Abp Hoser: na miejsce rodziny wprowadza się skrajny indywidualizm

Mamy dziś do czynienia z degradacją rodziny, na jej miejsce wprowadza się skrajny indywidualizm, który prowadzi do rozrywania więzi międzyludzkich – uważa abp Henryk Hoser. Ordynariusz warszawsko-praski przewodniczył 3 czerwca w Warszawie uroczystej Mszy św. z okazji jubileuszu 25-lecia założenia domu prowincjonalnego Zgromadzenia Sióstr Św. Rodziny z Bordeaux, które od 77 lat pracują w Polsce.

Przypominając postać założyciela zgromadzenia, ks. Piotra Bienvenu Noailles, biskup warszawsko-praski podkreślił w homilii, że siostry, których charyzmatem jest wspieranie rodziny, są powołane w Kościele do szczególnie trudnej misji.

Zdaniem abp. Hosera, mamy dziś do czynienia z degradacją i dekompozycją rodziny, którą przedstawia się jako „przebrzmiałą, staroświecką i nieaktualną formę wspólnoty ludzkiej”. – A na jej miejsce wprowadza się skrajny indywidualizm, który w dalszej ewolucji prowadzi do atomizacji społeczeństwa, czyli rozrywania więzi łączących ludzi miedzy sobą” – zaznaczył hierarcha.

Okazją do odczytania na nowo swojego charyzmatu w dzisiejszej rzeczywistości jest wezwanie Ojca Świętego Benedykta XVI-tego do nowej ewangelizacji – zauważył abp Hoser. Zachęcał on jednocześnie siostry, aby ze swoim przesłaniem wyszły do młodzieży, której „serce jest czyste, gorące i która jest gotowa podjąć trudne wyzwania naszych czasów”.

Nawiązując do tajemnicy Serca Jezusa czczonego w sposób szczególny w czerwcu, ordynariusz warszawsko-praski przypomniał, że jest Ono symbolem miłości Boga do człowieka. „Z miłości nas powołał i usynowił dla Niego samego, bo chciał się z kimś dzielić swoim szczęściem i miłością, która nigdy nie ustaje” – powiedział hierarcha. Podkreślił jednocześnie, że jej znakiem rozpoznawczym jest wierność. I do tej wierności zapraszał siostry.

Zgromadzenie Sióstr Świętej Rodziny z Bordeaux pracują także na misjach w Czadzie, Kamerunie i Rwandzie.