Drukuj Powrót do artykułu

Mewy również czekają na biały dym podczas wyboru papieża

08 maja 2025 | 14:48 | tom (KAI Rzym) | Rzym Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Vatican News

Na czarny lub biały dym w pobliżu komina na Kaplicy Sykstyńskiej widoczny dla wszystkich kamer i tym samym telewidzów na całym świecie czekają także mewy. Szkoda, że nie gołębica – symbol Ducha Świętego, który ma kierować 133 kardynałami w kaplicy pod szarym dachem pokrytym dachówką, aby wybrali godnego następcę św. Piotra. Bez wątpienia gołąb dostarczyłby komentatorom mnóstwo materiału do interpretacji, spekulacji i porównań. Tymczasem mewy umilają czas zgromadzonym na Placu św. Piotra i zniecierpliwionym widzom czekającym przed telewizorami na biały dym z komina, który oznacza wybór nowego papieża.

30 kilometrów do wybrzeża

Co mewy robią w Watykanie? Rzym znajduje się co najmniej 30 kilometrów od morza. Wieczne Miasto jest mało kojarzone z morską atmosferą. A jednak mewy stały się coraz większym problemem w stolicy Włoch. Do tego stopnia, że szopka ustawiona na Placu Świętego Piotra w Boże Narodzenie musi być chroniona przed ptakami za pomocą dwóch urządzeń ultradźwiękowych. Czasami przed Bazyliką Watykańską używa się również wiązki laserowej, aby odstraszyć pierzastych gości.

Gniazda na kościołach i pałacach

Larus michahellis, mewa śródziemnomorska: swoim przeszywającym gwizdem, krzykiem i rechotem pozbawia Rzymian snu i nerwów, a dzięki rozpiętości skrzydeł wynoszącej prawie półtora metra nie pozwala nikomu nic na siebie powiedzieć. Liczne kościoły w Rzymie są miejscem ich rozmnażania: 60 proc. miejsc lęgowych znajduje się na dachach zabytkowych palazzi i trudno dostępnych miejsc kultu.

50 lat temu występowały w mieście sporadycznie, ale od lat 70. mewy „podbiły” Rzym. Mówi się, że około 40 000 z nich osiedliło się w mieście. Jeśli wybierzesz się na wieczorny spacer po Placu św. Piotra w Rzymie, możesz czasem zobaczyć ponad sto mew jednocześnie.

Poszukiwanie makaronu i pizzy

To, co zachwyca niektórych turystów, irytuje wielu mieszkańców Wiecznego Miasta. Ptaki atakują śmietniki i kosze na śmieci, rozrywają worki dziobami, szukają makaronu, pizzy i chleba, pozostawiając śmieci i brud na ulicach.

Rozprzestrzenianie się mew jest związane z problemami z utylizacją odpadów w Rzymie. Turyści, którzy beztrosko wyrzucają śmieci, również zaostrzają problem. Nie wyklucza się również agresywnego zachowania mew wobec przechodniów spożywających posiłki. Służby porządkowe wzywają do dokładniejszego sprzątania ulic i częstszego opróżniania koszy na śmieci. Kilka lat temu rada miasta zaleciła mieszkańcom, aby upewnili się, że mewy nie zamieniają balkonów w miejsca gniazdowania. W międzyczasie rozmieszczono myszołowy pustynne, aby przegonić natrętne ptaki.

Ptaki duszy

Jedno jest pewne: mewy mają ambiwalentny wizerunek wśród wielu ludzi. W minionych stuleciach były czasami wykorzystywane jako pożywienie, a czasami były również czczone jako „ptaki duszy” – jak na przykład na obrazach niemieckiego malarza Caspara Davida Friedricha. Mewy są również sprytne, elastyczne i zdolne do nauki – oraz muzykalne. Wykorzystują ogromny zakres dźwięków.

Fakt, że niektórzy ludzie ich nie lubią, może mieć również coś wspólnego z tym, że znalazły się zbyt blisko ludzkich osad. Latają wszędzie tam, gdzie jest jedzenie. Lodziarnie i stragany rybne na wybrzeżu teraz ostrzegają przed głodnymi, nisko latającymi ptakami. Mewy są wszystkożerne i mogą trawić prawie wszystko za pomocą silnego kwasu żołądkowego. Fakt, że biolodzy coraz częściej znajdują plastik w żołądkach martwych ptaków, rodzi pytania o sposób, w jaki ludzie traktują swoje środowisko. Jeśli bowiem chodzi o plastik, zabawa kończy się również dla mew.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.