Drukuj Powrót do artykułu

Abp Jędraszewski odwiedził domy pogorzelców

21 czerwca 2021 | 09:33 | jg | Nowa Biała Ⓒ Ⓟ

Sample

Abp Marek Jędraszewski spotkał się w Nowej Białej z mieszkańcami domów, które zostały całkowicie lub częściowo zniszczone w wielkim pożarze. Zapewnił o pomocy archidiecezji krakowskiej dla wszystkich osób, które straciły często cały dorobek życia.

– Tworzymy wspólnie Kościół, teraz właśnie możecie liczyć na naszą pomoc – zapewnił abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, który na ul. św. Katarzyny, gdzie doszło do pożaru spotkał się z mieszkańcami, których dobytki w całości lub częściowo zostały zniszczone w wielkim pożarze, który trawił wioskę od sobotniego popołudnia do późnego wieczora.

Biskup Krakowa z ul. św. Katarzyny pojechał do miejscowego kościoła, gdzie odprawił specjalną Mszę św. w intencji pogorzelców. – Bardzo dziękujemy księdzu arcybiskupowi za słowa otuchy, ale i namacalną pomoc, którą doświadczają nasi mieszkańcy – mówił ks. Artur Gadocha, proboszcz parafii w Nowej Białej. W przyszłą niedzielę 27 czerwca w całej archidiecezji krakowskiej zostanie przeprowadzona zbiórka na pogorzelców przed wszystkimi kościołami.

W rozmowie z KAI dziekan dekanatu Niedzica, który współtworzy parafia w Nowej Białej ks. Józef Bednarczyk podkreślił, że już w sobotę wieczorem była prowadzona zbiórka na rzecz pogorzelców. Opowiedział też o bardzo symbolicznym fakcie, mającym miejsce między ulicą św. Katarzyny, a sąsiadującym z nią kościołem. – Kiedy tylko dowiedziałem się o pożarze, natychmiast tutaj przyjechałem. Ksiądz proboszcz kończył akurat procesję z Najświętszym Sakramentem. Postanowił wspólnie z wiernymi podejść jak najbliżej pożaru. Proszę sobie wyobrazić, że tam gdzie mogli jeszcze stanąć, ogień nie rozprzestrzeniał się już dalej – opowiada ks. Bednarczyk.

Duchowny dodaje, że wszyscy kapłani z dekanatu, prywatnie od siebie, wsparli już pogorzelców. Ks. Józef Bednarczyk wraca też pamięcią do pożaru sprzed 35 lat. – Pamiętam tamten pożar bardzo dobrze, byłem na miejscu. Paliło się wtedy 8 budynków gospodarczych. W tym pożarze one też zostały zniszczone. To wielki dramat dla mieszkańców, bardzo pracowitych i oddanych ludzi – dodaje duchowny.

Krystyna Węglarz, sołtys Nowej Białej podkreśla, że w wielkiej tragedii jest i mała radość. – Dziękujemy Bogu, że nikt nie zginął. Oczywiście straty materialne są potężne. Do każdego domostwa trzeba podejść inaczej, niektórzy stracili część dobytku, a inni wszystko co mieli. Nie zostało im nic. Każdemu będziemy pomagać – podkreśla Krystyna Węglarz.

Mieszkańcy domów rozpaczają, ale i potrafią na niewyobrażalną tragedię, która ich dotknęła, popatrzeć przez pryzmat wiary. – W tym domu mieszkało nas 6 osób, nikt nie ucierpiał, jest za co dziękować Bogu. A gdyby tak pożar wybuchł w nocy, co by z nami było? – pyta pani Irena, mieszkanka jednego z domów, które ucierpiały w pożodze. – Naprawdę ktoś tam na „górze” czuwał nad nami. Na strychu wszystko spłonęło doszczętnie, a dwa obrazy ze stacjami Drogi Krzyżowej zostały nietknięte – wzrusza się pani Irena.

Pomoc dla pogorzelców napływa z wielu miejsc Podhala, Spisza i Orawy, a także z dalszych miejscowości. W sali gimnastycznej miejscowej szkoły zorganizowano wielki magazyn z artykułami żywnościowymi, artykułami higienicznymi, ubraniami i innymi rzeczami, które przywieziono do Nowej Białej.

Strażacy z OSP Czarny Dunajec wraz z tamtejszym samorządem zorganizowali u siebie w remizie zbiórkę pieniędzy i różnych artykułów. – Nikogo nie trzeba było prosić, zachęcać. Druhowie przecież nie spali, bo ratowali dobytki mieszkańców Nowej Białej, a już następnego dnia podjęli się akcji niosącej pomoc w innym wymiarze – mówi KAI Marcin Ratułowski, wójt Gminy Czarny Dunajec. Z Czarnego Dunajca do Nowej Białej pojechało aż 9 samochodów dostawczych z różnymi darami dla mieszkańców.

W Nowej Białej z mieszkańcami spotkali się premier Mateusz Morawiecki, wojewoda małopolski Łukasz Kmita i marszałek małopolski Witold Kozłowski. Na miejscu byli podhalańscy posłowie, władze samorządowe z powiatu nowotarskiego.

Przez całą niedzielę prowadzone są prace związane z oględzinami policji, straży. Usuwane są zwierzęta, które nie wygrały walki z ogniem. Na miejscu cały czas pracują zastępy straży pożarnej, policji i innych służb.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.