Drukuj Powrót do artykułu

Abp Pizzaballa: wejście w nową logikę Ewangelii warunkiem zbawienia

18 sierpnia 2022 | 18:24 | st (KAI) | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

„Ludzie, którzy wydają się być blisko, są bardzo daleko od Boga, od Jego sposobu myślenia” – zauważa w rozważaniu Ewangelii XXI Niedzieli Zwykłej, roku C (Łk 13, 22-30) łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa OFM.

Dzisiejszy fragment Ewangelii (Łk 13, 22-30) rozpoczyna się od wzmianki o podróży Jezusa do Jerozolimy. Zatem czytelnik od razu ma jasność co do perspektywy, w którą wpisuje się ten urywek. Co więcej, tą perspektywą jest właśnie wypełnienie zbawczego planu, którego Jezus dokona w Świętym Mieście, umierając na krzyżu za wszystkich. Ta część drogi, którą rozpoczyna dzisiejszy fragment, nacechowana jest pilnym zaproszeniem Jezusa, aby wszyscy, bez wyjątku, przyjęli zbawienie, weszli do Królestwa.

W tym kontekście pojawia się scena z człowiekiem zadającym pytanie, czy tylko nieliczni będą zbawieni (Łk 12, 23). Nie pyta, ilu jest tych, którzy zostaną zbawieni, ani jak można zostać zbawionym. Natomiast stawia pytanie czy będzie ich niewielu. Pytanie to wskazuje na dominującą mentalność, karmioną przez ówczesną refleksję rabinacką, która utrzymywała właśnie to przekonanie, że niewielu będzie zbawionych.

Po pierwsze dlatego, że zbawienie było przeznaczone tylko dla narodu wybranego, a w ramach narodu wybranego tylko dla tych, którzy byli całkowicie wierni Torze, we wszystkich jej nakazach, nawet tych najdrobniejszych. Wszyscy inni, czyli większość ludzi pozostawała poza zbawieniem.

Jezus, odpowiadając, używa obrazu, który początkowo wydaje się potwierdzać tę mentalność: aby wejść do zbawienia, trzeba wejść przez ciasne drzwi (Łk 13,24). Gdy myślimy o ciasnych drzwiach, w naturalny sposób nasuwa się myśl, że właśnie dlatego, iż są wąskie, wchodzi przez nie niewielu ludzi. Jednak w istocie tak nie jest, bo dzisiejszy fragment mówi dalej, że przez te ciasne drzwi wchodzi wielu ludzi: „Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym” (Łk 13,29).

Zatem, jak to możliwe, aby przez ciasne drzwi mogło wejść tak wiele osób? W takim razie zadajemy sobie pytanie, kim są ci, którzy pozostają na zewnątrz?

Odpowiedź może pochodzić z czasownika, którego Jezus używa, aby zaprosić ludzi do wejścia: „usiłujcie” (Łk 13,24). Mógłby on nasuwać myśl o wysiłku woli, że tylko ci, którzy najbardziej się starają, wejdą do Królestwa. W języku greckim natomiast czasownik ten brzmi „agonízo”, czyli ten sam termin, którego ewangelista używa w scenie ogrodu Getsemani. Tam Jezus znosi bez zastrzeżeń swoje zmagania w posłuszeństwie wobec Ojca. Wytrzymuje tę walkę do końca, aby nie ulec pokusie ocalenia tylko siebie, ale aby oddać swoje życie za zbawienie wszystkich.

Wtedy moglibyśmy powiedzieć, że jest to ciasne miejsce, przez które trzeba przejść, czyli śmierć Jezusa. Aby wejść do Życia, musimy przejść przez to wąskie przejście, jakim jest Męka Chrystusa, która domaga się od nas uznania, że stamtąd pochodzi zbawienie i tylko stamtąd.

Jest ono jednak możliwe dla wszystkich, dla których, paradoksalnie, te ciasne drzwi stają się drzwiami szerokimi, drzwiami łaski.

Dla niektórych jednak drzwi te są nie tylko ciasne, lecz wręcz zamknięte. Kim oni są?

To ludzie, którzy chlubią się, że mogą powiedzieć: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś” (Łk 13,26). To ci, którzy są pewni, że mogą tam wejść dzięki swoim uczynkom. Wydaje im się, że mają przewagę nad innymi, że są tymi, którzy czują się wystarczająco blisko.

Jeśli to fałszywe bezpieczeństwo uniemożliwia wejście do śmierci z Chrystusem, to nawet najlepsze i najbardziej zasłużone uczynki nie robią nic innego, jak tylko zamykają drzwi, zamiast je otwierać.

Nie tylko!!! Jezus nazywa ich „dopuszczającymi się niesprawiedliwości!” (Łk 13,27), a wyrażenie to może wydawać się niesprawiedliwe, przesadne: jakie zło wyrządzili ci ludzie?

Tutaj Jezus zdaje się mówić, że kto nie wchodzi w nową logikę Ewangelii, pozostaje na zewnątrz. Nie mogą nie stać się niegodziwcami, niewiernymi prawdziwemu i jedynemu Prawu, które dał Bóg, prawu miłości. Pozostają więźniami niegodziwego, złego prawa. Prawa, które oblicza i mierzy, które doświadcza zbawienia jako prawa, które nagradza dobrych i karze złych.

Ci ludzie, którzy wydają się być blisko, są bardzo daleko od Boga, od Jego sposobu myślenia.

Widzimy zatem, że następuje rewolucyjna zmiana: „Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi” (Łk 13,30). Jest to rewolucja, którą zobaczymy jeszcze kilkakrotnie w Ewangeliach nadchodzących niedziel, aż do rewolucji ostatecznej. Mianowicie, gdy po przybyciu do Jerozolimy stanie się tak, że sprawiedliwy umrze za niesprawiedliwego, że Bóg odda swoje Życie za człowieka.

+ Pierbattista Pizzaballa

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.