Drukuj Powrót do artykułu

325 lat od konsekracji franciszkańskiego kościoła w Brzezinach

05 października 2025 | 18:49 | xpk | Łódź Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. ks. Paweł Kłys

– Dzisiaj liturgia mówi wam, że nie możecie być ostatnim pokoleniem w tym łańcuchu! Tak samo dzisiaj Pan Bóg rozgląda się za tymi, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność za tę świątynię i tę wspólnotę, ale tak naprawdę za losy wiary w kolejnym i kolejnym pokoleniu – mówił kard. Grzegorz Ryś w kościele pw. św. Franciszka z Asyżu w Brzezinach, gdzie od wieków posługują oo. Franciszkanie OFM z Prowincji Matki Bożej Anielskiej. Świątynię tę konsekrowano dokładnie 325 lat temu.

Z okazji jubileuszu dedykacji świątyni dziękczynne „Te Deum Laudamus” wraz ze wspólnotą zakonną i parafialną wyśpiewał metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił homilię. W liturgii uczestniczyli prowincjał oo. franciszkanów, ojcowie i bracia przez lata pracujący w brzezińskiej wspólnocie zakonnej, siostry bernardynki, oraz licznie zgromadzeni parafianie.

Nawiązując do jubileuszu konsekracji metropolita łódzki powiedział, że 325 lat to około 10 pokoleń. – Dodajmy do tego jeszcze ze trzy, bo franciszkanie przyszli wcześniej, niż ten kościół był konsekrowany. Może zatem mamy 13-14 pokoleń ludzi, którzy przekazywali sobie wiarę. Dzisiaj liturgia mówi, że nie możecie być ostatnim pokoleniem w tym łańcuchu. Tak samo dzisiaj Pan Bóg rozgląda się za tymi, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność za tę świątynię i tę wspólnotę, ale tak naprawdę za losy wiary w kolejnym i kolejnym pokoleniu. To nie jest odpowiedzialność tylko wobec jakichś tam instytucji – zauważył kardynał.

– To dzisiejsze czytanie stawia nam bardzo mocne pytania o przyszłość. Fajnie jest zobaczyć tylu franciszkanów na raz. Jeszcze fajniej, jeśli mamy w pamięci ich twarze sprzed trzydziestu lat. Ale jaki franciszkanin będzie tu stał za ołtarzem za 25 lat? Inaczej powoli będziemy się przygotowywać, żeby ten kościół zamienić na muzeum. Kto z tego miejsca będzie wam głosił słowo? Macie tych ludzi w swoich domach, w swoich rodzinach? Siostry, fantastyczne nasze siostry bernardynki z klasztoru – tu niedaleko. Kto będzie tworzył ich wspólnotę dalej? Ktoś ją przedłuży? Można się cieszyć, że są, że się modlą za nas. Tak mamy poczucie bezpieczeństwa, bo jesteśmy zabezpieczeni ich modlitwą za nas. To źródło bezpieczeństwa, to oparcie o ich modlitwę ma się skończyć na tej piątce sióstr? To są ważne pytania, które należy stawiać przy jubileuszach. Co dalej? – pytał hierarcha.

Kaznodzieja odwołując się postaci sługi nieużytecznego z dzisiejszej Ewangelii wskazał na św. Franciszka, który w swojej pokorze służył Chrystusowi i Kościołowi. –  Jest potrzebny ktoś, kto jest absolutnie bezinteresowny i jest absolutnie pokorny. Tylko taki ktoś może przyjmować w swoim życiu łaskę od Boga, dzięki której będą się działy rzeczy niesłychane. To jest słowo o świętym Franciszku. Franciszek żył w czasach, kiedy wszyscy z papieże łącznie mieli poczucie, że Kościół w ich pokoleniu się zawali, że się skończy. Ale papież zobaczył ratunek dla Kościoła w człowieku, który wyglądał jak ziarnko gorczycy, był taki malutki. Franciszek dźwignął ten Kościół z absolutnej ruiny. Ale on miał w sobie taką postawę, o jakiej dzisiaj Jezus mówi w Ewangelii. Miał w sobie postawę kogoś, kto potrafi powiedzieć o sobie – ja jestem nieużyteczny, ja jestem niekonieczny. Ostatnie lata życia, właśnie teraz je wszystkie wspominamy. W przyszłym roku jest 800-leci śmierci Franciszka. Ostatnie lata śmierci Franciszka to były takie lata, kiedy słyszał od swojego zakonu: my cię w ogóle nie potrzebujemy! Wszyscy łatwo mówimy o tym, że Franciszek miał stygmaty na koniec życia i myślimy, że to jest tylko akt pobożności. Nie! Franciszek przez ostatnie lata swojego życia był ukrzyżowany, był ukrzyżowany przez swoich braci, a nieustannie wzywał do jedności z nimi, do posłuszeństwa wobec nich. Był w jedności z nimi do samego końca. Jest nas wystarczająco dużo. Damy sobie radę bez ciebie. Nie jesteś konieczny, właściwie ty jesteś przeszkodą z tymi swoimi pierwszymi ideałami.  A jednak to jest ktoś, przez kogo Jezus uratował Kościół od zapaści. – zakończył duchowny.

Sięgając do historii brzezińskich Franciszkanów dowiemy się, że – pierwotny zespół klasztoru Franciszkanów – Reformatów w Brzezinach został ufundowany w 1627 roku. Niedługo później stanęły tu drewniane: kościół i zabudowania klasztorne.

Do Brzezin Franciszkanów sprowadzono w 1627 r. Kacper Lasocki, współwłaściciel miasta, zakupił od mieszczan plac, na „końcu miasta”, i tymczasowo osadził zakonników w domach prywatnych. W miejscu gdzie dziś stoi kościół, w dniu 18 lutego 1627 r. uroczyście postawiono krzyż fundacyjny. Kacper Lasocki miał wznieść klasztor, jako pokutę za swoich przodków, którzy sprzyjali reformacji, jednak drewniany zespół klasztorny stanął dopiero po śmierci fundatora w 1639 r. za sprawą Adam Wolskiego i jego żony – współwłaścicieli miasta.

Obecny murowany zespół klasztorny powstał w początkach XVIII stulecia. Został ufundowany przez Adama i Teofilę Lasockich. Kościół ukończono i poświęcono w 1700 r. a klasztor kilka lat później. Zabudowania klasztorne opasano murem w 1736 r. W 1864 roku zamknięto klasztor za udział zakonników w Powstaniu Styczniowym. Kościół obsługiwał kapłan diecezjalny. Klasztor przeznaczono na urzędy starostwa . W 1921 roku klasztor objęli zakonnicy z Prowincji Matki Bożej Anielskiej. W czasie II wojny światowej w 1941 roku zakonników usunięto, a kościół zamieniono na magazyn amunicji i ubrań. 19 stycznia 1945 roku okupanci podpalili kościół i klasztor, niszcząc całe wnętrze i dach . Staraniem mieszkańców Brzezin i okolicznych wiosek w latach 1947 – 1952 odbudowano kościół i klasztor do którego zaraz po zakończeniu wojny wrócili Franciszkanie.

30 listopada 2008 roku Dekretem Ks. Arcybiskupa Władysława Ziółka Metropolity Łódzkiego erygowano przy klasztorze parafię pw. Św. Franciszka z Asyżu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.