Drukuj Powrót do artykułu

Abp Matulionis – litewski święty, kapłan-męczennik

23 czerwca 2017 | 11:00 | Warszawa / Marcin Przeciszewski / wer Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Wikipedia

Abp Teofilius Matulionis, który 25 czerwca zostanie wyniesiony w Wilnie na ołtarze – jest przykładem niezłomnego kapłana, który wierność Kościołowi potwierdził męczeństwem. Cechowało go totalne zaufanie Bogu oraz miłość do prześladowców. Mimo, że spędził 20 lat w uwięzieniu i łagrach, charakteryzowało go nieustanne dążenie do pracy apostolskiej na rzecz Rosji. Był też jednym z pierwszych propagatorów kultu Bożego miłosierdzia na Litwie.

Przesłaniem płynącym na dziś z tej beatyfikacji – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. Algirdas Jurevičius, notariusz w jego procesie beatyfikacyjnym – jest „ukazanie jak człowiek może żyć według wiary w środowisku, które jest przeciwko Bogu, był bowiem człowiekiem, który wszędzie szukał woli Bożej i postępował według sumienia, a nie takiej czy innej poprawności politycznej, narzucanej przez aktualnie panujących”.

Przyszły kapłan urodził się w 1873 r. w litewskiej rodzinie ziemiańskiej, żyjącej na północno-wschodniej Litwie. W wieku 18 lat wstąpił do Seminarium Duchownego w Sankt Petersburgu. Jego święcenia kapłańskie, 4 marca 1900 r., zbiegły się z początkiem XX stulecia, wieku zbrodniczych ideologii i prześladowań Kościoła o największej skali w historii.

Czytaj także: W czerwcu beatyfikacja abp. Teofiliusa Matulionisa – litewskiego Prymasa Tysiąclecia

Jako młody kapłan zaczyna pracę na Łotwie, gdzie spotykają go pierwsze represje za ochrzczenie dziecka z rodziny katolicko-prawosławnej, co było zabronione bez zgody władz carskich. Na niemal dwa dziesięciolecia osiada w Sankt-Petersburgu, gdzie najpierw jest wikarym przy słynnym kościele św. Katarzyny, który stanowił centrum nie tylko duchowego, ale i kulturalnego życia tamtejszych katolików, w tym Polaków, a następnie proboszczem nowo budowanej parafii Najświętszego Serca Jezusowego (za Bramą Newską), zamieszkałej przez robotników rosyjskich, polskich, łotewskich i litewskich. W tych językach sprawuje duszpasterstwo. Nominację do parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego odczytuje ponadto jako znak Boży, zobowiązujący go do propagowania kultu Eucharystycznego, czemu jest wierny przez całe życie. Przebywając po latach w Kownie otwiera tam pierwszą stałą adorację Najświętszego Sakramentu.

Gdy po wybuchu rewolucji październikowej w 1917 r. władzę w Rosji zdobyli bolszewicy, natychmiast rozpoczyna się ofensywa przeciwko religii: zarówno Cerkwi prawosławnej jak i Kościołowi katolickiemu. Sowieci próbują najpierw osłabić Kościoły pozbawiając je materialnego zaplecza, czego księża petersburscy stanowczo odmawiają. W 1923 r. ks. Matulionis wraz z biskupem Janem Cieplakiem i 14 innymi księżmi z Petersburga zostaje sądzony w słynnym pokazowym procesie moskiewskim. Część kapłanów – za „podżeganie do buntu poprzez zabobony” – zostaje skazana na wyrok śmierci, z których część wykonano np. wobec ks. Konstantego Budkiewicza, a w stosunku do innych kara zostaje zamieniona na więzienie lub późniejszą deportację za granicę.

W 1926 r. ks. Matulionis powrócił do Petersburga, zwanego już Leningradem. Jest nadal proboszczem parafii Najświętszego Serca Jezusa, ale ze względu na uwięzienie bądź deportację wielu kapłanów, opiekuje się siedmioma parafiami. Jednocześnie wykłada liturgikę w tajnym seminarium duchownym, zorganizowanym przez bp. Antoniego Maleckiego, który po deportacji abp Edwarda Roppa, od 1926 r. jest administratorem apostolskim Leningradu.

W sytuacji, gdy bp Malecki mógł być w każdej chwili aresztowany, Pius XI 8 grudnia 1928 r. mianował ks. Matulionisa jego biskupem pomocniczym. 9 lutego 1929 r. bp Malecki udzielił mu tajnie sakry biskupiej.

Niebawem bp Matulionis został ponownie aresztowany. Po niemal rocznym śledztwie w Leningradzie, sfabrykowano sprawę, w której oskarżono go o szpiegostwo wobec obcych państw. Skazany na 10 lat łagru został zesłany do gułagu na Wyspach Sołowieckich. Łagier ten powstał w budynkach po prawosławnym kompleksie klasztornym, jednym z najsłynniejszych w Rosji. Tu więziono m. in. duchownych, których przetrzymywano w izolacji, w osobnym baraku na Wyspie Anzerskiej. Duchowni ci, w większości katoliccy, ale też prawosławni i luterańscy założyli tam rodzaj wspólnoty kapłańskiej. W łagrze nikt nie wiedział, że ks. Matulionis jest biskupem, jednak stał się nieformalnym liderem. W nocy z soboty na niedzielę potajemnie kapłani celebrowali Mszę św. Ks. Matulionis czuwał także nad równym dzieleniem przychodzących paczek, dzięki czemu ci, co ich nie otrzymywali, mogli przeżyć.

Administracja obozu postanowiła jednak wspólnotę zniszczyć. Ks. Matulionis został przeniesiony do więzienia w Petersburgu i zamknięty w izolatce. Następnie zesłano go do więzienia o zaostrzonym rygorze w Ledianoje Pole (w pobliżu jeziora Ładoga) do prac przy wyrębie lasu.

Czytaj także: Pierwsza w historii Litwy beatyfikacja biskupa-męczennika

„Czymś niesamowitym w postawie ks. Matulionisa był jego stosunek do wrogów – informuje ks. Jurevičius. – Po powrocie z więzienia mówił o swych prześladowcach wyłącznie dobrze. Opowiadał, że wszędzie spotykał dobrych ludzi. Jego przesłuchania odbywały się w nocy, a jeden z przesłuchujących był szczególnie okrutny. A ks. Matulionis mówi: tak męczysz się, kiedy mnie bijesz, że współczuję ci, że nie możesz być teraz w domu z rodziną. Komunista zmieszał się i następnego dnia dał mu swoje kanapki, przyniesione z domu”. Ks. Jurevičius podkreśla, że ks. Matulionis mówił zawsze, że jeśli nawet człowiek sprawia wrażenie złego, to trzeba dotrzeć do jego serca, bo tam jest ukryte dobro, tylko trzeba je odnaleźć.

W 1933 r. po zawarciu porozumienia między Rządami Litwy i Związku Radzieckiego o wymianie jeńców, bp Matulionis – dzięki interwencji Watykanu – wraz z grupą innych więźniów został zwolniony i powrócił na Litwę. Sowieci nie zgodzili się, mimo, że o to prosił, aby mógł pozostać na terytorium ZSRR. Matulionis był przecież biskupem leningradzkim i tam widział swoje miejsce. W 1934 r. wybiera się do papieża w tej sprawie. Świadectwa mówią, że Pius XI poprosił bp Matulionisa, by ten jako męczennik pierwszy udzielił mu błogosławieństwa. Po długich rozmowach papież radzi mu, aby powrócił na Litwę i tam czekał, aż otworzy się możliwość powrotu z posługą do Rosji.

Mieszkając przez kilka lat u sióstr benedyktynek w Kownie bp Matulionis zainicjował w należącym do nich kościele nieustanną adorację Najświętszego Sakramentu – pierwszą na Litwie. Jednocześnie bardzo jest zainteresowany objawieniami Jezusa Miłosiernego s. Faustyny w Wilnie, mimo, że niemal nikt jeszcze o nich nie wiedział. Staje się jednym z pierwszych propagatorów tego kultu na terenie państwa litewskiego. W 1937 r. sprowadza do Kowna kopię obrazu Kazimirowskiego z Wilna, a po nominacji na biskupa przewozi ją do katedry w Koszedarach. Drukuje też niewielkie obrazki „Jezu ufam Tobie!”, które krążą wśród wiernych.

Podczas II wojny, gdy w 1941 r. front niemiecki szybko poruszał się na wschód, bp Matulionis stara się, aby Niemcy pozwolili mu, wraz z innymi księżmi, przyjechać z posługą kapłańską na okupowane ziemie rosyjskie. Do Niemców pisze, że „choć mają broń, ale tą bronią komunizmu się nie pokona”. Wyjaśnia, że komunizm można zwyciężyć tylko Ewangelią. Przytacza słowa Lenina, że kiedyś pozostanie tylko komunizm i chrześcijaństwo i to pomiędzy nimi stoczy się ostateczna walka. Niemcy nie przyjmują tej argumentacji i nie zgadzają się, aby do Rosji udali się katoliccy kapłani.

Po śmierci biskupa Juozasa Kukty w 1943 r., bp Matulionis został mianowany przez papieża ordynariuszem diecezji koszedarskiej. Bronił praw Kościoła przed niemieckim okupantem, pomagał Żydom podczas holokaustu dokonywanego na Litwie. Tak było m. in. w przypadku przyszłej wybitnej pianistki Esther Yellin, którą uratował wraz z rodziną, gdy wydostała się z getta. Umieścił ją u sióstr benedyktynek.

Podczas wojny, gdy dużo Rosjan uciekało na Litwę, bp Matulionis otaczał ich pomocą i duszpasterską opieką. Prosił swoich księży, aby uczyli ich modlitwy i zasad wiary. Jako pomoc posyłał im katechizm i modlitewniki po rosyjsku. Cały czas utrzymywał też kontakty z duchownymi, którzy wyrażali chęć wyjazdu do Rosji. Gromadził wyposażenie liturgiczne i literaturę religijną po rosyjsku oraz zbierał datki na ten cel. W 1942 r. wraz z 27 kapłanami założył „Institutum Russicum” przy kowieńskim seminarium duchownym.

Podczas wojny bp Matulionis zainteresował się objawieniami fatimskimi. W 1942 r. napisał list pasterski o Fatimie, wzywając do spowiedzi, pokuty, odmawiania różańca i modlitwy za Rosję.

A gdy do granic diecezji koszedarskiej zaczął się zbliżać front sowiecki, prosił kapłanów, aby nie emigrowali za granicę, mimo śmiertelnego niebezpieczeństwa. Kierowało nim zawsze przekonanie, że bez względu na warunki duszpasterz ma obowiązek pozostać z powierzoną sobie wspólnotą.

Czytaj także: Pierwsza w historii beatyfikacja na Litwie

W 1946 r. bp Matulionis został aresztowany za odmówienie kolaboracji, mimo, że gotów był do wypracowania takiego „modus vivendi” z komunistami, w którym Kościół miałby zapewnioną swobodę pracy duszpasterskiej. Bezpośrednią przyczyną aresztowania było wydanie przezeń listu pasterskiego, w którym tłumaczył młodym Litwinom, że nie powinni wstępować do sowieckiego Komsomołu, gdyż jest to obca ideologia, sprzeczna z chrześcijaństwem. Dużo młodych oddało wówczas swoje legitymacje komsomolskie.
Jego śledztwo toczyło się Wilnie w siedzibie KGB, gdzie był uwięziony przez 8 miesięcy. A skoro sowieci nic potrafili mu nic udowodnić, to przesłano jego dokumentację do Moskwy i tam Rada Specjalna przy Ministrze Bezpieczeństwa podjęła decyzję o 7 latach uwięzienia. Było to więzienie we Włodzimierzu, gdzie bardzo ograniczono kontakty ze światem. Jedną z wielu represji była możliwość pisania tylko dwóch listów w roku. Tam bardzo pogorszył się stan jego zdrowia. Przez osiem lat bp Matulionis nie mógł także odprawiać Mszy św.

Mimo zakończenia wyroku władze sowieckie nie chciały dopuścić do jego powrotu na Litwę. Osadzono go więc w domu inwalidów w Mordowii na terenie Federacji Rosyjskiej. W 1956 r. pozwolono mu jednak wrócić, ale pod warunkiem, że nie będzie sprawował funkcji biskupich.

Zamieszkał w Birsztanach na plebanii u bliskiego przyjaciela ks. Jonasa Jonysa. W sposób potajemny przejął zarządzanie diecezją. 25 grudnia 1957 r. bez zgody władz, ale z upoważnienia Stolicy Apostolskiej, w swym pokoju kaplicy konsekrował na biskupa Vincentasa Sladkevičiusa, przyszłego litewskiego kardynała.

Z tego powodu w 1958 r. został zmuszony do osiedlenia się w Szadowie na samej północy Litwy, gdzie, mimo że przebywał w areszcie domowym, udawało mu się nadal utrzymywać kontakty oraz przekazywać informacje do Watykanu. Mimo, że przez cały czas miał włączoną aparaturę podsłuchową, to KGB nie udało się przejąć nad nim kontroli. Bowiem włączał radio zawsze gdy prowadził jakąś rozmowę. Dość często odwiedzali go księża i zakonnice z całej Litwy, a regularnie przyjeżdżał bp Sladkevičius. W tym okresie postrzegany był przez litewskich wiernych za nieoficjalnego prymasa i najwyższy autorytet Kościoła na Litwie.

Dlatego dziś jego następca na stolicy biskupiej w Koszedarach, bp Joan Ivanauskas deklaruje, że „abp Matulionis ma takie znaczenie dla Kościoła na Litwie jak sługa Boży kard. Stefan Wyszyński dla Kościoła katolickiego w Polsce”.

W 1962 r. Stolica Apostolska za „gorliwą wytrwałość w pełnieniu obowiązków dobrego pasterza“ mianowała go arcybiskupem. Papież Jan XXII zaprosił go na obrady Soboru Watykańskiego II. Władze sowieckie jednak nie wypuściły go, a chcąc uniemożliwić dalsze informowanie Stolicy Apostolskiej, postanowiły – jak wszystko wskazuje – „definitywnie się go pozbyć”. Abp Matulionis zmarł 20 sierpnia 1962 r., w trzy dniu po brutalnym pobiciu w trakcie rewizji oraz otrzymaniu zastrzyku z rąk pielęgniarki prawdopodobnie nasłanej przez KGB. Ekshumacja – dokonana po latach na potrzeby procesu beatyfikacyjnego – potwierdziła obecność metali w jego ciele, najprawdopodobniej wówczas wstrzykniętych. Został pochowany w krypcie katedry w Koszedarach.

Jego proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym rozpoczął się w 1990 r. zaraz po uzyskaniu niepodległości, gdy jeszcze żyli świadkowie – opowiada ks. Algirdas Jurevičius, który pełnił rolę notariusza. Informuje, że najpierw bardzo wiele pracy miał diecezjalny trybunał, który przesłuchiwał świadków. Ważna też była praca historyków, którzy poszukiwali źródeł, w czym nieocenione okazały się m. in. litewskie archiwa KGB. Szczególnie bogatym źródłem są wielotomowe zapisy z jego podsłuchów z okresu ostatnich 4 lat życia.

Przetłumaczone świadectwa oraz inne źródła – jak informuje ks. Jurevičius – zostały wysłane do Watykanu w 2008 r. Przez następne osiem lat pracowano nad nimi w Kongregacji ds. Kanonizacyjnych. Postulatorem procesu był ks. Mindaugas Sabonis z Litwy, a relatorem o. Zdzisław Kijas, polski franciszkanin z Kongregacji. Owocem tej pracy było sporządzenie „Positio”. W oparciu o nie pracowały kolejne gremia Kongregacji: komisja historyczna, komisja teologów i komisja kardynałów. Kolejne głosowania w tych gremiach wypadły pozytywnie. 1 grudnia 2016 r. papież Franciszek wydał dekret o męczeństwie sługi Bożego Teofiliusa Matulionisa, co otworzyło drogę ku beatyfikacji. Dokona jej w imieniu papieża kard. Angelo Amato, prefekt Kongregacji ds. Kanonizacyjnych, w Wilnie 25 czerwca.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

02 czerwca 2017 19:00

Nagroda dziennikarska "Ślad" trafiła do Brygidy Grysiak

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.