Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Pizzaballa: najwyższym świadectwem jest oddanie życia z miłości

14 listopada 2025 | 12:57 | kard. Pierbattista Pizzaballast, tłum. st (KAI) | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. OMAR AL-QATTAA/AFP/East News

„Życie całkowicie utracone ze względu na miłość jest najwyższym świadectwem. Na takie życie warto patrzeć z podziwem, jak na coś, co pozostaje, jako coś, czego nawet śmierć nie może już odebrać”  – stwierdza komentując fragment Ewangelii (Łk 21, 5-19) czytany w XXXIII Niedzielę Zwykłą roku C (16 listopada 2025) łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa OFM:

Dzisiejszy fragment Ewangelii (Łk 21, 5-19) pochodzi z rozdziału 21 Ewangelii św. Łukasza, który zawiera tak zwaną mowę „eschatologiczną” Jezusa. Wszystko zaczyna się od spojrzenia „niektórych”, mówiących z podziwem o pięknie świątyni i jej ozdobach (Łk 21, 5). Ale z tego wszystkiego, na co patrzą z podziwem, nic nie pozostanie (Łk 21, 6). Jezus to zapowiada, doskonale znając symboliczne znaczenie tej budowli: była ona sercem wiary ludu, symbolem narodu i religii. Świątynia upadnie, a wraz z nią upadnie świat, religijność, epoka. Ale Jezus kontynuuje swoją refleksję i zapowiada, że jest coś, co w przeciwieństwie do świątyni, pomimo wielkich prób, przez które będzie musiało przejść, nie zaniknie. Próby są naprawdę niezliczone i wszelkiego rodzaju.

Jezus sporządza imponującą listę, która sprawia, że wydaje się, iż bardzo trudno będzie się oprzeć: wojny i przewroty, powstania, trzęsienia ziemi, głód i zarazy, przerażające wydarzenia i wielkie znaki na niebie; nie wspominając już o prześladowaniach, nienawiści i zdradach, nawet ze strony własnych przyjaciół, członków rodziny (Łk 21,9-17). Wszystko, co najgorsze, co mogło by się wydarzyć. Można by pomyśleć, że w całym tym zamęcie nie da się wytrwać. Ale nie. Świątynia, ze swoją wielkością, jest skazana na zagładę. Ale nawet włos z głowy uczniów nie spadnie (Łk 21,18). Co to oznacza?

Nie oznacza to oczywiście, że uczniowie zawsze ocalą życie, że zło nie będzie miało nad nimi władzy: w wersecie 16 Jezus wyraźnie mówi, że niektórzy, zdradzeni nawet przez swoich bliskich, zostaną zabici. Oznacza to raczej, że to wszystko nie będzie kresem. Nie będzie to koniec życia, wiary, nadziei, oznacza to, że istnieje coś ponad tym, że stamtąd może narodzić się coś nowego. Jak to będzie możliwe? Fragment Ewangelii podaje trzy odpowiedzi.

Pierwsza z nich mówi, że nowy początek zazna ten, kto zaufa Panu, to znaczy ten, kto uwierzy, że Pan nie opuścił tej historii, nie zniweczył swojej obietnicy. Kto wierzy, że Pan jest szczególnie bliski tym, którzy cierpią i są prześladowani, i jest tam, aby podpowiadać nowe słowa i mądrość, odmienne od czystej ludzkiej mądrości (Łk 21,15). Wytrwa ten, kto będzie miał inne spojrzenie na życie.

Jeśli na początku spotkaliśmy niektórych, którzy zatrzymywali się, aby podziwiać piękne kamienie świątyni, to w dalszej części dzisiejszego fragmentu spotykamy inne spojrzenia.

Jest spojrzenie tych, którzy nie dają się zwieść i nie podążają za każdym, kto twierdzi, że jest Panem (21,8); czyli tych, którzy poznali Go w Jego rysach paschalnych i nie mylą Go z nikim innym.

Jest też spojrzenie tych, którzy widzą we wszystkich opisanych wstrząsach nieoczekiwaną nową możliwość, możliwość dawania świadectwa (Łk 21,13).

Ciekawe, że Jezus nie mówi, o czym lub o kim należy dawać świadectwo. Chodzi bowiem właśnie o to, aby dawać świadectwo możliwości niepoddawania się lękowi i nieustannego rozpoczynania od nowa. Wytrwa w końcu ten, kto wytrwa (Łk 21,19), to znaczy ten, kto nie ucieka od życia z jego złożonością, próbami i dramatami, ale we wszystkim widzi możliwość, że jeśli będzie  wytrwałym ocali swoje życie. Otóż życie jest ocalone, gdy jest oddane z miłości

Życie oddane z miłości może spotkać również śmierć, jak to stało się z Panem Jezusem. Ale jest to życie zbawione, życie, które się nie kończy, które nie przemija i które nie spotyka ten sam los, co świątynię, z której nie pozostał kamień na kamieniu.  Wręcz przeciwnie, życie całkowicie utracone ze względu na miłość jest najwyższym świadectwem. Na takie życie warto patrzeć z podziwem, jak na coś, co pozostaje, jako coś, czego nawet śmierć nie może już odebrać.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.