Bp Muskus do franciszkanów: nową rzeczywistość odczytujmy jako wezwanie Chrystusa do pójścia za Nim w nieznane
01 października 2025 | 18:30 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ
Fot. MAREK LASYK/REPORTEROd diagnoz związanych z postępującą laicyzacją i kryzysem zaufania do Kościoła, trzeba przejść nie tylko do rozwiązań administracyjnych, ale przede wszystkim do odnowy charyzmatu – mówił bp Damian Muskus OFM na Mszy św. inaugurującej rok akademicki u franciszkanów. To pierwszy rok, kiedy franciszkańskie seminaria wszystkich gałęzi zakonu odbywają studia w jednym miejscu.
W seminarium duchownym franciszkanów na ul. Ojcowskiej w Krakowie zgromadziły się wspólnoty braci mniejszych różnych gałęzi zakonu, dotychczas studiujących w ramach własnych placówek. Decyzja o połączeniu pod jednym dachem braci na drodze formacji nie została podyktowana troską o budowanie jedności między różnymi gałęziami zakonu braci mniejszych, ale – jak mówił w homilii bp Muskus – jest ona efektem „poważnego kryzysu powołań”.
– Można na ten kryzys patrzeć, wspominając dawne dzieje, przypominając sobie pełne seminaria w Krakowie, Kalwarii, Panewnikach, Wrocławiu, Wronkach, i smucić się, że lata świetności minęły. Ale można tę nową rzeczywistość odczytywać jako wezwanie Chrystusa do pójścia za Nim w nieznane i do zaufania tej drodze – mówił krakowski biskup pomocniczy.
– Można lamentować nad utraconym poczuciem wielkości i znaczenia, opracowywać atrakcyjne oferty, które przyciągną młodych, można szukać nowych rozwiązań w zarządzaniu, w kształtowaniu wizerunku naszych wspólnot. Ale można w tej sytuacji usłyszeć wezwanie Chrystusa do autentycznej odnowy, do odbudowy więzi ze św. Franciszkiem, który wymarzył sobie braci mniejszych nie jako atrakcyjnych kościelnych urzędników, ale jako wspólnotę braterską, żyjącą w pokorze i ubóstwie, będącą znakiem bliskości i jedności dla podzielonego świata – dodał.
Zdaniem bp. Muskusa nowa rzeczywistość jest wezwaniem do ewangelicznego radykalizmu, którego niedoścignionym wzorem jest św. Franciszek z Asyżu.
– Nie zdobędziemy ludzi dla królestwa Bożego wymyślnymi akcjami ewangelizacyjnymi, ale umiłowaniem Boga i dyspozycyjnością wobec Jego planów. Nie zwiększymy statystyk, jeśli będą one dla nas celem samym w sobie, spełnieniem snów o wielkości. Nie staniemy się apostołami jedności, jeśli partykularne interesy naszych wspólnot, egoistyczne ambicje i pościg za popularnością postawimy wyżej niż braterstwo, ubóstwo i pokorę, do których jako bracia mniejsi jesteśmy szczególnie powołani w Kościele – przestrzegał wywodzący się z Zakonu Braci Mniejszych biskup.
Duchowny podkreślał, że „czas kryzysu to czas ogołocenia i dotkliwego doświadczenia niemocy”. – To czas, kiedy trzeba zmierzyć się z własnym lękiem przed zmianami i stanąć oko w oko przed wezwaniem do nawrócenia. To czas próby, który pokazuje, ile w nas Ewangelii i zaufania Panu, a ile wiary we własne siły i możliwości – mówił.
Jego zdaniem, od diagnoz związanych z postępującą laicyzacją i kryzysem zaufania do Kościoła, trzeba przejść nie tylko do rozwiązań administracyjnych, które są konieczne dla sprawnego funkcjonowania wspólnot, ale przede wszystkim do odnowy charyzmatu. – Czas wrócić do prostoty głoszenia ubogimi środkami i do bliskości z najmniejszymi, do Franciszkowego pragnienia bycia jak Jezus i gorliwego naśladowania Go we wszystkim, zwłaszcza w łagodności, pokorze i miłości do tych, którzy są pogardzani, marginalizowani, ostatni w społecznych hierarchiach – nauczał.
– Czas przestać oglądać się na minione lata świetności i na powrót stanąć ramię w ramię z maluczkimi, bezradnymi, odkrywając w ich twarzach oblicze umiłowanego Pana, a w ich stylu życia – pokorną drogę Jego uczniów – dodał.
Jak zauważył, w szkole formacji franciszkanów najważniejszym celem jest upodabnianie się do św. Franciszka, co oznacza naśladowanie Chrystusa. – To także szkoła odkrywania różnych wrażliwości i wzajemnego wzbogacania swoim doświadczeniem tożsamości brata mniejszego. To szkoła budowania jedności mimo różnic, a nie wprowadzania podziałów, szkoła zaciekawienia innymi, a nie wyższości nad nimi. To wreszcie szkoła szukania inspiracji do życia w radykalnej wierności słowu Boga i otwartości na Jego wezwania. To szkoła objawiania dobroci Boga bliskiego człowiekowi przez życie ubogie, proste i pokorne – wskazywał.
– Uczmy się na nowo naśladować Biedaczynę, który „Jezusa nosił w sercu, Jezusa na ustach, Jezusa w uszach, Jezusa w oczach, Jezusa na rękach, Jezusa w całym ciele”. Niech to będzie źródło naszej nadziei i program braci mniejszych na nową, nieznaną przyszłość – zachęcał bp Muskus.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

