Biskup Oslo: za papieża Franciszka Kościół nabrał nowego znaczenia

Wraz z wyborem papieża Franciszka Kościół nabrał nowego znaczenia – napisał w swym wspomnieniu o zmarłym dziś Ojcu Świętym biskup Oslo Berndt Eidsvig. Przyznał jednocześnie, że nie stał się on „papieżem, którego pragnęli wszyscy katolicy”, gdyż „nie należał do prawej ani lewego skrzydła teologii”.

Norweski hierarcha przypomniał, że przeszłość Franciszka została szybko dokładnie przebadana przez gorliwych dziennikarzy, gdyż był on zarówno prowincjałem jezuitów, jak i hierarchą kościelnym w czasach dyktatury wojskowej w Argentynie. „Zakładano, że był zamieszany w sprawy nieakceptowalne. Ale nie znaleziono niczego. Przeciwnie, jego przeszłość charakteryzowało silne zaangażowanie na rzecz ubogich, odwaga mówienia otwarcie – również wewnątrz Kościoła – i umiejętność wypowiadania się w sposób precyzyjny i zwięzły” – wskazał bp Eidsvig.

Zaznaczył, że „papież Franciszek znał ubogich, a oni znali jego”. „Dla wielu był jedyną nadzieją, jaką znali, zarówno ze względu na to, co mógł im dać, jak i ze względu na to, co mógł dla nich zrobić. Ubierał się bardzo skromnie, nosząc – aż do końca – prosty, srebrny krzyż biskupi. Sam niewiele potrzebował. Odmówił mieszkania w Pałacu Apostolskim, obciął pensje duchowieństwa kurialnego i pozbawił je wielu przywilejów, którymi się cieszyło” – wyliczał hierarcha.

Wskazał, że „papież Franciszek nie miał złudzeń co do zła tego świata”, w tym co do plagi wykorzystywania seksualnego, która „uczyniła jego pontyfikat szczególnie bolesnym”. Jednak „myślał on przede wszystkim nie o reputacji Kościoła, lecz o tych, którzy zostali wykorzystani”.

Biskup Eidsvig łączy Franciszka z Janem XXIII, ponieważ „wymyślił modernizację całej administracji i metod pracy Kościoła” za sprawą synodalności.