Drukuj Powrót do artykułu

Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego: Europa potrzebuje nadziei

20 grudnia 2025 | 17:39 | Waldemar Piasecki | Nowy Jork/Bruksela Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Parlament Europejski

„Europa potrzebuje nadziei” – podkreśla Roberta Metsola. Przewodniczącą Parlamentu Europejskiego w rozmowie przeprowadzonej na początku grudnia z Waldemarem Piaseckim mówi m. in. o rosyjskim zagrożeniu, wpływie rosyjskiej inwazji na Ukrainę na stosunki euroatlantyckie i relacje między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi.

Waldemar Piasecki: Czas świąteczny, w jakim jesteśmy skłania do refleksji. Jesteśmy prawie cztery lata po inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Czy Europa jest wystarczająco silna, aby stawić czoła rosyjskiemu zagrożeniu? 

Roberta Metsola: Cztery lata po inwazji rosyjskiej na Ukrainę, Europa jest innym kontynentem niż wcześniej – silniejszym, bardziej świadomym i bardziej zjednoczonym. To, co przez lata odkładaliśmy na później lub traktowaliśmy jako abstrakcję, stało się pilną koniecznością. I Europa sprostała temu wyzwaniu. Zwiększamy inwestycje w obronność, tworzymy wspólne instrumenty finansowania w celu wzmocnienia naszych zdolności obronnych i bazy przemysłowej, odbudowujemy nasze zapasy wojskowe i poprawiamy naszą mobilność wojskową. Robimy to w sposób, który przyniesie korzyści również europejskim przedsiębiorstwom – poprzez uproszczone, przejrzyste procedury i ograniczenie zbędnej biurokracji.

Równie ważna jest jednak zmiana sposobu myślenia: Europa zrozumiała, że bezpieczeństwo i wolność nie mogą być traktowane jako coś danego raz na zawsze. Musimy zapewnić je sami  – wspólnie. Odpowiedzialność ta wykracza bowiem poza skupienie się jedynie na wzmacnianiu naszej obronności. Oznacza ona potrzebę lepszej ochrony naszych obywateli i naszych wartości, wspieranie przedsiębiorstw oraz wzmacnianie więzi między naszymi krajami, tak aby Europa była silna na każdym froncie – wojskowym, gospodarczym i społecznym.

Nie można było przygotować się na rosyjskie zagrożenie zawczasu?

Przez lata wierzyliśmy w trwały pokój i pracowaliśmy na jego rzecz. Rosja uznała to przekonanie ze słabość. Liczyła także na podziały wewnątrzeuropejskie.  Zamiast podzielonego kontynentu, napotkała jednak wspólnotę państw członkowskich, które nie tylko wspierają Ukrainę, ale z każdym rokiem stają się coraz bardziej zdeterminowane i zintegrowane. Dzisiaj Europa jest silniejsza bardziej niż nam się to wydaje. Europa jest silniejsza w obronie swoich wartości, granic i stylu życia.

Jak postrzega Pani wpływ rosyjskiej inwazji na Ukrainę na stosunki euroatlantyckie? Relacje między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi? 

Wojna Rosji przeciwko Ukrainie przypomniała światu o tym, co wielu z nas zawsze wiedziało: że stosunki transatlantyckie są podstawą stabilności i bezpieczeństwa naszego kontynentu. W ciągu ostatniego roku Europa i Stany Zjednoczone reagowały wspólnie i zdecydowanie na konkretne zagrożenia, od ataków hybrydowych i sabotażu po agresję na wschodniej flance Europy. Skoordynowaliśmy szybkie wsparcie wojskowe i humanitarne dla Ukrainy oraz wprowadziliśmy sankcje wobec Rosji. Wysiłki te pokazały, że nasze partnerstwo transatlantyckie nie jest abstrakcją. Niedawna decyzja Kongresu Stanów Zjednoczonych o wprowadzeniu dodatkowych zabezpieczeń dotyczących obecności amerykańskich żołnierzy w Europie podkreśla to zaangażowanie. Relacje te – w ramach paktu Północnoatlantyckiego NATO – stanowią podstawę naszej wspólnej obrony oraz platformę, na której opiera się silniejsza i bardziej samowystarczalna Europa, ściśle współpracująca ze swoimi sojusznikami.

Z drugiej strony wojna ta pokazała również coś innego: Europa musi wziąć na siebie większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo i obronność. Jest to w pełni zgodne z naszymi stosunkami ze Stanami Zjednoczonymi, a wręcz je wzmacnia. Im bardziej zdolna i przygotowana stanie się Europa, tym silniejszy będzie nasz sojusz.

Niedawno wydała Pani piękne i podnoszące na duchu oświadczenie z okazji 25. rocznicy śmierci Jana Karskiego. Bohatera ludzkości, który właśnie w czasie wojny zdał swój największy osobisty życiowy egzamin.  Kim jest dla Pani ta postać?

Jan Karski jest symbolem odwagi i odpowiedzialności. Prawdziwym europejskim bohaterem. Był człowiekiem, który w najmroczniejszych czasach Europy miał odwagę stawić czoła prawdzie i działać pomimo ryzyka. W imię wartości próbował powstrzymać Holocaust.  Jego życie pokazało, że jedna osoba może mieć realny wpływ na rzeczywistość, gdy kieruje się prawdą, współczuciem i poczuciem obowiązku wobec innych.

Dla mnie osobiście Jan Karski jest wzorem odwagi cywilnej i przypomnieniem, że pamięć nie kończy się na wspomnieniach – wymaga działania. Jego działania uczą nas bowiem, że milczenie w obliczu zła jest współudziałem, a prawdziwa siła Europy leży w jej zdolności do obrony naszych wartości, wolności i godności ludzkiej.  Historia Jana Karskiego daje nadzieję i pokazuje, że Europa może być miejscem, w którym solidarność i odwaga przeważają nad strachem i obojętnością. Przesłanie to jest dziś tak samo aktualne, jak za jego życia.

Za kilka dni  Boże Narodzenie.  Jakiego prezentu Europa potrzebuje najbardziej na to święto nadziei?

Potrzebujemy sprawiedliwego i trwałego pokoju na Ukrainie. Jest to najważniejsza kwestia dla Europy.  To także oczywiste życzenie świąteczne. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na inny prezent, którego o tak naprawdę potrzebuje Europa. Jest to pewność siebie. Przekonanie o własnej sile, możliwościach i sprawczości.  Czasami nie doceniamy własnej siły, a przecież Europa ma wszystko to, co niezbędne, żeby prosperować: kapitał ludzki, zasoby i umiejętności. Jesteśmy solidarni i posiadamy wyjątkową zdolność do jednoczenia narodów i kultur wokół wspólnych wartości. Często brakuje nam nie tyle zdolności do wspólnego czynu, ale wiary w to, co możemy osiągnąć razem.

Pewna siebie Europa to Europa sprawcza?

Ne ma wątpliwości.  Wraz z  pewnością siebie pojawia się coś jeszcze ważniejszego: zdolność do pracy na rzecz sprawiedliwego i trwałego pokoju. Europa, która wierzy w swój potencjał, to Europa, która potrafi bronić swoich wartości, wzmacniać swoje bezpieczeństwo, wspierać Ukrainę i pomagać w kształtowaniu bardziej stabilnego świata. Pokoju nie osiąga się poprzez samo pragnienie jego nadejścia i gadanie o tym,  ale zapewnia go jedność, odporność i determinacja.

Mamy narzędzia, mamy partnerów, mamy wolę. Teraz potrzebujemy odwagi, aby z nich skorzystać, ponieważ pewna siebie Europa,  to Europa, która może zapewnić pokój, stabilność i nadzieję, na które zasługują nasi obywatele.

Życzmy więc tej nadziei i Europie i całemu światu, co tak pięknie wyśpiewała na młodzieżowym Festiwalu Eurowizji (Junior Eurovision Song Contest) zaledwie jedenastoletnia Europejka z Francji Lou Deleuze. By lepiej zrozumieć przesłanie porywającego wykonania, tłumaczenie piosenki „Cemonde” („Ten świat”):

Czemu tak na mnie patrzysz

Tymi wielkimi oczami?

Jakbyś nie rozumiał,

Że świat zimny jest,

Dziś skrywa smutek w sobie.

Ja też chcę mieć prawo

Starać się, jak mogę.

Chciałabym zmienić historię,

By znów powróciła nadzieja,

Miłość i błękitne niebo.

Dajcie mi przyszłość,

Tu, w moich dłoniach złożoną.

Sprawię, że wykiełkuje

Różami i jaśminem.

Dajcie mi całą miłość,

Nawet tę, co gaśnie.

Zapalam nowy dzień

I świat, co jutro mocniej zabłyśnie.

Ten świat, ten świat, ten świat

To nasz, to twój, to mój.

Ten świat, ten świat

To mój, to twój,

Ten świat, ten świat

To świat, co jutro nadejdzie.

Świat, co jutro nadejdzie.

Możesz drwić ze mnie,

Mów, co tylko chcesz.

 

Ja go nie porzucę,

Bo walczę. Słyszysz?

Tej nocy znów posłałam życzenie…

Dajcie mi przyszłość,

Tu, w moich dłoniach złożoną.

Sprawię, że wykiełkuje

Różami i jaśminem.

Dajcie mi całą miłość,

Nawet tę, co gaśnie.

Zapalam nowy dzień

I świat, co jutro mocniej zabłyśnie.

Nie chcę widzieć, jak cierpi.

I nie boję się niczego,

Nie czekam, aż dorosnę,

Nie czekam na koniec.

Daję mu całą miłość,

By poczuł się dobrze,

I będę go kochać na zawsze,

Ten świat, co jutro nadejdzie.

Ten świat, ten świat, ten świat

To nasz, to twój, to mój.

Ten świat, ten świat

To mój, to twój,

Ten świat, ten świat

To świat, co jutro nadejdzie.

Świat, co jutro nadejdzie.

La-la la-la la-la

La-la-la-la la-la

La-la la-la

La-la-la-la-la-la

La-la-la-la

La-la-la-la-la-la

La-la-la-la-la-la

Ten świat, ten świat, ten świat

Tak, ten świat, ten świat, ten świat

 

Ten świat, ten świat, ten świat

To świat, co jutro nadejdzie.

Świat, co jutro nadejdzie.

(Polskie tłumaczenie pochodzi z www.Tekstowo.pl. https://youtu.be/pCR8S822vuU

Rozmawiał: Waldemar Piasecki.

Wywiad został przeprowadzony na początku grudnia.

—–

46-letnia Roberta Metsola Tedesco Triccas, jak brzmi jej pełne nazwisko, jest Maltanką o włoskich korzeniach rodzinnych i katoliczką. Prawniczką z wykształcenia, absolwentką Uniwersytetu Maltańskiego i aktywistką ruchów studenckich. Euroentuzjastką zaangażowaną w akcesję Malty do Unii Europejskiej. Potem pracowniczką przedstawicielstwa Komisji Europejskiej na Malcie, a od 2009 roku deputowaną do Europarlamentu.

Od 2022 roku jest wiceprzewodniczącą, a następnie przewodniczącą Parlamentu Europejskiego. Jest reprezentantką Europejskiej Partii Ludowej. W swej publicznej działalności przedstawia się jako przeciwniczka aborcji, ale równocześnie przeciwniczka dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Charyzmatyczna obrończyni praw człowieka i zwolenniczka karania wszelkich przejawów ich łamania, w tym również przywódców państw dyktatorskich. Nieustająca w potępianiu agresji rosyjskiej w Ukrainie i optująca za wszelką możliwą dla niej pomocą oraz rozszerzaniem sankcji na Federację Rosyjską.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.