Kard. Dziwisz: pokoju nie zapewnią zbrojenia i wojny

Boży pokój musi być przede wszystkim w ludzkich sercach – mówił kard. Stanisław Dziwisz, który przewodniczył obchodom Niedzieli Bożego Miłosierdzia w diecezjalnym sanktuarium w Spisskiej Novej Vsi na Słowacji. – W sercu człowieka rodzą się dobre myśli i pragnienia, ale może się także rodzić nienawiść do brata, rodząca gorzkie owoce przemocy, cierpienia i śmierci niewinnych ludzi – podkreślał hierarcha. Podkreślił, że pokoju „nie zapewnią zbrojenia i wojny”.

W prowadzonym przez pallotynów diecezjalnym Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na słowackim Spiszu kard. Dziwisz przewodniczył głównym uroczystościom Niedzieli Bożego Miłosierdzia. – Z bliskiego wam Krakowa przywożę dar modlitwy, szczególnie z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach oraz od grobu świętej Siostry Faustyny – mówił do czcicieli Bożego Miłosierdzia, którzy przybyli na obchody.

Kardynał podkreślał potrzebę modlitwy o miłosierdzia „dla nas i dla całego naszego niespokojnego świata”. – Zdajemy sobie sprawę, że tak blisko od Słowacji i od Polski, za naszymi granicami, już od dwóch miesięcy toczy się okrutna wojna w pobratymczej Ukrainie, która padła ofiarą rosyjskiej agresji. Przypominają nam o tym nie tylko media, ale także uciekinierzy, których przyjęliśmy otwartym sercem. Oni są dzisiaj także pośród nas i modlą się z nami – mówił.

W homilii hierarcha zaznaczył, że pokoju „nie zapewnią zbrojenia i wojny”. – Boży pokój musi być przede wszystkim w ludzkich sercach, bo to w sercu człowieka rodzą się dobre myśli, uczucia i pragnienia, ale może się także rodzić nienawiść do brata, rodząca gorzkie owoce przemocy, cierpienia i śmierci niewinnych ludzi – dodał.

Jak podkreślał, Jezus przyszedł po swoim zmartwychwstaniu do uczniów z darem radości. – Radość jest również Jego darem dla nas, utrudzonych przedłużającą się epidemią, która zabrała nam bliskich i spowodowała wiele cierpienia. Radość jest nam potrzebna, gdy patrzymy z niepokojem na to, co się dzieje wokół nas oraz w dzisiejszym świecie – mówił krakowski metropolita senior. Według niego głęboka radość pomaga „spełniać życiowe zadania, stawiać czoło nowym wyzwaniom i podtrzymywać innych na duchu”.

Odwołując się do objawień św. Faustyny Kowalskiej, kard. Dziwisz podkreślał, że modlitwa o miłosierdzie Boże, ułożona przez Apostołkę Bożego Miłosierdzia i powtarzana codziennie przez miliony ludzi na wszystkich kontynentach, jest aktualna i potrzebna światu. – Jakże prosta, ale pomocna i skuteczna jest modlitwa, wypisana na obrazie Miłosiernego Jezusa, którą możemy powtarzać zawsze i wszędzie, zwłaszcza w trudnych, niespokojnych chwilach: „Jezu, ufam Tobie!” – dodał kaznodzieja.

Dawny sekretarz św. Jana Pawła II przypomniał, jak wielkim czcicielem Bożego Miłosierdzia był polski papież. – Mogę zaświadczyć, że Karol Wojtyła – Jan Paweł II żył na co dzień błogosławieństwem wypowiedzianym przez Jezusa w kazaniu na Górze: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” – mówił, przekonując że Jan Paweł II „doświadczał w swym życiu nieustannej obecności miłosiernego Boga i sam, swoim miłosiernym sercem ogarniał potrzeby Kościoła i świata”.

Kardynał przywołał przypadającą w tym roku 20. rocznicę zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu, którego papież dokonał w krakowskich Łagiewnikach podczas ostatniej pielgrzymki do Polski. Przypomniał jego słowa: „Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść, chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy”.

– Jakże to prorocze i aktualne słowa, które święty papież kieruje dzisiaj do Kościoła i świata w obliczu tego, co się dzieje na naszej ziemi, na naszych oczach. Pochylmy się nad tymi słowami. W światłach zawartej w nich prawdy przeżywajmy obecne wydarzenia i szukajmy właściwej odpowiedzi na te wydarzenia, błagając Boga o miłosierdzie i stając się bardziej ludźmi miłosierdzia, spiesząc cierpiącym z długofalową samarytańską pomocą – zaapelował kard. Dziwisz.