Powołano Niezależną Komisję Historyczną ds. Zbadania Przypadków Nadużyć Seksualnych w Archidiecezji Łódzkiej
14 listopada 2025 | 19:11 | xpk | Łódź Ⓒ Ⓟ
fot. ks. Paweł KłysKard. Grzegorz Ryś powołał Niezależną Komisję Historyczną do spraw Zbadania Przypadków Nadużyć Seksualnych w Archidiecezji Łódzkiej w okresie od 1945 r. do dnia dzisiejszego. Komisja została powołana dekretem z 22 października br. Komisja ma dwa cele: pierwszym jest przygotowanie raportu o charakterze historycznym, drugim – dotarcie do osób skrzywdzonych.
Metropolita łódzki wyjaśniał, że powołana przez niego komisja ma dwa cele. – Pierwszy chronologicznie, który stał u genezy tej komisji, to cel historyczny. Dlatego komisja ma charakter historyczny i jej celem jest przygotowanie raportu dotyczącego nadużyć seksualnych w archidiecezji łódzkiej w stosunku do nieletnich od roku 1945 do roku 2025 – poinformował. Podkreślił, że z pewnością nie będzie to prosta sprawa i zapewne zajmie to kilka lat pracy.
– To jest ogromny czas, 80 lat, ale naprawdę chcemy zbadać, co się w tym zakresie w naszym Kościele lokalnym stało. Chcemy także zbadać dlaczego to się stało – powiedział. Wyjaśnił, że odpowiedź na pytanie „dlaczego” jest ważne z uwagi na przyszłość; chodzi o to, by zastanowić się, na ile obowiązujące i funkcjonujące dziś zasady dotyczące prewencji są kompletne i czy nie wymagają jeszcze jakiegoś uzupełnienia.
Jak podkreślił, drugim celem komisji jest dotarcie do osób skrzywdzonych, o których jeszcze nie mamy wiedzy. – Mówię o tym celu na drugim miejscu dlatego, że z racji na historyczny charakter komisji docieranie do osób ma także na celu wytwarzanie nowych źródeł. Mówimy o takiej rzeczywistości historycznej, która nie zawsze jest w całości udokumentowana w źródłach materialnych – stwierdził kard. Grzegorz Ryś.
W skład komisji wchodzą cztery osoby: sędzia, historyk, prawnik i dziennikarz – jako rzecznik komisji. Przewodniczącym jest dr Michał Kłos, który w latach 2010-2016 r. był prezesem Sądu Apelacyjnego w Łodzi, a od 1 grudnia 2016 r. jest Apelacyjnym Kierownikiem Szkolenia i Kierownikiem Sekcji Szkolenia Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Wiceprzewodniczącym komisji został dr Sebastian Adamkiewicz, doktor nauk humanistycznych, absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, kustosz Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, publicysta i popularyzator historii. W skład komisji została powołana także dr Elżbieta Wróblewska, doktor nauk humanistycznych w zakresie psychologii, psycholog-seksuolog, psychoterapeuta i nauczyciel akademicki. Zajmuje się psychoterapią osób duchownych i konsekrowanych, terapią zaburzeń seksualnych oraz terapią małżeństw i par. Czwartym członkiem Komisji jako jej rzeczniki prasowy jest red. Łukasz Głowacki, dziennikarz, dyrektor Radia Plus Łódź.
Obok członków powołano również dwie osoby odpowiedzialne za pomoc prawną i archiwalną ze strony kościelnej. Tymi osobami są: ks. dr Zbigniew Tracz, Kanclerz Kurii oraz ks. mgr Dominik Sujecki, Notariusz Kurii.
Jak zauważa kard. Ryś, nie wszystko jest w archiwach. – W badaniach, zwłaszcza nad okresem tzw. PRL-u bardzo wiele mówi się o potrzebie docierania do świadków i wspierania świadectw – zaznacza. Zwraca też uwagę, że świadectwa, które muszą być potwierdzone i autoryzowane, same w sobie stają się źródłem historycznym i służą bardzo dobrze do krytyki źródeł, które zachowane są w archiwach kościelnych czy państwowych. – Nie da się przeprowadzić takiego procesu historycznego bez wysłuchania ludzi. W tym wysłuchaniu nam bardzo chodzi o to, żeby dotrzeć do tych osób, które zostały skrzywdzone – podkreśla metropolita łódzki.
Wyjaśnia, że sprawcy przestępstw np. z lat 50. czy 60. zasadniczo już nie żyją, dlatego trudno im wytoczyć jakiekolwiek procesy. – Natomiast ofiary, osoby poszkodowane, jeszcze żyją i jeszcze jest szansa, aby do nich dotrzeć, aby powiedzieć „przepraszam”, aby pomóc w takim zakresie, w jakim ta pomoc jest możliwa – podkreśla. Wyjaśnia, że to nie jest teoria. – Prawie zaraz po tym jak opublikowałem swój list do diecezji, jedna z takich osób poszkodowanych, skrzywdzonych poprosiła o spotkanie ze mną. To było dla mnie bardzo ważne spotkanie. Myślę, że dla tej osoby również. Wiem o tym, bo dostałem list o tym spotkaniu. O to właśnie chodzi, żeby spotkać się z osobami, które zostały skrzywdzone. To jest główny powód, dla którego zdecydowałem się, żeby ta komisja powstała w Łodzi już teraz – podkreśla.
Kard. Ryś wyraził przekonanie, że zostanie powołana komisja ogólnopolska, którą utworzy Konferencja Episkopatu Polski. – Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że ta Komisja powstanie – dodaje hierarcha.
Dr Adamkiewicz stwierdził, że komisję, która utworzył metropolita łódzki, czeka trudna praca, która będzie wymagała wielkiej wrażliwości, sięgnięcia po głębokie pokłady etyki zawodowej. – To jest niewątpliwie jedno z największych wyzwań zawodowych, a może największe wyzwanie, jakie mnie osobiście czeka. Ale to nie będzie tylko moja osobista praca. Będę stał na czele zespołu historyków, których zaproszę również do współpracy. To nie będą tylko współpracownicy, ale również ci historycy, którzy będą nam w tym pomagali poprzez swoje konsultacje, poprzez swoje podpowiedzi. Bardzo mi na tym zależy, żeby to nie była jedynie indywidualna praca, lecz taka, która mam nadzieję skupi zespół ludzi, z których każdy doda swoje doświadczenie, swoje rozumienie warsztatu historyka. Myślę zresztą, że stworzenie takiego zespołu to jest rzecz również z perspektywy owoców pracy tej komisji niezwykle istotna – zauważa historyk.
– Czeka nas wiele mielizn, czeka nas z pewnością wiele pułapek, ale też ogromna odpowiedzialność związana z dostępem do tajnych archiwów kościelnych. Zdaję sobie z tego w pełni sprawę i myślę, że we współpracy z innymi historykami uda nam się przeprowadzić tę pracę na tyle satysfakcjonująco, żeby raport, który Państwo pewnie poznacie za kilka lat, był faktycznie rzetelną analizą zjawiska. Najbardziej zależy mi jako historykowi, żeby praca tej komisji nie była źródłem sensacji, anegdotek, ale by to zjawisko opisać i opisać to, co z tego zjawiska wynika – dodaje dr Adamkiewicz.
Elżbieta Wróblewska powiedziała, że jako psycholog stawia sobie dwa główne cele. – Po pierwsze: dać wsparcie i poczucie bezpieczeństwa osobom skrzywdzonym, które być może do nas przyjdą – a bardzo bym chciała, żeby przyszły, żeby mogły powiedzieć, być może po raz pierwszy po kilkudziesięciu latach o tym, co im się wydarzyło, z poczuciem, że ktoś im wierzy. Po drugie, by odpowiedzieć na pytanie, co zrobić, żeby to się więcej nie powtórzyło – mówi dr Wróblewska.
Psycholog zwraca uwagę, że komisja, jakkolwiek sięga głęboko w przeszłość, obejmuje czas do 2025 r. czyli praktycznie „do teraz”. – Bardzo dużo pracowałam przez wiele lat z ofiarami wykorzystania seksualnego, nie tylko przez księży, przez nauczycieli, rodziców… Świetnie wiemy, że to nie jest tylko temat, który jest bolączką Kościoła. Wiemy, że chyba żadnego środowiska problem wykorzystania seksualnego niestety nie omija – tłumaczy psycholog.
Dr Wróblewska zwróciła uwagę, że odbyła bardzo wiele rozmów z ofiarami, dużo też pracowała jako biegła opiniująca sprawców przestępstw seksualnych. – Dla mnie istotne jest to, żeby to się więcej nie zdarzało. Zbadajmy, jakie są mechanizmy na podstawie tego, do czego dojdą historycy. Wyjaśnijmy, dlaczego do tego dochodziło, na poziomie instytucji, na poziomie systemu, na poziomie poszczególnych osób. Wyjaśnijmy wszelkie możliwe czynniki podmiotowe, relacyjne, sytuacyjne, instytucjonalne i systemowe; jak to się zadziałało, że w ogóle mówimy o czymś takim, jak wykorzystanie seksualne dziecka w Kościele przez księży. Pamiętam, że jak zaczynałam pracować w tym temacie, to taki zbiór pojęć typu „ksiądz”, „dziecko”, „seks” w mojej głowie w ogóle nie był w stanie się posklejać, pomieścić. To jest coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca – dodaje psycholog.
Jak zapewnia sędzia Michał Kłos, jeśli w toku prac komisja dojdzie do wniosku, że dana osoba dopuściła się czynu zabronionego prawem, ma obowiązek – podobnie jak każdy obywatel w kraju – poinformować o tym odpowiednie władze śledcze. – Możemy z tego zrezygnować jedynie w takiej sytuacji, gdy mamy pełną wiedzę, że organy śledcze już o tym przypadku zostały powiadomione. Stąd w regulaminie, który przyjęliśmy na naszym posiedzeniu 8 listopada br. znalazł się przepis, zgodnie z którym informujemy władze śledcze. Jeśli w wyniku naszego zawiadomienia władze kościelne również o tym przypadku poinformują policję i będziemy mieli informację, że ten komunikat dotarł, to będziemy mogli tego zaniechać, bo nie ma powodu, aby dwie instytucje o tym samym zdarzeniu informowały. Bez wątpienia mamy obowiązek, który będziemy realizowali – dodaje przewodniczący łódzkiej komisji.
– Celem komisji jest raport opracowany na koniec jej działania. Ten raport będzie opublikowany. No i celem oczywiście jest spotkanie z osobami skrzywdzonymi – podkreśla metropolita łódzki. – Poprosiłem dr Michała Kłosa, którego bardzo cenię jako prawnika, by stanął na czele tej komisji. Jestem przekonany, że jego obecność gwarantuje tej komisji i kompetencje, i rzetelność, i niezależność. Wszystkie osoby, które się zgodziły na pracę w tej komisji, to są osoby bardzo, kompetentne i niezależne z ducha – dodaje.
Jak podkreślają zgodnie członkowie komisji, raportu kończącego pracę można spodziewać się za 4-5 lat.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

