Drukuj Powrót do artykułu

„Przychodźmy pod ten krzyż jak najczęściej”. W archikatedrze warszawskiej zakończył się jubileusz 500-lecia obecności Krzyża Baryczków

14 grudnia 2025 | 17:37 | archwwa.pl | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Adrian Grycuk/Wikipedia

Metropolita warszawski przewodniczył Mszy Świętej, która zwieńczyła obchody jubileuszu 500-lecia obecności Krzyża Baryczków. „Wielu diecezjan i ludzi spoza diecezji dopiero teraz się dowiedziało jak wielki skarb mamy w tej archikatedrze” – podkreślił w homilii. Podczas uroczystości, która zbiegła się z pierwszą rocznicą ingresu, abp Adrian Galbas zapowiedział również rozpoczęcie synodu w Archidiecezji Warszawskiej, który będzie poprzedzony presynodem.

Msza Święta pod przewodnictwem metropolity warszawskiego abp. Adriana Galbasa w niedzielę 14 grudnia zwieńczyła niemal całoroczne obchody jubileuszu 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie, organizowane przez Archidiecezję Warszawską i Diecezję Warszawsko-Praską. Honorowym gościem uroczystości była Barbara Gancarczyk-Piotrowska, która w czasie walk o Stare Miasto 16 sierpnia 1944 roku razem z ks. Wacławem Karłowiczem i Teresą Potulicką-Łatyńską wyniosła Krzyż Baryczków z płonącej Archikatedry Warszawskiej. To właśnie bohaterstwu trojga powstańców zawdzięczamy ocalenie cudownego krucyfiksu i jego nieustanną obecność w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.

W homilii abp Galbas przypomniał, że trzecia niedziela adwentu “Gaudete” to niedziela radości. Wyjaśnił, że radość to nie chwilowe uczucie, ale “głęboka postawa serca, które w każdej sytuacji potrafi zachować stałość, harmonię i pokój oraz umie przyjąć także to, co trudne i przykre”. – Radość to wielka, wewnętrzna siła, która wie jak przeciwstawić się narastającej fali zła, smutku, a nawet nienawiści – podkreślił. – Radość to pewność, że moje życie jest w dobrych, to znaczy w Bożych rękach. Że Pan jest blisko, nawet jeśli nieraz i jeśli teraz jest trudno i ciężko – mówił abp Galbas.

Abp Galbas podkreślił, że “cała Biblia wypełniona jest orędziem radości” – od radości raju, aż po radość Bożego Narodzenia i Zmartwychwstania Chrystusa. – Prawda, którą daje nam taka lektura Biblii jest jedna i jasna: tam, gdzie Bóg, tam radość. Im więcej Boga, tym więcej radości, im Go mniej, tym radości mniej! – mówił.  I dodał, że “lektura Słowa Bożego, a zwłaszcza Ewangelii, jest wspaniałą szkołą prawdziwie chrześcijańskiej radości”. – Im intensywniej przebywamy z tą Radosną Nowiną, tym bardziej wzrasta w nas płynąca z niej radość, czego najlepszym przykładem jest Maryja, ta, która zachowywała i rozważała Słowo Boże w swoim sercu. Wystarczyło, że tylko weszła do domu Elżbiety, a z radości podskoczyło dzieciątko w łonie Elżbiety. Ktoś kto przebywa ze Słowem Bożym, nie tylko samemu jest radosny, ale potrafi radość rozsypać wokół. Obczęstować nią innych – zaznaczył.

Nawiązując do Ewangelii metropolita warszawski podkreślił, że radość może również dojrzewać w doświadczeniu cierpienia, czego przykładem jest postać św. Jana Chrzciciela. – Właśnie Jan pokazuje nam, choć dla wielu będzie to nierealne, absurdalne i głupie, że można przeżywać radość także w godzinie krzyża, wówczas, gdy wewnętrzny mrok przeszywa nasze życie, gdy nie widzimy jasno, gdy jesteśmy dotknięci cierpieniem, bólem, smutkiem i samotnością – zaznaczył.

Hierarcha podkreślił, że “kontemplacja krzyża jest drugą obok lektury Słowa Bożego piękną szkołą radości”.  – Myślę, że podobnie jak mnie, także i wam dużo duchowej radości i najgłębszego pocieszenia przyniosły obchody roku jubileuszowego z okazji pięćsetnej rocznicy niezmiennej obecności w Warszawie naszego Krzyża Baryczkowskiego. Wielu diecezjan i ludzi spoza diecezji dopiero teraz się dowiedziało jak wielki skarb mamy w tej archikatedrze, inni – którzy już dawno to wiedzieli – mogli z tym większym zapałem i radością dziękować za tę świętość – mówił metropolita warszawski, dziękując wszystkim zaangażowanym w przygotowanie obchodów jubileuszowych.

Abp Galbas przyznał, że jest wzruszony obecnością w Archikatedrze Warszawskiej “pani Barbary Gancarczyk-Piotrowskiej, która w czasie powstańczej pożogi, razem z nieżyjącą już panią Teresą Potulicką – Łatyńską wyniosła krzyż z płonącej archikatedry”. – Pani Barbaro, gdyby nie Pani, ta katedra i Warszawa nie miałyby tego klejnotu. Jest Pani wielka. Dziękuję! – powiedział.

– Przychodźmy, Bracia i Siostry, pod ten cudowny krzyż jak najczęściej, napełniajmy się Jego spokojem. Spokojem Ukrzyżowanego Pana, wsysajmy w siebie piękno Jego oblicza. Napełniajmy się prawdziwą, czyli Bożą radością – zachęcał metropolita warszawski.

Nawiązując do pierwszej rocznicy ingresu do archikatedry św. Jana Chrzciciela, abp Adrian Galbas podziękował duchownym i świeckim za wspólnie przeżyty rok posługi. – Nie odwołuję niczego, co powiedziałem w kazaniu rok temu. Dziękuje wam za ten rok; duchownym i świeckim. Jak wyznałem kilka tygodniu temu, początkowe przerażenie ustąpiło miejsca spokojnej nadziei. Doświadczyłem od was w tym roku wiele dobra, wiele konkretnego wsparcia, wiele życzliwości, która okazała się szczególnie potrzebna w chwilach trudnych, jakich także nie brakowało. Także one jednak nie odebrały mi spokoju serca i wewnętrznej radości. Oczywiście nadal poznaję nasz warszawski Kościół i nadal się go uczę – mówił.

Abp Galbas zapowiedział synod w Archidiecezji Warszawskiej

Na zakończenie homilii metropolita warszawski zapowiedział rozpoczęcie synodu w Archidiecezji Warszawskiej, który będzie poprzedzony presynodem. – Chciałbym byśmy niebawem podjęli w diecezji dzieło synodu, poprzedzone presynodem. Ostatni synod diecezjalny miał miejsce prawie ćwierć wieku temu w innym czasie, w innym Kościele, w innej Polsce. Dziś potrzeba aktualnej odpowiedzi na pytanie: co musimy zrobić, by nasz warszawski Kościół jak najlepiej wypełniał swoja misję w takich czasach jakie mamy? Co mówi nam Pan? Co musimy zmienić, a czego zmienić nam nie wolno? Czego nie trzeba, a co trzeba koniecznie zachować? – mówił abp Galbas.

Abp Galbas podkreślił, że chciałby jak najlepiej wykorzystać doświadczenie synodu o synodalności, który częściowo przyniósł odpowiedź na pytanie o to, co zrobić, aby Kościół jak najlepiej wypełniał swoją misję w obecnych czasach. – Nie chciałbym zmarnować plonu tamtego uczciwego i twórczego namysłu; przeciwnie, chciałbym jak najlepiej go wykorzystać – podkreślił.

Metropolita warszawski zaprosił do udziału w presynodzie i synodzie Archidiecezji Warszawskiej wszystkich księży, osoby zakonne i świeckich. – Wszystkich, którzy tworzą naszą archidiecezję i którym zależy na jej dobru – podkreślił.

>>>Homilia na zakończenie jubileuszu 500-lecia obecności Krzyża Baryczków [pełen tekst]<<<

Po komunii został odśpiewany hymn “Ciebie, Boga, wysławiamy”, ponieważ uroczystość wieńcząca jubileusz zbiegła się z pierwszą rocznicą ingresu abp. Adriana Galbasa do Archikatedry Warszawskiej.

Na zakończenie Mszy Świętej Barbara Gancarczyk-Piotrowska otrzymała specjalne podziękowania od metropolity warszawskiego oraz zdjęcie z wizerunkiem Krzyża Baryczkowskiego, które zwyciężyło w konkursie organizowanym w ramach obchodów jubileuszowych.

Po błogosławieństwie procesja wyjścia zatrzymała się w Kaplicy Baryczków, gdzie odmówiono modlitwę dziękczynną przygotowaną specjalnie na tę uroczystość. „Ojcze pełen miłosierdzia, dziękujemy Ci za wszystkie pokolenia, które modliły się przy tym krzyżu, prosząc o Twoją pomoc, miłość i opiekę. Dziś z czcią wspominamy także tych, którzy w czasach wojny z narażeniem życia ocalili ten znak zbawienia. Polecamy Twojemu miłosierdziu śp. księdza Wacława Karłowicza oraz śp. Teresę Potulicką-Łatyńską, ps. „Michalska”, którzy 16 sierpnia 1944 roku, z płonącej Archikatedry Warszawskiej, wynieśli Krzyż Baryczków, by ocalić go dla przyszłych pokoleń. Niech ich odwaga, wiara i ofiara staną się dla nas nieustannym wezwaniem do mężnego wyznawania Chrystusa. Z serca dziękujemy Ci, Boże, za to, że pośród nas jest dziś Barbara Gancarczyk-Piotrowska, ps. „Pająk”, uczestniczka tamtych wydarzeń, świadek tamtych dni, która swoim życiem daje przykład wierności, odpowiedzialności i umiłowania tego świętego miejsca. Obdarz ją zdrowiem, pokojem i obfitymi łaskami, a pamięć o jej świadectwie niech trwa w naszej wspólnocie” – brzmiał fragment modlitwy.

„Tu jest serce Warszawy”

Gotycki krucyfiks sprowadził w 1525 roku z Norymbergi bogaty kupiec i rajca warszawski Jerzy Baryczka. Stąd też nazwa “baryczkowski”. Krzyż został wykonany pod koniec XV lub na początku XVI wieku w Norymberdze. – Nie ma w Warszawie starszego obiektu kulturowego i artystycznego, otoczonego nieprzerwanym kultem. Także można powiedzieć, że tu jest serce Warszawy – mówi bp Janocha.

Krzyż baryczkowski umieszczony w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela jest nierozerwalnie związany z historią Warszawy, przetrwał lata zaborów, wojen i klęsk. W czasie II wojny światowej katedra leżała w gruzach, ale krzyż ocalał.

Często przytaczanym dowodem szczególnego kultu tego krzyża są wydarzenia z Powstania Warszawskiego. W czasie walk o Stare Miasto 16 sierpnia 1944 r. został on wyniesiony z płonącej archikatedry przez ks. Wacława Karłowicza z pomocą dwóch sanitariuszek harcerskiego batalionu Armii Krajowej “Wigry”: Barbary Gancarczyk-Piotrowskiej ps. Pająk i Teresy Potulickiej-Łatyńskiej ps. Michalska.

Uratowany krucyfiks ostatecznie trafił do szpitala powstańczego w podziemiach kościoła św. Jacka na Nowym Mieście. Tam miała się zdarzyć wzruszająca historia o tym, jak kapelan szpitala, który w ciemnościach miał udzielać sakramentu namaszczenia umierającym Powstańcom, udzielił go również Jezusowi z Krzyża Baryczków.

Po wojnie jego powrót do Kaplicy Baryczkowskiej w Niedzielę Palmową 1948 roku był wielką manifestacją wiary mieszkańców Warszawy.

Przed tym krzyżem modlili się w ważnych dla narodu chwilach królowie i prezydenci oraz dwóch papieży – Jan Paweł II i Benedykt XVI. – Nie ma w Warszawie tak omodlonego krzyża jak ten – mówi bp Janocha.

Krucyfiks baryczkowski jest nazywany “cudownym”. Zdaniem bp. Janochy krzyż jest “po trzykroć Cudowny”. “Jako dzieło sztuki jest cudem artystycznym. Jego istnienie w mieście skazanym na nieistnienie jest cudem historycznym. Jego nieprzerwany przez pięć stuleci kult, który można opisać, oraz indywidualne doświadczenia Spotkania, których nie można opisać – są cudem teologicznym. Te trzy cuda – artystyczny, historyczny i teologiczny – w przedziwny sposób splatają się ze sobą w historii ludzi i pokoleń Warszawy i Mazowsza, jak natura, kultura i łaska” – wyjaśnia bp Janocha w eseju poświęconym krzyżowi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.