Drukuj Powrót do artykułu

Abp Galbas: nie mogę być chrześcijaninem, jeśli nie naśladuję Jezusa

13 sierpnia 2023 | 21:39 | kog | Kamień Śląski Ⓒ Ⓟ

Liturgii przed sanktuarium świętego Jacka – w Kamieniu Śląskim, miejscu jego urodzenia – przewodniczył metropolita katowicki, abp Adrian Galbas.

Nawiązując do słów przebywającego w szpitalu po przeszczepie wątroby bpa Andrzeja Czai, arcybiskup metropolita zwrócił uwagę na znaczenie modlitwy, która ordynariuszowi opolskiemu i wielu modlącym się przynosi łaskę wewnętrznego pokoju.

– Podkreślam, pokoju, nie spokoju na chwilę – mówił metropolita. – Spokój możemy zyskać po wypiciu drinka albo melisy czy po zażyciu środków uspokajających. Chodzi o łaskę wewnętrznego pokoju. Kiedy słuchałem ks. biskupa Czai, przypomniał mi się prorok Izajasz, przez którego Pan Bóg mówi: „Jeśli będziesz zważał na moje słowa, twój pokój będzie w tobie jak rzeka”. Pokój wypełnia myśli człowieka, jego pragnienia i działania. Także wtedy, gdy to, co jest przed tobą jest niebezpieczne i trudne. A życie przypomina rozkołysaną łódź na wielkim jeziorze w burzy.

– Ks. biskup powiedział też o innym wielkim owocu modlitwy – kontynuował abp Galbas. – O bliskości. Dzięki temu, że tylu ludzi modli się za swojego biskupa, on stał się im bliższy, ale i oni sobie nawzajem stali się bliżsi. Bo jeśli modlę się za Ciebie szczerze, nie mogę ci zrobić krzywdy. (…) Dzięki modlitwie bardziej jestem skłonny wybaczyć ci krzywdy niż je wyrządzić. Kościół dziś proponuje nam słowo o modlitwie. O wartości modlitwy. Zatrzymajmy w sobie obraz Chrystusa, który jest po duszpasterskim sukcesie. Nakarmił pięcioma chlebami i dwoma rybkami pięć tysięcy mężczyzn, Ile było kobiet i dzieci, nikt nie policzył. Każdy by przytrzymał dla siebie tę adorację ludzi, ich pochwałę. Każdy, ale nie Chrystus. On oddala tłumy i idzie sam jeden się modlić. On adoruje Ojca (…).

– Modlitwa jak podziemna rzeka przenika całe życie Chrystusa – podkreślił ks. arcybiskup. – Jego modlitwa – powie papież Benedykt – jest przykładem, wzorem i podporą naszej modlitwy. Życie chrześcijanina to jest naśladowanie Chrystusa. Nie mogę być chrześcijaninem, jeśli go w tym nie naśladuję. Mogę być biskupem, księdzem osobą konsekrowaną, ale nie chrześcijaninem. Mogę być ochrzczony, a nie będę chrześcijaninem. Modlitwa Chrystusa – powie Benedykt – jest stałą i zażyłą, to znaczy niepoddaną nastrojom chwili. Tak bym chciał, by to nasze spotkane tutaj zaowocowało modlitwą stałą i zażyłą, z której popłynie pokój jak rzeka. I bliskość. A nasze życie będzie mniej hałaśliwe i chaotyczne.

– Mam nadzieję, że zauważyliście, że cały czas mówię o świętym Jacku, choć jego imię w kazaniu nie padło. Święty Jacek był wielkim ewangelizatorem – przypomniał kaznodzieja. – Ewangelizatorem Słowian, Północy, Rusi, Europy, założycielem wielu klasztorów, który Polskę przemierzył wzdłuż i wszerz. Ale trzeba zadać pytanie: Dlaczego on tak umiał robić? Odpowiedź pokazują ikony i malowidła św. Jacka: Jego nogi są w biegu, ale w dłoniach ma figurę Maryi i monstrancję z Najświętszym Sakramentem. Żeby zobaczyć Jacka, nie wystarczy patrzeć tylko na jego nogi. Ale także na dłonie. Jego aktywność płynęła z modlitwy, medytacji adoracji, różańca. Z tego, że to w nim było stałe i zażyłe. Oby nam te dary św. Jacek, który jest mistykiem i apostołem, wymodlił.

Metropolita podziękował diecezji opolskiej, a personalnie abp. Alfonsowi Nossolowi, emerytowanemu ordynariuszowi opolskiemu za wszystko, co zrobił dla tego miejsca (pałac w Kamieniu Śląskim został odbudowany z gruzów (spłonął w 1970 roku) i poświęcony w sierpniu 1994. W miejscu urodzenia św. Jacka w pałacowej wieży odtworzono kaplicę – sanktuarium). Pałac służy stale jako miejsce konferencji i spotkań.

Na odpustowe uroczystości przybyło kilka tysięcy wiernych samochodami, rowerami i pieszo. Byli wśród nich członkowie Bractwa Świętego Józefa z prepozytem na czele i Bractwa Najświętszego Sakramentu z Gliwic. Procesję otwierali mieszkający w Opolu i w okolicy Świeccy Dominikanie, członkowie jednej z trzech (obok braci i mniszek) gałęzi Zakonu Dominikańskiego.

Ze sztandarami i figurami przybyli przedstawiciele okolicznych parafii. A także parafia św. Jacka w Leszczynach, w diecezji kieleckiej i parafie Toszek i Wielowieś z diecezji gliwickiej. Wszystkich gości witał kustosz Sanktuarium św. Jacka, ks. dr Albert Glaeser, dziękując za świadectwo wiary. Zachęcił do modlitewnej pamięci o wracającym do zdrowia biskupie opolskim.

Uroczystość została zakończona procesją z Najświętszym Sakramentem do Sanktuarium św. Jacka.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.