Abp Głódź na obchodach Dni Morza

Abp Sławoj Leszek Głódź przewodniczył w niedzielę Eucharystii w Parafii pw. Świętej Rodziny w Gdańsku Stogach z okazji obchodzonego święta Marynarki Wojennej oraz Dni Morza. W kazaniu mówił o wymaganiach, jakie Chrystus stawia swoim uczniom i zachęcał do wypłynięcia na głębię, do dojrzałego naśladowania Jezusa w życiu parafialnym i całej wspólnoty narodowej.

W kazaniu abp Głódź przypomniał, że morze związane jest z polskim losem od zarania ojczystych dziejów. Całe pokolenia – władcy ojczyzny, wodzowie, mężowie stanu, politycy – trudziło się, aby Morze Bałtyckie związać z Rzeczpospolitą w jeden organizm. Jednym z symboli tej jedności to platynowy pierścień, rzucony w morze w 1920 roku przez gen. Józefa Hallera. Kolejny element to Gdynia, nowoczesny port i miasto wzniesione na nadmorskich piaskach, wielkie dzieło II Rzeczypospolitej.

Abp Głódź wspomniał też poryw „Solidarności”, który utorował drogę ku wolności oraz Marynarkę Wojenną, której potrzeba zdwojonego hartu ducha i atmosfery szacunku. Wspomniał historię gdańskiej dzielnicy Stogi i historię jednej z najstarszych parafii, erygowanych w powojennym Gdańsku.

Komentując czytania, abp Głódź stwierdził, że stawiają one pytania o wymiar wolności w rozumieniu uczniów Jezusa, o czym mówi List św. Pawła Apostoła do Galatów, zaś Łukaszowa Ewangelia wylicza, czego Jezus oczekuje i jakie warunki stawia każdemu, kto chce pójść za Nim. Fragment Pawłowego listu mówi o wolności, którą Chrystus obdarza tych, którzy przez wiarę jednoczą się z Nim. Wiara zaś jest także fundamentem wolności, ale nie jest nią niekontrolowana duchowa samowola, ani przywilej dryfowania i wybierania, takich rozwiązań, które są wygodne dla naszego ego. Nie jest nią płaskie „róbta, co chceta”, które jest niebezpieczne w wymiarze życia społecznego i indywidualnego. Nie jest nią wolność, która polega, na tym, że – jak mówi św. Paweł – „jeden drugiego kąsa i pożera”, a kiedyś nosiła nazwę „walki klas”.

Dziś w naszym życiu społecznym i wspólnotowym także nie brakuje mistrzów „kąsania i pożerania”, szczególnie wśród tych, którzy zeszli z pierwszej linii – ubolewał kaznodzieja. Przypomniał, że Chrystusowa wolność nacechowana jest barwą miłości i ma ona różne oblicza. Jest nim posługa parafialnej wspólnoty wobec ubogich, słabych, marginalizowanych, do której tak wytrwale zachęca Ojciec Święty Franciszek.

Ci, którzy chcą iść za Jezusem konsekwentnie, radykalnie, bez jakiegokolwiek światłocienia, muszą się też w Jego szkole uczyć tego, co Zbigniew Herbert ujął w znanej poetyckiej frazie: „najtrudniejszego kunsztu – odpuszczania win”.

Jezus ukazuje tym, którzy chcą iść za Nim, trud swej drogi, swoją samotność, bezdomność. Mówi, że wybór drogi z Nim to często trud, heroizm, wzgarda, nawet męczeństwo. Potwierdza to martyrologium Kościoła, które nie ustaje. Trwa także teraz, w XXI wieku, choćby na Bliskim Wschodzie, w Syrii, Indiach, gdzie są ludzie ograbiani, wyrzucani z domostw, wrzucani do morza.

Ewangelia Łukaszowa eksponuje radykalne, wyostrzone warunki naśladowania Jezusa. Te Chrystusowa wymogi, stawiane, nam, jego uczniom i wyznawcom, nie ustają! Duc in Altum – Wypłyń na głębie – mówi do nas Jezus. Jakże wyraziście rozbrzmiewa to Chrystusowe wezwanie tu, w waszej parafialnej świątyni – mówił abp Głódź.

To będzie niezwykłe polskie lato – przypomniał kaznodzieja. Światowe Dni Młodzieży, pielgrzymka Ojca Świętego Franciszka – trzeciego Namiestnika Chrystusowego przybywającego do naszej ojczyzny. I to w roku szczególnym, 1050. rocznicy związania się polskich pokoleń przez chrzest z Krzyżem Chrystusa, nieusuwalnym znakiem polskiej tożsamości.

Abp Głódź powiedział, że papież Franciszek przyniesie nam pocałunek pokoju, przesłanie nadziei, apostolskie błogosławieństwo na dalszą, polską drogę z Chrystusem i Jego Matką. Na zakończenie kaznodzieja życzył zebranym, a także ludziom morza i Pomorza – żeby wypływali na głębię.

Msza św. była transmitowana przez Telewizję Polonia.