Wyruszyła Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Gnieźnieńskiej na Jasną Górę
28 lipca 2025 | 13:40 | bgk | Gniezno Ⓒ Ⓟ
Fot. archidiecezja.pl/W strugach ulewnego deszczu wyruszyła w poniedziałek 28 lipca Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Gnieźnieńskiej na Jasną Górę. Pątnikom towarzyszy hasło Roku Jubileuszowego „Pielgrzymi Nadziei”, nie ma bowiem – jak przypomniał Prymas – roku jubileuszowego bez pielgrzymowania, zwłaszcza pieszego.
Metropolita gnieźnieński przewodniczył rano w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. z udziałem pielgrzymów, ich rodzin, osób konsekrowanych i księży, którzy będą pątnikom w drodze towarzyszyć. W homilii mówił, że pielgrzymka pomaga odkryć wartość milczenia, wysiłku i tego, co istotne. Milczenia, w którym łatwiej usłyszeć głos Boga, wysiłku fizycznego, bo trzeba iść i pokonywać różne niedogodności, „także ten genueński niż, który nadciągnął nad Polskę” i wreszcie odkrywania tego, co istotne, bo potrafimy dostrzec i oddzielić od spraw najważniejszych to, co jest w naszym życiu drugorzędne.
Prymas nawiązał też do znaków tegorocznej pielgrzymki – krzyża i kotwicy. „Stat Crux dum volvitur orbis. Stoi Krzyż, gdy świat się chwieje. Stoi Krzyż, gdy świat się śmieje – cytował. Krzyż to stabilność i bezpieczeństwo, to znak miłości i niezawodnej nadziei” – podkreślił. Kotwica zaś przypomina nam o tym, że jeśli jesteśmy zakotwiczeni w nadziei, przejdziemy każdą drogę w pewny sposób, tak, jak przeszła ją Maryja – Matka niezawodnej nadziei. Od Niej mamy uczyć się tak rzadkiej we współczesnym świecie, a tak bardzo w życiu potrzebnej cnoty oczekiwania i cierpliwości.
„Maryja zawsze ufała w tajemnicę Boga, nawet jeśli zdawał się On przysłonięty złem świata” – stwierdził Prymas przyznając, że dziś jest to wielka pokusa, by nie dostrzegać Boga z powodu zła świata. „Ile w ostatnich tygodniach było tych złych wiadomości – przyznał. – Śmierć harcerza, ksiądz morderca. Jak wiele tych chmur, które przysłaniają Boga. Maryja mówi, że trzeba być wobec tego cierpliwym, nawet, gdy wszystko wydaje się bezsensowne.
„Dlatego idąc w drodze nie patrzcie na chmury, ale patrzcie na jaśniejące oblicze Boga” – prosił na koniec abp Polak.
Z Gniezna wyruszyły w poniedziałek grupy regionalne-kolorowe, które wędrują wspólnym szlakiem, spotykając się na postojach i modlitwie. Pierwszego dnia pokonają ok. 30 kilometrów. Przed drogą wszystkich powitał i pozdrowił wieloletni kierownik PPAG ks. Wojciech Orzechowski.
W drodze są już także lub wkrótce będą grupy promieniste, które idą własnymi trasami, ale z tym samym pielgrzymkowym hasłem i programem. To historyczna spuścizna, sięgająca czasów PRL, kiedy pielgrzymowanie było utrudniane lub zakazane, dlatego poszczególne grupy szły osobno, różnymi trasami, spotykając się dopiero u celu.
Za kilka dni w drogę ruszą także grupy rowerowe, które z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością.
Wszyscy pielgrzymi z archidiecezji gnieźnieńskiej dotrą na jasnogórski szczyt jednego dnia – 5 sierpnia, gdzie witać ich będzie Prymas Polski abp Wojciech Polak. W święto Przemienienia Pańskiego, 6 sierpnia, uczestniczyć będą w nabożeństwie drogi krzyżowej na jasnogórskich wałach, a następnie w Mszy św. na zakończenie pielgrzymki.
Jak co roku Pieszą Pielgrzymkę Archidiecezji Gnieźnieńskiej można śledzić w mediach społecznościowych. Na Facebooku i Instagramie PPAG codziennie ukazywać się będą relacje z trasy. Ponadto na stronie internetowej PPAG publikowane będą czytania, medytacje i konferencje przygotowane w tym roku przez biblistę ks. Mirosława Jasinskiego. Pątnicy niosą też na Jasną Górę intencje modlitewne, które można było składać w ostatnim czasie za pośrednictwem strony internetowej PPAG i do skarbon w kościołach.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

