Musimy odświeżyć w sobie wrażliwość. Dzień Ubogich w diecezji kaliskiej
16 listopada 2025 | 23:24 | ek | Kalisz Ⓒ Ⓟ
Fot. Kate Remmer / Unsplash.com– Ta niedziela jest po to, żebyśmy odświeżyli w sobie wrażliwość. To ważne przypomnienie, żebyśmy w Kościele mieli dobre i wrażliwe serce – mówił biskup kaliski Damian Bryl, który przewodniczył Mszy św. w placówce Caritas w Słupi pod Kępnem z okazji IX Światowego Dnia Ubogich. Po Mszy św. biskup zjadł obiad z mieszkańcami trzech ośrodków, w których przebywają osoby będące w kryzysie bezdomności.
W homilii biskup kaliski wskazywał, że Światowy Dzień Ubogich jest po to, aby przypomnieć nam o osobach, które przeżywają trudny czas. – Ta niedziela jest po to w Kościele, żebyśmy nie zapomnieli o sobie, żebyśmy umieli zauważyć drugiego człowieka, także tego, który jest ubogi, który jest bezdomny, który przeżywa jakieś trudne, bolesne dla niego doświadczenie – powiedział celebrans.
– Chciałbym drodzy, abyśmy dzisiaj razem modlili się o wrażliwość, żebyśmy nie przechodzili obok siebie obojętnie, szczególnie gdy widzimy, że drugi człowiek jest w potrzebie z różnych powodów. To jest dzisiaj szczególnie ważne, bo widzimy jak niestety wkrada się w nasze życie obojętność, znieczulica – stwierdził kaznodzieja.
Zachęcał mieszkańców, aby w swoich domach zadbali o kulturę wrażliwości. – Dbajmy, aby nasze domy były miejscami wzajemnego szacunku. Ja szanuję drugiego człowieka i mam prawo oczekiwać, że inny będzie także mnie szanował. Ja widząc biedę drugiego człowieka, jego strapienie chcę mu pomóc, ale też mogę od drugiego doświadczyć jego dobroci i jego pomocy – mówił bp Bryl.
Dziękował pracownikom Caritas, instytucjom i wszystkim osobom, które troszczą się o osoby ubogie. – Chcemy, żeby każdy człowiek na tym świecie, w naszych domach był uszanowany, przyjęty i żeby na miarę możliwości pomóc mu w jego utrapieniu, w jego biedzie i dlatego chcemy na miarę naszych możliwości wspierać się – zaznaczył celebrans.
Prosił mieszkańców, aby tak żyli, by ich domy były pięknymi wspólnotami. – Każdy w tej wspólnocie może coś wnieść, może wnieść siebie, czasami swoją pracę, czasami swoją modlitwę, swoje dobre i życzliwe słowo, swój dobry humor. Każdy może coś wnieść – zachęcał duchowny.
Odwołując się do obchodzonego Roku Jubileuszowego pod znakiem nadziei przekonywał, że źródłem nadziei jest Bóg, który zawsze jest blisko człowieka. – Jezus nie mówi, że nie będzie trudnych doświadczeń, ale obiecuje, że nas nie zostawi i to jest drodzy nasza największa nadzieja, że w tych naszych dolach i niedolach nie jesteśmy sami, że Pan Bóg jest z nami. Naszą nadzieją jest to, że Pan Bóg prowadzi nas i chce nas doprowadzić do szczęśliwego końca, czyli do nieba, do zbawienia – podkreślał bp Bryl.
Z biskupem kaliskim Damianem Brylem Mszę św. koncelebrowali: ks. Łukasz Skoracki, zastępca dyrektora Caritas Diecezji Kaliskiej, ks. Dariusz Kuliński, prefekt roku propedeutycznego w kaliskim seminarium i ks. Mirosław Lipka, kierownik ośrodka w Domaniewie.
Wraz z mieszkańcami ośrodków z Ostrowa Wielkopolskiego, Domaniewa i Słupi pod Kępnem, w których przebywają osoby będące w kryzysie bezdomności modlili się także ks. kan. Piotr Kowalek, dyrektor Caritas Diecezji Kaliskiej i klerycy roku propedeutycznego z archidiecezji poznańskiej i gnieźnieńskiej oraz diecezji bydgoskiej i kaliskiej.
Po Mszy św. wszystkich zaproszono na koncert w wykonaniu uczniów ze Szkoły Podstawowej im. kard. Stefana Wyszyńskiego w Opatowie. Spotkanie zakończył wspólny obiad.
W ramach Caritas Diecezji Kaliskiej działają cztery ośrodki dla osób bezdomnych, w tym dla kobiet z dziećmi. Są to placówki w Ostrowie Wielkopolskim, Domaniewie, Dobieszczyźnie i Słupi pod Kępnem.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.






