Drukuj Powrót do artykułu

Bydgoszcz: wigilia w jezuickim oratorium

24 grudnia 2025 | 16:02 | jm | Bydgoszcz Ⓒ Ⓟ

„W końcu Bóg się rodzi i trzeba się cieszyć” – powiedział Tadeusz, który uczestniczył w wigilii dla ubogich, potrzebujących, samotnych. Przy świątecznych stołach w Oratorium św. Jana Pawła II, którego gospodarzem są ojcowie jezuici, zasiadło ponad dwieście osób. To znowu więcej niż rok temu.

„Dziękuję ojcom, wolontariuszom, którzy będą wam służyli, by przeżyć piękne spotkanie. Pozdrawiam was w duchu miłości, którą przyniósł Pan Jezus” – mówił bp Krzysztof Włodarczyk, który zasiadł przy jednym ze stołów, słuchając uważnie kilku historii osób będących w kryzysie bezdomności.

Wigilię rozpoczęto od odczytania fragmentu Ewangelii o Bożym Narodzeniu. – Usłyszeliśmy, co stało się w historii. Syn Boży stał się człowiekiem, zamieszkał między nami. Stał się podobny do każdego z nas, oprócz grzechu. I ten Syn przychodzi jako dziecię, by być blisko człowieka. On przychodzi nie tylko w święta, ale w codzienności. Moje życzenie – o to będę się modlił – byście mieli odwagę Jezusa zapraszać na ścieżki swojego życia. Byście odczuwali, że jest o was zatroskany – nie tylko dzisiaj – dodał bp Krzysztof Włodarczyk.

Wigilia mogła się odbyć dzięki zaangażowaniu wielu darczyńców, jak i wolontariuszy. Był moment na podzielenie się opłatkiem.  – Jezuickie Betlejem – tak możemy nazwać to nasze spotkanie, jest już pewną tradycją. Jesteśmy malutką parafią i są tutaj osoby z całej okolicy. Najważniejsze jest to, że możemy dać coś od siebie. Ta mała wspólnota jest w stanie się zmobilizować, zorganizować. Do tego potrzeba dużo serca, by to wszystko kupić, czasem wyprosić, a potem przygotować. To jest robione tylko naszymi siłami, przy dużym wkładzie osób z parafialnego zespołu Caritas, wolontariuszy – powiedział superior i proboszcz bydgoskiej parafii św. Andrzeja Boboli, o. Bogusław Choma SJ.

Na stołach zagościły m.in. grzybowa, pierogi i smażona ryba. – Byłem kiedyś ratownikiem medycznym w Niemczech. Potem przeżyłem wypadek i wiele czynników złożyło się na to, że tutaj jestem. W końcu Bóg się rodzi i trzeba się cieszyć. I jeszcze jedno, nigdy nie przejdę obojętnie obok drugiego człowieka, który czegoś potrzebuje. Zachęcam również, by zawsze się uśmiechać – dodał Tadeusz.  – Warto, bo jak widzisz tę radość, zadowolenie, to bateria jest naładowana na kolejnych kilka miesięcy – podsumował o. Bogusław Choma SJ.

Wszystkim towarzyszył śpiew kolęd w wykonaniu m.in. mieszkańców z rodzinnego domu dziecka, jaki od wielu lat prowadzą Violetta i Adam Joppkowie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.