Drukuj Powrót do artykułu

Abp Henryk Hoser: Kościół w Polsce zrobi dla uchodźców wszystko, co w jego mocy

03 września 2015 | 09:05 | Tomasz Królak / br Ⓒ Ⓟ

Kościół w Polsce z całą pewnością zrobi dla uchodźców wszystko, co w jego mocy – zapewnia w rozmowie z KAI abp Henryk Hoser. Jednocześnie zwraca uwagę, że główny wysiłek powinien zmierzać w kierunku wygaszenia konfliktów, które wyganiają ludzi z własnych krajów.

Tomasz Królak (KAI): Polska ma wielowiekową tradycję przyjmowania i przyjaznego traktowania ludzi różnych narodów, kultur, religii. Jak powinniśmy zachować się dziś – wobec nowej fali uchodźców w Europie?

Abp Henryk Hoser: Proces przyjmowania uchodźców powinniśmy obwarować pewnymi warunkami. Chodzi nie tylko o możliwość ich przyjęcia i zapewnienie pobytu, ale również zabezpieczenia perspektywy integracji ze społeczeństwem polskim, zarówno rodzinnej, jak i zawodowej. Problem jest niesłychanie złożony i trudny. Może być rozwiązany jedynie dzięki dobremu przygotowaniu państwa i wszelkich kompetentnych instytucji, a także dzięki dobrej ich współpracy.

Chodzi bowiem o ludzi, którzy są w sytuacji skrajnej potrzeby, a których należy przygotować do życia w zupełnie innym kraju, ukształtowanym inaczej niż Syria czy inne kraje Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki, z których przybywają.

KAI: W jaki sposób Kościół w Polsce może się włączyć w program pomocy uchodźcom?

– Na zebraniu biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze zapoznaliśmy się z projektem Caritas Polska. Ma on charakter rozwojowy, przyszłościowy, a jego celem jest przygotowanie do przyjęcia uchodźców. Należy bowiem mieć jasną wizję tego, co chcemy zrobić i jak tym ludziom pomóc w takiej sytuacji.

Dzięki swoim instytucjom, które niosą ludziom pomoc w wymiarze zarówno cielesnym, jak i duchowym, Kościół z całą pewnością zrobi wszystko, co w jego mocy.

Tego typu akcja pomocy jest zupełnie wyjątkowa, ma charakter ratunkowy. Główny wysiłek powinien jednak zmierzać w kierunku wygaszenia konfliktów, które tych ludzi wyganiają z własnych krajów z powodu zagrożenia życia i braku możliwości zaspokojenia elementarnych potrzeb człowieka. Dlatego jest to problem tak trudny i złożony.

Polska nie ma tak wielkich doświadczeń przy przyjmowaniu uchodźców (czy w ogóle obcokrajowców) jak kraje zachodnie, zwłaszcza te, które kiedyś posiadały kolonie. Ale musimy się nauczyć i tego.

KAI: W polskiej debacie publicznej nie brakuje głosów, że procesowi przyjmowania uchodźców powinna towarzyszyć troska o ochronę społeczeństwa przed islamskimi radykałami.

– Uważam, że pierwszeństwo powinniśmy dawać zagrożonym chrześcijanom. Tym bardziej, że w obecnej sytuacji powinna się też ujawnić solidarność krajów arabskich, muzułmańskich, które mają wiele możliwości przyjęcia uchodźców i ogromne fundusze. Tymczasem cała fala kieruje się do Europy, która kulturowo i religijnie jest strefą odmienną.

Niewątpliwie integracja chrześcijan będzie bez porównania łatwiejsza niż integracja muzułmanów, którzy później mogą tworzyć getta, w których rodzą się przemoc i terroryzm. Bądźmy realistami.

KAI: Natomiast muzułmanom, wobec których nie byłoby wątpliwości o powiązania czy sympatyzowanie z islamistami, powinniśmy szeroko otwierać bramy?

– To oczywiste, że nie możemy ich wykluczyć, niemniej należy zaznaczyć jakąś preferencję wynikającą ze specyfiki naszego kraju. Niewątpliwie w takich krajach jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania środowiska muzułmańskie są już bardzo liczne – we Francji populację muzułmanów liczy się w milionach. To jest dużo łatwiejsza integracja niż w Polsce, gdzie poza bardzo zintegrowanymi przez kilka wieków Tatarami, nie mamy ani tego typu doświadczeń, ani takich możliwości absorpcji tych ludzi.

Rozmawiał Tomasz Królak

***

Abp Henryk Hoser, od 2008 r. biskup diecezji warszawsko praskiej, wcześniej przez 21 lat pracował w Rwandzie jako misjonarz i lekarz, a następnie wizytator apostolski. Po powrocie do Europy pełnił różne funkcje w Stowarzyszeniu Apostolstwa Katolickiego (księży pallotynów) we Francji i Belgii, m.in. jako duszpasterz w strukturach Wspólnoty Europejskiej. Następnie był sekretarzem pomocniczym watykańskiej Kongregacji Ewangelizacji Narodów.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.