Kard. Pizzaballa: słuchając słów Jezusa, odnajdujemy prawdę o Bogu i o sobie samych
12 czerwca 2025 | 15:38 | st | Jerozolima Ⓒ Ⓟ
Fot. MENAHEM KAHANA/AFP/East NewsLudzkość, która słucha kłamliwych słów węża, znajduje się ostatecznie w izolacji, ubóstwie i rozproszeniu. Ludzkość, która przyjmuje słowa Jezusa, te, które Duch Święty podejmuje i ożywia w nas, odnajduje prawdę o sobie i prawdę o Bogu – stwierdza komentując fragment Ewangelii (J 16,12-15( czytany w Niedzielę trójcy Świętej roku C (15 czerwca 2025 r.) łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM.
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii (J 16,12-15) słyszymy, jak Jezus, mówiąc o Duchu Świętym dwukrotnie powtarza dość szczególne wyrażenie. Mówi bowiem, że Duch „z mojego weźmie i wam objawi” (J 16, 14.15).
Aby spróbować zrozumieć, co Jezus chce nam przez to wyrażenie powiedzieć, cofnijmy się o krok i przejdźmy do fragmentu Starego Testamentu, w którym widzimy sytuację przeciwną do tej, o której mówi Jezus.
Fragment ten znajduje się w Księdze Rodzaju 3,1-12. Bóg właśnie stworzył człowieka i nawiązał z nim dialog. Fragment ten jest dobrze znany: Bóg przekazuje człowiekowi całe piękne stworzenie, które właśnie wyszło z Jego rąk, i poprzez nakaz dotyczący drzewa poznania dobra i zła prosi go jednak, aby pozostał w postawie człowieka łagodnego, postawie tego, kto nic nie posiada, lecz wszystko przyjmuje jako dar. Jest to postawa synowska tego, kto wie, że nie jest panem wszystkiego.
W pewnym momencie pojawia się jednak wąż i również nawiązuje dialog z kobietą. Powtarza słowa Boga, ale nie szanując Jego myśli. Dodaje własne słowa: małe, podstępne słowa, które wystarczają, aby wzbudzić w kobiecie podejrzenie, że Bóg jest inny niż ten, który objawił się w ogrodzie Eden. Bóg powiedział, że człowiek może jeść z wszystkich drzew w ogrodzie, z wyjątkiem jednego („Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania” – Rdz 2,16-17); wąż pyta, czy to prawda, że nie wolno im jeść z żadnego drzewa w ogrodzie („Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?” – Rdz 3,1). Słowa zmieniają się nieznacznie, ale sens zmienia się całkowicie. Wąż chce oddzielić ludzkość od jej Stwórcy i robi to, wypowiadając słowa, które rodzą w sercu człowieka kłamstwo, wypaczony obraz Boga. Ale nie chodzi tylko o zniekształcony obraz Boga. Odpowiada mu bowiem wypaczony obraz człowieka, który przestaje być umiłowanym stworzeniem i żyje w poczuciu winy, w oszustwie tego, kto musi odzyskać łaskę Boga.
Obraz ten trwa głęboko wyryty w ludzkiej pamięci i szybko się rozprzestrzenia, tak jak potrafi to tylko kłamstwo. W ten sposób człowiek staje się niezdolny do zniesienia ciężaru prawdy („Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie” – J 16,12) i staje się niewolnikiem fałszu, z którego sam nie jest w stanie się wyzwolić.
Co może przywrócić człowieka do prawdy o sobie samym, do prawdy o Bogu? To właśnie opisuje Jezus w dzisiejszej Ewangelii.
Duch Święty nie postępuje jak wąż: nie dodaje nic do słów Jezusa i niczego nie ujmuje. Nie dodaje nic od siebie, ponieważ żyje w tej samej rzeczywistości co Jezus, ponieważ wie, że są to słowa prawdziwe, wystarczające do zbawienia człowieka. Te słowa są również jego słowami.
Może je więc przyjąć, ponieważ w Trójcy wszystko jest wspólne i osoby Trójcy Świętej wzajemnie oddają sobie chwałę, przyjmując od siebie nawzajem bez obawy. Jeśli wszystko jest wspólne, mogę wziąć to, co należy do innego, i nie odbieram mu niczego, a wręcz przeciwnie: czyniąc to, potwierdzam prawdę wspólnoty, która nas łączy. Dla człowieka taki sposób życia jest ciężarem, trudemm: jeśli ktoś nam coś odbiera, czujemy się ubożsi, oszukani. W Trójcy Świętej jest odwrotnie. Dziełem Boga jest więc stopniowe wprowadzanie nas w ten nowy sposób życia i myślenia, sposób komunii.
Ludzkość, która słucha kłamliwych słów węża, znajduje się ostatecznie w izolacji, ubóstwie i rozproszeniu. Ludzkość, która przyjmuje słowa Jezusa, te, które Duch Święty podejmuje i ożywia w nas, odnajduje prawdę o sobie i prawdę o Bogu. Prawdę wspólnoty i wzajemnej miłości, która czyni ludzkość bogatą w dobro, relacje, życie.
To jest „rzecz przyszła”, o której mówi Jezus („Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe” – J 16,13): jest nam dana, ale należy ją przyjmować każdego dnia, stoi przed nami jako jedyna rzecz, która nie przemija, która pozostaje, nawet gdy wszystko inne przemija.
+ Pierbattista Pizzaballa
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

