Aktywista klimatyczny z Filipin: nie będzie trwałego pokoju, jeśli będziemy na wojnie z samą Ziemią
12 września 2025 | 15:47 | lk | Gniezno Ⓒ Ⓟ
Fot. KAINie będzie trwałego pokoju, jeśli będziemy na wojnie z samą Ziemią. Kryzys klimatyczny to kryzys pokoju – podkreślił w Gnieźnie Naderev „Yeb” Saño. Filipiński aktywista klimatyczny, członek Ruchu Laudato Si inspirowanego encykliką papieża Franciszka, jest gościem XII Zjazdu Gnieźnieńskiego.
Naderev „Yeb” Saño to filipiński działacz na rzecz klimatu, b. negocjator ONZ ds. zmian klimatycznych, znany m.in. z emocjonalnego apelu podczas COP19 w Warszawie (2013 r.) oraz głodówki w solidarności z ofiarami tajfunu Haiyan. Do stycznia 2025 r. pełnił funkcję dyrektora wykonawczego Greenpeace Southeast Asia, gdzie prowadził kampanie na rzecz środowiska i klimatu w regionie Azji Południowo-Wschodniej.
Obecnie jest przewodniczącym Rady Laudato Sì Movement, wspierając globalne działania chrześcijan na rzecz ochrony stworzenia inspirowane encykliką papieża Franciszka. Jest także członkiem Międzynarodowej Rady 350.org, organizacji walczącej o sprawiedliwość klimatyczną.
„Niech pokój będzie z wami wszystkimi!” – tymi słowami prelegent przywitał się ze słuchaczami w Gnieźnie. Następnie, tłumacząc swoje zaangażowanie w Ruchu Laudato Si, wskazał, że jest członkiem organizacji, która chce zamienić postulaty z encykliki papieża Franciszka w praktyczne działania.
– Dzisiaj gromadzimy się jako chrześcijanie wspólnie dla przyszłości, nie tylko przyszłości Europy, ale całego świata. Robiąc to, po raz kolejny walczymy z tym, jak może wyglądać ta przyszłość. Dla niektórych z nas ta przyszłość może się wydawać przerażająca, dla innych niejasna – powiedział.
Nawiązując do hasła XII Zjazdu Gnieźnieńskiego („Odwaga pokoju. Chrześcijanie razem dla przyszłości Europy”), przypomniał o trudnej sytuacji w Strefie Gazy i bezkompromisowej niezgodzie Izraela na powstanie palestyńskiej państwowości oraz o prowokacjach Rosji wobec m.in. Polski w postaci kierowania dronów na nasze tereny w kontekście wsparcia dla Ukrainy. Poprosił o uczczenie symboliczną minutą ciszy tych, którzy giną na świecie z powodu stosowanej przemocy.
Mówiąc, czym jest tytułowe zobowiązanie ekologiczne, wyjaśnił, że kryzys klimatyczny i ekologiczny jest ściśle związany z kryzysem politycznym, społecznym, gospodarczym i duchowym a troska o stworzenie musi iść w parze z troską o ludzi, szczególnie najuboższych.
– Jak przypomina Franciszek w „Laudato Si”, wszystko jest ze sobą połączone. Przemoc, która istnieje w naszych sercach, zranionych grzechem, manifestuje się objawami choroby, którą widzimy w glebie, wodzie, powietrzu i wszystkich formach życia. Nasz wspólny dom obraca się w ruinę a system klimatyczny jest na skraju upadku. Naukowcy nie mają wątpliwości, że taka jest rzeczywistość. Dokładnie tak samo rwie się nasza moralna tkanina, to, czego jesteśmy stworzeni. Dlatego wołanie Ziemi i wołanie ludzi jest tym samym – wyjaśnił.
– Co nam to mówi? Jak już słyszeliśmy w Gnieźnie, pokój to nie tylko brak wojny – pokój to obecność sprawiedliwości. Oznacza to zapewnienie godności, dzielenie się zasobami oraz obietnicę przyszłości dla nas wszystkich – dodał filipiński aktywista klimatyczny.
Naderev „Yeb” Saño podkreślił też mocno: „Nie będzie trwałego pokoju, jeśli będziemy na wojnie z samą Ziemią. Kryzys klimatyczny to kryzys pokoju. Ale ten kryzys to tylko objaw, gdyż jego źródła są takie same jak źródła biedy, niesprawiedliwości, rasizmu czy nadużywania władzy”.
Prelegent przypomniał, że pochodzi z Filipin, wyspiarskiego kraju, który świetnie zna piękno stworzenia, piękno natury, ale jednocześnie doskonale zna furię owej natury, która objawia się w corocznych atakach supertajfunów. Ich niszczycielska siła sprowadza śmierć na wiele ludzkich istnień. Jeden z supertajfunów dosłownie rozerwał jego miasto rodzinne, a jego brat w 2013 r. po jego ustaniu przeniósł do grobów 78 ciał ofiar żywiołu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

