Drukuj Powrót do artykułu

Abp Kupny do księży: Jesteśmy szafarzami świętych tajemnic, a nie ich właścicielami

09 kwietnia 2020 | 17:38 | xrk | Wrocław Ⓒ Ⓟ

Po to przyjęliśmy świecenia kapłańskie, by dawać ludziom Chrystusa – mówił abp Józef Kupny, przewodnicząc dziś rano Mszy św. we wrocławskiej katedrze. Podczas Eucharystii hierarcha poświęcił oleje krzyżma, katechumenów i chorych. – Każdy ma prawo domagać się od nas tego, byśmy pokazali mu Jezusa obecnego w świecie. Także w tym świecie objętym epidemią jest obecny Bóg i Jego mamy głosić. Źle jeśli Go sobą zasłaniamy – mówił metropolita do duchownych, którzy łączyli się z nim za pośrednictwem diecezjalnego Radia Rodzina.

Rozpoczynając homilię abp Kupny wyznał, że nigdy nie przypuszczał, że kiedykolwiek będzie sprawował Mszę Krzyżma w pustym kościele. – Patrzę na tę katedrę i mam w pamięci nasze poprzednie Eucharystie, w czasie których odnawialiśmy przyrzeczenia kapłańskie. Wówczas wypełnialiśmy tę świątynię niemal do ostatniego miejsca – mówił, dodając, że treść jaką niesie Wielki Czwartek pozostaje niezmienna. – Chcemy po raz kolejny przeżyć chwilę, w której powiedzieliśmy Jezusowi swoje „tak”. Chcemy myślami wrócić do momentu, w którym biskup nałożył na nas ręce.

W dalszej części homilii pasterz Kościoła wrocławskiego odwołał się do czterech pytań, na jakie odpowiadają kapłani, którzy odnawiają przyrzeczenia. Rozważał je w kontekście czytanego w liturgii fragmentu Apokalipsy św. Jana, który – jak zauważył abp Kupny – był pisany pośród prześladowań, cierpienia, niepewności jutra i braku możliwości składania Bogu ofiary. Te okoliczności – mówił metropolita wrocławski – ujawniły słabości ówczesnego Kościoła, które w innej sytuacji może nigdy nie zostały odkryte.

– Główny problem, na który Apostoł zwraca uwagę, polegał na tym, że tamte wspólnoty zamiast objawiać Boga, poprzez swoje grzechy Go zasłoniły – tłumaczył metropolita wrocławski, dodając, że pierwsze pytanie, które stawia słowo Boże duchownym w Wielki Czwartek brzmi: czy w tej trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się dziś Kościół dają oni ludziom Jezusa? – W tej materii jesteśmy dłużnikami wszystkich i nikt z nas z tego obowiązku nigdy nie zwolni – zaznaczył abp Kupny.

Następnie hierarcha zauważył, że można odnieść wrażenie, iż duchowni nie mają dziś możliwości spełniania swojej posługi. Nie mogą gromadzić wiernych w Kościele ani organizować rekolekcji czy spotkań grup parafialnych. – Być może dlatego przemawia do nas św. Jan słowami Apokalipsy, bo na wyspie Patmos, gdzie pisał tę księgę, został odcięty od świątyni – mówił abp Kupny, tłumacząc, że możliwość złożenia Bogu ofiary nie zależy ani od miejsca, w jakim się człowiek znalazł ani od okoliczności. – Wszystko, czego potrzebujemy mamy w sobie. Jeśli jesteśmy zjednoczeni z Jezusem Chrystusem, jest w nas taka moc, której nas nikt nie jest w stanie pozbawić. Żadne cierpienie. Żadne prześladowanie. Nic i nikt. Jak jesteśmy zjednoczeni z Jezusem nigdy nie jesteśmy przegranymi – podkreślał pasterz Kościoła wrocławskiego, przywołując jedno z pytań z obrzędu odnowienia przyrzeczeń kapłańskich: „czy chcesz coraz ściślej jednoczyć się z Chrystusem, Najwyższym Kapłanem, i razem z Nim samego siebie poświęcić Bogu za zbawienie ludzi?” i tłumacząc, że być kapłanem Jezusa Chrystusa to ofiarować Bogu i ludziom siebie samego. – To nie ludzie mają się nam ofiarować, ale my im, bo na tym polega nasze bycie kapłanami Jezusa Chrystusa. Innej drogi nie ma! – mówił arcybiskup.

Rozważając treść, jaką niesie kolejne pytanie stawiane duchownym w Wielki Czwartek: „czy chcesz naśladować przykład Chrystusa, Dobrego Pasterza, i nie szukając własnej korzyści troszczyć się o zbawienie ludzi?”, metropolita wrocławski zauważył, że tzw. własna korzyść może być bożkiem, który zniweczy wszystko. – Nie musimy myśleć tutaj jedynie o rzeczach materialnych – mówił hierarcha, dopowiadając: – Szukanie własnych korzyści to coś, co często paraliżuje nasze życie duchowe i duszpasterskie. Tą korzyścią może być własny pomysł na kapłaństwo, wygoda, komfort, pozycja, kariera. Tego wszystkiego nie da się pogodzić z naśladowaniem przykładu Chrystusa.

Na zakończenie abp Kupny przywołał ostatnie pytanie obrzędu odnowienia przyrzeczeń kapłańskich: „czy chcesz pobożnie i z wiarą odprawiać misteria Chrystusa na chwałę Boga i dla uświęcenia ludu chrześcijańskiego zgodnie z tradycją Kościoła?” i zaznaczył, że nie jest przypadkiem, iż stawia je na końcu swojego rozważania. – Zanim zaczniemy wypełniać zadania wynikające z przyjętych święceń, musimy stać się kapłanami zjednoczonymi z Jezusem, bo bez tego można co najwyżej ładnie sprawować czynności liturgiczne, ale nie będzie to odprawianie misteriów zbawienia – wyjaśniał arcybiskup. – Pozostanie jedynie jakiś religijny teatr, ale nie liturgia sprawowana na chwałę Boga. Co najwyżej na własną chwałę – dodał.

Hierarcha zauważył przy tym, że w tym pytaniu kryje się również wezwanie do ogromnej pokory. – Czy w spełnianiu posługi chcemy pamiętać o tradycji Kościoła? – pytał i kontynuował: „Nie wszystko w parafii czy wspólnocie rozpoczyna się od nas. Nie my sami jesteśmy punktem odniesienia. Tradycja Kościoła każde nam widzieć siebie jako ogniwo w pewnym łańcuchu. Ona domaga się uznania i przyjęcia. Wpisuje się w nią także nasze posłuszeństwo przepisom liturgicznym i pokorne przyznanie, że to nie my tworzymy liturię w naszych wspólnotach i że liturgia nie jest naszym dziełem. Jesteśmy szafarzami świętych tajemnic, a nie ich właścicielami. Misteria, które sprawujemy są misteriami Chrystusa a nie naszymi prywatnymi”.

Metropolicie wrocławskiemu towarzyszyło jedynie czterech kapłanów. Katedra była w tym czasie zamknięta.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.