkiego. Zapewnił też, że Polska właściwie rozumiała znaczenie owej prowokacji – Polacy jasno widzieli, jaka jest sytuacja, z kim mają do czynienia. Że to nie są biedni ludzie, którzy uciekają przed jakimś niebezpieczeństwem, tylko że to są ludzie, których wywołano, aby przybyli i byli pchani, co było widać na materiałach video, które były nagrywane, przez umundurowane służby białoruskie w kierunku naszej granicy, nielegalnie ją przekraczając. W związku z powyższym my po prostu realizowaliśmy nasze obowiązki, wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej, wynikające z członkostwa w NATO, mając, co chcę podkreślić, absolutne poparcie większości polskiego społeczeństwa w obronie tej granicy – mówił, zaznaczając, że postawa Polaków względem wojny na Ukrainie była zupełnie inna – Polskie społeczeństwo uważało, że natychmiast należy otworzyć granicę, przyjąć z Ukrainy wszystkich, którzy tam przybywają.

Andrzej Duda przypomniał, że do Polski przybyło w ostatnim miesiącu ponad 2,5 mln osób, spośród których pozostało blisko 2 mln obywateli 170 krajów – To nie są tylko Ukraińcy. Ludzie ze 170 krajów byli w tym czasie na Ukrainie i oni wszyscy są uchodźcami. I wszyscy są jednakowo traktowani – zapewnił.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.