Drukuj Powrót do artykułu

Abp Pizzaballa: Jezus zmartwychwstały przypomina nam, że jesteśmy jednym Ciałem

13 kwietnia 2023 | 19:01 | Pierbattista Pizzaballa, tłum. st (KAI) | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Mazur/cbcew.org.uk

Chociaż istnieją między nami podziały, trudności w wyciągnięciu do siebie ręki, to jednak może jesteśmy wezwani do „dotykania” w nowy, głębszy sposób, wychodząc od wspólnego doświadczenia Pana, który przychodzi do nas w naszych sytuacjach życiowych, dotyka naszych ran, otwiera nas na świadomość siebie jako części jednego Ciała – stwierdza rozważając fragment Ewangelii czytany w drugą niedzielę wielkanocna, roku A (J 20, 19-31) łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa OFM.

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii zastajemy uczniów zamkniętych w Wieczerniku. Św. Jan Ewangelista co najmniej dwukrotnie (J 20,19, 26) podkreśla, że drzwi te3go miejsca, w którym znajdują się uczniowie, są zamknięte. W wersecie 19 wyjaśnił też, iż powodem tego zamknięcia był lęk. Uczniowie zatem się boją, a wiemy, że strach powoduje zamknięcie, blokuje.

Ale strach nie jest jedynym motywem. Jest jeszcze jeden: uczniowie zamknęli się w Wieczerniku, bo nikogo nie oczekują. Po śmierci Jezusa wszystko dla nich się skończyło i nie było już na co czekać. W pewien sposób zostali zamknięci w grobowcu, tak jak kilka dni wcześniej zamknięty był Jezus.

Jezus jednak przychodzi, wkracza właśnie tam, w tę sytuację. Mówiliśmy w Niedzielę Palmową, że stylem Boga jest nawiedzanie, wchodzenie w życie, przynoszenie nowego życia. Otóż Zmartwychwstały Chrystus stale nawiedza, tak jak to czynił niezliczoną ilość razy przed swoją męką i śmiercią. I nawiedza nawet wtedy, gdy ludzie już niczego nie oczekują, gdy myślą, że nic nowego nie może się już wydarzyć. Wtedy przychodzi Pan.

Nawiedza swoich uczniów, zamkniętych w grobowcu swoich lęków i ponownie nawiązuje relację, ponownie otwiera relację, która została przerwana. Czyni to, w sposób zadziwiający, wobec apostoła Tomasza. Moglibyśmy powiedzieć, że miłość Pana do Jego uczniów przejawia się na różne sposoby, w zależności od potrzeb każdego z nich. A ponieważ Tomasz był nieobecny kiedy Jezus przyszedł po raz pierwszy, i ma problemy z wiarą, Jezus zwrócił się do niego.

Zwróćmy uwagę na dwa aspekty tego spotkania.

Pierwszy to fakt, że wielkie znaczenie ma ciało: ręce, stopy, żebro, rany… Tak jak przed swoją męką Jezus zazwyczaj spotykał się z osobami w konkrecie swej cielesności – dotykając i będąc dotykanym, głaszcząc i obejmując – tak niewierzącemu Tomaszowi Jezus oferuje swoje ciało, aby go dotknąć, zobaczyć, pokochać. Tak jak poprzez swoje ciało leczył rany choroby, tak też leczy rany Tomasza, jego niewiarę.

Drugi aspekt dotyczy faktu, że Jezus zachęca Tomasza do wykroczenia poza element fizyczny. Po tym, jak Jezus ukazał swoje rany i wezwał, aby ich dotknął, nie jest nam wiadomo, jaki gest wykonuje Tomasz (J 20,27); kilka wersetów wcześniej, w spotkaniu z Marią z Magdali, Jezus prosi, aby Go nie dotykały, nie zatrzymywały (J 20,17). W obu przypadkach chodzi o nowy sposób „dotykania”, przeżywania spotkania z Jezusem, odmienny od tego, do czego byli przyzwyczajeni przed Paschą. Jezus żąda, by zacząć od odnowionej wiary, zdolnej nie zatrzymywać się na Jego ukrzyżowanym ciele, aby nauczyć się dotykania kościelnego i duchowego ciała Pana.

Można powiedzieć, że to wezwanie do relacji wiary ma na celu wydobycie apostołów z ich grobu, z ich skorupy, z ich lęków, z ich rozpaczy. W ten sposób będą mogli z kolei sami nawiedzać, docierać do ludzi tam, gdzie są, w ich sytuacji, i czynić to, co Jezus czynił z nimi, czyli otwierać ich oczy na nowe doświadczenie, wpuszczać trochę światła. Z tego doświadczenia spotkania ze Zmartwychwstałym Panem, który dał im Ducha Świętego i rozesłał ich z Wieczernika, zrodziła się pierwsza wspólnota chrześcijańska. I w ten sposób ten mały Kościół mógł dotknąć ran ubogich i ukrzyżowanych tamtych czasów i wszystkich czasów, aby tak uleczyć jakże wiele ciał chorych na samotność, izolację, lęk.

Ta Ewangelia, w tym roku, jest tak samo aktualna jak zawsze, bo chociaż istnieją między nami podziały, trudności w wyciągnięciu do siebie ręki, to jednak może jesteśmy wezwani do „dotykania” w nowy, głębszy sposób, wychodząc od wspólnego doświadczenia Pana, który przychodzi do nas w naszych sytuacjach życiowych, dotyka naszych ran, otwiera nas na świadomość siebie jako części jednego Ciała.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.