Drukuj Powrót do artykułu

Abp Józef Kupny: Dlaczego Chrystus nie zszedł z krzyża? Bo ukazał cud nieskończonej miłości

15 września 2025 | 05:00 | mraj | Wrocław Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Maciej Rajfur

W parafii pw. Opatrzności Bożej na wrocławskim Nowym Dworze 14 września odbyły się uroczystości odpustowe z okazji święta Podwyższenia Krzyża Świętego. Mszy świętej przewodniczył metropolita wrocławski abp Józef Kupny. W homilii mówił o głębi milczenia Chrystusa i nieskończonej miłości objawionej przez Jego mękę i śmierć.

W wygłoszonej homilii abp Józef Kupny przypomniał, że Jezus przez całą drogę krzyżową nie przestaje myśleć o innych. Najpierw chroni uczniów: – Zwraca się do strażników: „Jeśli mnie szukacie, pozwólcie tym odejść”. Tak wygląda troska Jezusa o uczniów – zauważył abp Kupny. Następnie łagodzi konflikt między Piotrem a sługą arcykapłana, a nawet w cudowny sposób uzdrawia odcięte przez Piotra ucho.

– Chrystus, choć staje przed arcykapłanem i Piłatem, nie oskarża, nie broni się, nie osądza. Niesie krzyż w milczeniu, pada pod jego ciężarem. Obok niego stoją nieliczni, którzy współczują. Większość – to bierni obserwatorzy lub ci, którzy przychodzą, by zobaczyć widowisko i cieszą się z Jego cierpienia – mówił metropolita.

I dodawał: – Jezus idzie w milczeniu, pełen bólu. Nie podnosi ręki, by sądzić. Nie oskarża – ani tych, którzy milczą, ani tych, którzy go prześladują. Miałby do tego prawo. A jednak milczy. To milczenie, pomimo niewyobrażalnego cierpienia, jest darem i szansą dla wszystkich. To czas na rachunek sumienia, na nawrócenie, czas konfrontacji z Bożą miłością.

– My, ludzie, często jesteśmy niecierpliwi. Widzimy zło, jesteśmy jego świadkami i pytamy: „Boże, czemu milczysz? Dlaczego nie karzesz winnych?” – mówił arcybiskup. – Może i z naszych ust padają słowa: „Boże, widzisz, a nie osądzasz?”. Ale Jezus milczy. Nie dlatego, że nie może działać, ale dlatego, że daje czas. On także wtedy, dwa tysiące lat temu, nie potępiał. Jego milczenie było wyrazem miłości i pragnienia zbawienia człowieka.

Arcybiskup skierował też pytania do sumień wiernych: – Siostro, bracie – co Jezus mówi dziś do ciebie? Co mówi na twoje grzechy, na twoje lenistwo duchowe, na brak modlitwy, na życie w niezgodzie z bliskimi, na gniew, zazdrość, krzywdzenie innych? – zapytał. I od razu odpowiedział: – Nic. Milczy. Tak jak wtedy, w Ogrodzie Oliwnym, tak i dziś milczy.

– Bóg stworzył nas wolnymi i swoją wszechmoc związał z naszą wolą. Nie działa przeciwko niej. Dlatego nie zmusza, lecz pyta: „Czy wierzysz? Czy żałujesz?” – mówił abp Kupny. – Bóg nigdy nie zada człowiekowi gwałtu. A skoro nie może przemówić siłą, zostaje Mu jedna droga – droga miłości.

Jak dodał, milczenie Boga nie jest brakiem działania, ale najgłębszym wyrazem szacunku do człowieka. – To trudne, ale prawdziwe. Milczenie cierpiącego Chrystusa jest ostatnią próbą ratowania człowieka. Jest wezwaniem do otwarcia serca, do pojednania z bliskimi, do naprawienia krzywd.

– Wielu ludzi uważa milczenie Boga za słabość. Tymczasem Chrystus, widząc, że milczenie nie przemawia do serc, pozostał z jedynym argumentem – krzyżem. Dobrowolnie poszedł na śmierć, by z wysokości krzyża objawić światu nieskończoną miłość Boga. Czy Chrystus, który wskrzesił Łazarza, nie mógł zejść z krzyża? Mógł. Dobrze słyszał szydercze słowa: „Jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża, a uwierzymy ci”. A jednak nie zszedł. Dlaczego? Bo całe Jego życie było nieustannym przekonywaniem człowieka o miłości. Chrystus okazał cud większy niż cud mocy. Okazał cud nieskończonej miłości – miłości potężniejszej niż nienawiść i każdy grzech – mówił arcybiskup.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.