Drukuj Powrót do artykułu

Abp Michalik o niskiej frekwencji wyborczej: Czy rozumiemy co znacza społeczna odpowiedzialność?

10 maja 2015 | 16:08 | awo Ⓒ Ⓟ

W Polsce od 25 lat do wyborów idzie tylko ok. 50 proc. Polaków, reszta zostawia innym decyzje o kształcie Ojczyzny. Czy my naprawdę dobrze rozumiemy, co oznacza społeczna odpowiedzialność? – pytał dziś w Krakowie na Skałce abp Józef Michalik. W sanktuarium męczeństwa św. Stanisława odbyły się dziś główne uroczystości ku czci patrona Polski z udziałem Episkopatu. Jak co roku Mszę poprzedziła procesja z Wawelu, którą w tym roku poprowadził Prymas Polski abp Wojciech Polak przy dźwiękach dzwonu Zygmunta.

W procesji oprócz relikwii wielu świętych w tym roku niesiono łaskami słynący obraz Matki Bożej od Wykupu Niewolników z kościoła św. Jana w Krakowie. Przed 50 laty koronował go na Skałce abp Karol Wojtyła. Podczas uroczystości kilka tysięcy wiernych z kraju i zagranicy dziękowało Bogu za św. Jana Pawła II w 1. rocznicę Jego kanonizacji oraz modliło się w intencji przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży

W tym roku Mszy ku czci św. Stanisława przewodniczył metropolita katowicki abp Wiktor Skwor. Natomiast kazanie wygłosił metropolita przemyski abp Józef Michalik.

Przypomniał w nim, że św. Stanisław oddał życie w obronie ładu moralnego i przez to stał się symbolem odwagi i "niewygodnego głosu Kościoła", który w różnych momentach historii powtarza "non possumus" – "nie możemy się godzić". Zwrócił przy tym uwagę, że "ilekroć w konfrontacji przegrywa Bóg, Ewangelia, prawo natury i prawo Boże – tylekroć przegrywa człowiek". – Przegrywa, bo dobrzy milczą, bo godzimy się na aborcję i na in vitro i na ideologię w wychowaniu. Przegrywamy, bo wiary nie łączymy z życiem, bo chętnie słuchamy fałszywych proroków, którzy wołają obłudnie o reformę Kościoła zamiast zabrać się do reformy samych siebie – ubolewał były przewodniczący Episkopatu.

Nawiązując do zbliżającej się 1050. rocznicy chrztu Polski apelował o pogłębienie wiary i "ożywienie jej naszym nawróceniem". – Polska, jeśli ma przetrwać musi się nawrócić – mówił. Metropolita przemyski ubolewał też, że "Polska jest chora, bo milcząc na zło traci wolę życia". – Jako naród wymieramy. Ojczyzna jest chora bo chore są elity i chory jest cały naród. Uchwalane są dziś jedna po drugiej ustawy sprzeczne z prawem natury, a naród udaje, że go to nie obchodzi. Bezradni jesteśmy wobec korupcji i braku kultury społecznej i politycznej – wyliczał różnego rodzaju bolączki i dodał, że "w każdych czasach potrzebne są głosy odważnie budzące sumienia".

(rozszerzymy)

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.