Abp Wojda: Zmartwychwstanie nie jest wydarzeniem z przeszłości

W Wielką Sobotę abp Tadeusz Wojda przewodniczył liturgii Wigilii Paschalnej w archikatedrze oliwskiej. We wnętrzu jednej z najstarszych świątyń na Pomorzu Gdańskim wybrzmiało orędzie paschalne i radosne „Alleluja”. Wierni odnowili przyrzeczenia chrzcielne i wyznali wiarę w Jezusa zmartwychwstałego.

Wigilia paschalna to wyjątkowa liturgia w całym roku kościelnym. Poszczególne obrzędy, przypominające historię zbawienia i najważniejszą prawdę chrześcijańskiej wiary – zmartwychwstanie Chrystusa, składają się na szczególny charakter tej celebracji. Tej niezwykłej w swej wymowie liturgii przewodniczył w archikatedrze oliwskiej abp Tadeusz Wojda.

W homilii metropolita gdański powiedział, że ta noc jest momentem kulminacyjnym całego Triduum paschalnego. – Kościół w początkach swojego istnienia celebrował uroczyście tę liturgię przed wschodem słońca. Nie była to noc, lecz święty poranek. Wierni wchodzili do kościoła, kiedy było jeszcze ciemno, a wychodzili przy wschodzie słońca. W ten sposób chciano podkreślić przejście od śmierci do życia. Nowy poranek jawił się przed ludzkością jako poranek zmartwychwstania, w którym Chrystus na zawsze zwyciężył śmierć – wyjaśniał zgromadzonym.

Przybliżył jednocześnie znaczenie paschału, który symbolizuje Jezusa Chrystusa i przypomina, że On jest światłem, drogą, prawdą i życiem. – Taki Chrystus staje dzisiaj przed nami i zaprasza nas do wyjścia z własnych, niekiedy, egoistycznych wygód i do pójścia Jego drogą. Tę Jezusową drogę rozpoczynamy aktem wiary, a więc przypomnieniem całej historii zbawienia, a jednocześnie wyznaniem, że Jezus jest jedynym Panem, który oddał za nas swoje życie, pojednał nas z Bogiem i otworzył nam bramy zbawienia, oraz, że pragniemy to zbawienie osiągnąć – mówił metropolita.

Przypomniał, że pójście za Chrystusem, zwłaszcza w dzisiejszym świecie, nie należy do łatwych ani prostych. – Dlatego potrzebujemy wzajemnego umocnienia, wzajemnego budowania się świadectwem chrześcijańskiej postawy, budowania się żywym świadectwem tych, którzy przed nami tę drogę obrali i przeszli, poczynając od samych uczniów Jezusa i pobożnych niewiast – powiedział.

W dalszej części rozważania skoncentrował się na roli wiary w zmartwychwstanie Jezusa. – Tajemnica zmartwychwstania Chrystusa jest wielka. Nie można zrozumieć zmartwychwstania Pana bez wiary. Z czysto ludzkiego punktu widzenia, wobec tak wielkiej tajemnicy człowiek jest bezradny, dlatego w swojej mentalności chętniej zatrzymuje się i koncentruje na śmierci, nie stara się przeniknąć poza nią. Do tego potrzeba wiary. Bóg, Pan życia i śmierci działa jednak inaczej. Dał tego potwierdzenie Jezus, kiedy ze śmierci wskrzesił przyjaciela Łazarza. Choć ciało Łazarza po czterech dniach w grobie ulegało już rozkładowi, Jezus przywrócił mu dawną godność – zauważył kaznodzieja.

Przypomniał jednocześnie, że wiara rodzi nowe spojrzenie na świat i człowieka. – Wiara pozwala wznieść się w górę i zobaczyć inne horyzonty, które przed człowiekiem kreśli zmartwychwstały Chrystus. A te całkowicie wykraczają poza ludzkie możliwości i sięgają nieba. Człowiek, który patrzy tyko na ziemię, nie jest w stanie ich dostrzec – stwierdził abp Wojda.

Dodał, że tylko w perspektywie wiary można zrozumieć, kim jest Bóg. – Często w życiu człowiek traktuje Boga jak każdego śmiertelnego człowieka, podczas gdy Bóg jest nieśmiertelny. Zwraca się do Boga, ale nie słucha i nie wierzy, że Bóg mu odpowie, gdyż brakuje mu żywej wiary. Posądza Boga o przyczynę zła, choć On jest źródłem samego dobra. Zarzuca Mu brak zainteresowania ludzkim losem, mimo że wydał na śmierć krzyżową swojego Syna dla naszego zbawienia. Nie chce przyjąć, że Bóg jest samą sprawiedliwością i że jest Ojcem miłosiernym, który nie chce śmierci grzesznika, ale aby się nawrócił i żył – wyjaśniał.

Zauważył, że w życiu człowieka codzienność wiary i przyjaźni z Bogiem jest pełna wzlotów i upadków, dlatego łatwiej jest szukać Żyjącego wśród umarłych. – Musimy więc odnowić naszą wiarę, że Bóg nie po to posłał Swojego Syna, abyśmy pozostawali w mocy śmierci, lecz abyśmy żyli nowym życiem – zachęcał arcybiskup i dodał, że życie wieczne nie jest innym życiem, które rozpoczyna się dopiero po śmierci, ale nową relacją miłości między nami a Panem, której śmierć nie ma mocy zniszczyć.

W ostatniej części rozważania przypomniał, że celebracja Wigilii Paschalnej prowadzi wspólnotę wierzących do nowego życia, życia w Jezusie zmartwychwstałym. Stąd też zmartwychwstanie nie jest wydarzeniem z przeszłości, lecz wydarzeniem, które się nieustannie dokonuje. Nie można zatem balsamować Jezusa i zacieśniać wiary w Niego do ludzkich pojęć. Trzeba z odwagą otworzyć się na tę niepojętą miłość. – Im mocniej uwierzymy w Chrystusa i wierniej Go przyjmiemy do swojego serca, tym bardziej wiarygodnymi staniemy się Jego świadkami. A tego właśnie zmartwychwstały Chrystus oczekuje od nas: bycia świadkami Jego zmartwychwstania i Jego nowości życia w dzisiejszym świecie – zaakcentował abp Wojda.

Na zakończenie stwierdził, że pusty grób otwiera przestrzeń przed każdym, kto pragnie wyzbyć się uformowanego na miarę człowieka obrazu Boga i doświadczyć Zmartwychwstania Pana. – W pustym grobie nie ma nic do oglądania, jest tylko Słowo, które do nas mówi, które pragnie być przyjęte i które pragnie wydać owoc w naszym życiu – powiedział.

Podczas sprawowanej pod przewodnictwem metropolity gdańskiego liturgii pięć wspólnot Drogi Neokatechumenalnej uroczyście odnowiło wiarę wobec zebranej wspólnoty wierzących.