Drukuj Powrót do artykułu

Film o objawieniach Najświętszego Serca Jezusa kinowym hitem we Francji

18 listopada 2025 | 16:20 | Karol Darmoros, Vatican News PL | Paryż Ⓒ Ⓟ

Sample Niekiedy Najświętsze Serce Pana Jezusa przedstawiane jest symbolicznie, w postaci samego płonącego serca otoczonego korona cierniową nad którym widnieje krzyż. Witraż z kościoła pw. Wszystkich Świętych, St. Peters, Missouri, Stany Zjednoczone źródło: Wikipedia

Ponad 400 tys. widzów w niespełna półtora miesiąca i rekordowe kolejki przed kinami – a równocześnie odwoływanie pokazów i zakaz plakatów w metrze. Film „Sacré Coeur” o objawieniach Najświętszego Serca Jezusa stał się we Francji fenomenem kulturowym i mocnym głosem w sporze o świeckość państwa – donosi „Catholic Weekly”.

Wyświetlany od 1 października film o podtytule „Jego panowanie nie będzie miało końca”, opowiada o objawieniach Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque w Paray-le-Monial w latach 1673-1675. Produkcja – łącząca rekonstrukcje historyczne, świadectwa i komentarze ekspertów – powstała z okazji 350-lecia objawień.

„Kolejki do kin jakich nie widzieliśmy od lat” – tak zainteresowanie filmem opisują francuskie media. Ale nie oznacza to, że film podoba się wszystkim. W Marsylii odwołano pokaz w miejskim kinie La Buzine z powodu „naruszenia zasady laickości”. Podobnie agencja MediaTransports odmówiła ekspozycji plakatów w metrze i na dworcach, uznając je za „religijne i prozelityczne”.

Cicha religijność Francji

Dla wielu obserwatorów sukces „Sacré Coeur” pokazuje, że wiara wraca do francuskiej debaty. „Le Figaro” pisał o „dyskretnym, ale realnym powrocie religii w społeczeństwie”. Również „La Croix” zauważył „bezprecedensową popularność jak na film dokumentalny”, a publiczność – jak podkreśla dziennik – jest „bardziej zróżnicowana, niż sugerowałyby kontrowersje”. Jeden z widzów, cytowany przez „Le Figaro”, powiedział, że film wychodzi „daleko poza zwykły dokument – to prawdziwa podróż w głąb, spotkanie z żywą miłością Serca Jezusa”.

Krytyka ze strony jezuitów

Nie brak jednak krytyki także od strony katolickiej. Zarzuca się filmowi pominięcie faktu, że spowiednik św. Małgorzaty Marii – św. Klaudiusz de La Colombière – był jezuitą. A to właśnie ten zakon przyczynił się znacznie do szerzenia kultu Serca Jezusowego. Papież Franciszek poświęcił Najświętszemu Sercu swoją ostatnią encyklikę „Dilexit nos” (2024), a ruch modlitewny inspirowany duchowością jezuitów obejmuje dziś 22 miliony osób w 92 krajach.

Prawda o Bogu

Zupełnie inaczej patrzy na film ks. Pascal Ide, lekarz i teolog z archidiecezji paryskiej. W „La Croix” pisał, że „Sacré Coeur” „odkurza, otwiera i odpolitycznia centralną prawdę chrześcijaństwa: że Bóg stał się Sercem”. „Co poruszyło mnie najbardziej, to osoba Jezusa i Jego intensywne pragnienie dotarcia do każdego osobiście, wejścia w głęboką relację od serca do serca” – dodał w rozmowie z OSV News.

Fenomen wykraczający poza Kościół

Dziś „Sacré Coeur” określa się jako „przystępny katechizm” o wymiarze misyjnym. Wielu biskupów poleca go na stronach swoich diecezji, a zainteresowanie rośnie z tygodnia na tydzień.

Dla twórców – Stevena Gunnella, który nawrócił się na katolicyzm, oraz jego żony Sabriny – film miał być świadectwem wiary. Nikt jednak nie spodziewał się, że stanie się jednym z najbardziej dyskutowanych dzieł roku, zmuszając Francję do ponownego zmierzenia się z pytaniem o miejsce religii w życiu publicznym.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.