Ambasador Węgier przy Watykanie o katolickiej wierze monarchii Habsburgów
27 listopada 2025 | 19:17 | o. jj | Waszyngton Ⓒ Ⓟ
Fot. Wikipedia“O katolickiej wierze monarchii Habsburgów” – pod takim tytułem ukazał się w stronie katolickiego portalu NCR wywiad z Eduardaem Habsburgiem-Lothringenem, który przez 10 lat był ambasadorem Węgier przy Stolicy Apostolskiej. Rozmowa nawiązuje do książki “The Habsburg Way: Seven Rules for Turbulent Times” (Droga Habsburgów, siedem zasad w niespokojnych czasach) wydanej w kwietniu 2024 r.
Katolicka wiara i tradycje monarchii Habsburgów pomagały im cieszyć się na ogół stabilnymi małżeństwami oraz licznymi, szczęśliwymi rodzinami, które przez ponad osiem stuleci były kluczowe dla rządzenia ich królestwami. Dziś niektóre z zasad, według których żyli i umierali zostały opisane m.in. w książce autorstwa Eduarda Habsburg-Lothringena: “Droga Habsburgów, siedem zasad w niespokojnych czasach”, bezpośredniego potomka cesarza Franciszka Józefa I (1830–1916), arcyksięcia Austrii i obecnego, a według NCR, ustępującego już ambasadora Węgier przy Stolicy Apostolskiej.
W rozmowie Habsburg omawia zasady, które – jak wierzy – wszyscy mogą dziś wykorzystać w niespokojnych czasach, gdy małżeństwo i rodzina są szczególnie atakowane. Przywołuje też poruszającą historię egzekucji habsburskiej królowej Francji Marii Antoniny podczas rewolucji francuskiej; mówi o wkładzie cesarza Karola V, habsburskiego władcy w czasach reformacji oraz o przykładzie ostatniego następcy tronu Austro-Węgier, Otto von Habsburga, który zasłynął z oporu wobec nazistów. Kończy natomiast słowami Henry’ego Kissingera o dynastii Habsburgów wypowiedzianymi na sześć tygodni przed jego śmiercią. Powiedział: „Biorąc pod uwagę osobiste słabości każdego cesarza, i tak można powiedzieć, że przez stulecia byli najlepszą rzeczą dla Europy. A od chwili, gdy Habsburgów usunięto z politycznej gry, zaczęły się wszystkie problemy Europy Środkowej i trwają do dziś”. “To właśnie mi powiedział w październiku 2023 roku” – podkreślił ambasador.
Mówiąc o przyczynach, dla których zdecydował się na napisanie tej książki, Eduard Habsburg wspomina: “W bardzo praktycznym wymiarze zostałem poproszony przez Sophia Institute Press o napisanie książki o Habsburgach. Pomyślałem: `Wolałbym nie pisać kolejnej książki historycznej o Habsburgach, bo takich są już setki, więc zrobię coś innego`. Rok wcześniej wygłosiłem odczyt o `zasadach habsburskich` w pewnym klubie w Bostonie. Organizator poprosił mnie, abym nie mówił wyłącznie o wierze katolickiej, bo wielu słuchaczy nie było katolikami. Musiałem więc usiąść i zastanowić się, co jeszcze charakteryzuje Habsburgów. Pierwsze, co przyszło mi na myśl, to wiara katolicka, rodzina i wiele dzieci. Sporządziłem listę – wyszło mi 10 punktów, które w wydaniu książkowym skróciłem do siedmiu.
NCR: Idee habsburskie wpłynęły na amerykański etos?
Eduard Habsburg-Lothringen: Bardzo mnie zaskoczyło, pisząc książkę, że istnieje wiele punktów wspólnych między Stanami Zjednoczonymi a pewnymi habsburskimi ideami. Odkryłem na przykład, że system amerykański jest zbudowany oddolnie – co jest bardzo bliskie zasadzie pomocniczości obowiązującej w Cesarstwie Habsburgów i w Świętym Cesarstwie Rzymskim, o czym piszę w jednym z rozdziałów. Zauważyłem też, że nie tylko w Europie, ale też w wielu miejscach w USA te siedem zasad zanikły, dlatego to, co piszę, może być pożyteczne. Istnieją też silne historyczne więzi między USA a Habsburgami: pierwszy gubernator Teksasu został mianowany przez hiszpańskich Habsburgów. Lubię więc żartować z amerykańskimi przyjaciółmi, że Kalifornia, Floryda i Teksas to dawne habsburskie terytoria.
Przykłady z książki o tym, jak tworzyć stabilne małżeństwo i szczęśliwe życie rodzinne?
W porównaniu z innymi dynastiami XVI wieku Habsburgowie mieli przeciętnie 12 – 16 dzieci, bardzo świadomie, ponieważ nie mieli romansów. Nie „skakali na boki”, mówiąc kolokwialnie. Wiedzieli, że małżeństwo jest sakramentem. Wiedzieli, że muszą zapewnić następców tronu i „zapasowych”, jak kiedyś mówiono. Ostatni cesarz, bł. Karol, miał osiem dzieci w jedenaście lat małżeństwa. Jego małżeństwo było bardzo katolickie – bardzo kochał swoją żonę. Wielu moich kuzynów dziś także ma liczne rodziny, może już nie szesnaścioro dzieci, ale pięcioro, sześcioro, siedmioro jak najbardziej.
Czy tym, co odróżniało Habsburgów od innych monarchii, była głębia ich wiary?
Tak, Habsburgowie byli katolikami od początku do końca. Jedni bardziej, inni mniej gorliwi, ale przez 850 lat była to nieprzerwanie katolicka rodzina. Jeśli jesteś katolikiem, wierzysz, że małżeństwo musi być otwarte na życie, że zdrada i odrzucenie daru życia jest grzechem; że jeśli coś idzie źle, idziesz do spowiedzi. Wszystko to tworzy atmosferę otwartości na życie i stabilnych, długich małżeństw.
Jakie inne „habsburskie zasady” mogą nam dziś pomóc?
Zachęcam, aby zawierać małżeństwa i mieć wiele dzieci. To nie tylko recepta na szczęście osobiste dwojga ludzi, ale także ogromna radość dla dzieci i najlepsza rzecz, jaką można dać państwu oraz społeczeństwu. I oczywiście zachęcam do wiary katolickiej. Wierzę, że daje szczęście, bo jest prawdziwą wiarą.
Prawdziwa wiara pomaga ustawić wszystko we właściwej perspektywie – także wychowanie dzieci?
Tak. Nie masz gwarancji, że dzieci będą żyły wiarą tak jak ty, ale wierzę, że jeśli żyjesz wiarą katolicką w pełni, dasz im dużą szansę. Mój ojciec zawsze mówił, że dzieci nie robią tego, co im mówisz, tylko to, co robisz. Jeśli widzą, że się modlisz, że wstajesz wcześnie, by iść na Mszę także w dni powszednie, to będą robić to samo. Żyj więc wiarą, a twoje dzieci też tak będą żyć. Chcesz doprowadzić je do nieba, całkowicie się z tym zgadzam. Habsburgowie traktowali to bardzo poważnie.
W książce jest rozdział o dobrym umieraniu. Podkreślam, że moment i sposób śmierci decyduje o twojej wieczności, a całe życie jest przygotowaniem na ten moment. Habsburgowie tak właśnie żyli: byli świadomi, że sposób śmierci ma znaczenie wieczne, więc przygotowywali się do niej przez całe życie, chcieli umrzeć jak katolicy: po sakramentach, najlepiej w otoczeniu rodziny.
Historie Habsburgów, którzy umierali w taki “ katolicki” sposób
Chciałbym opowiedzieć historię śmierci Marii Antoniny, której większość ludzi nie zna. Wszyscy kojarzą ją jako królową, która miała powiedzieć: „Nie mają chleba? Niech jedzą ciastka” – czego nigdy nie powiedziała. Najważniejsza jest jej śmierć – opowiedziana przez bardzo wiarygodne źródło: kata Paryża, Charlesa-Henriego Sansona. Opisał on, że Maria Antonina była bardzo nerwowa i przestraszona, rozglądała się na domy po obu stronach ulicy, gdy jechali na egzekucję. I nagle, przejeżdżając obok jednego z domów, uspokoiła się całkowicie, była pogodna i szczęśliwa aż do samej Placu Zgody.
Lata później podziemni katolicy wyjaśnili Sansonowi tę scenę. Maria Antonina cierpiała strasznie, ponieważ rewolucjoniści odmówili jej spowiedzi u prawdziwego kapłana. Mogła wyspowiadać się tylko u „księży” rewolucyjnych, którzy sami byli ekskomunikowani, więc spowiedź byłaby nieważna i grzeszna. Tymczasem, jeśli prawdziwy ksiądz lub biskup został złapany, natychmiast go zabijano. Udało się jednak przemycić biskupa do Paryża i ustawić go w oknie przy trasie egzekucji, „aby udzielił absolucji in extremis”. Ona go wypatrywała. Gdy go zobaczyła, wiedziała, że wszystko jest dobrze. To pokazuje, jak wielką wagę Habsburgowie przykładali do wiary, sakramentów i zbawienia.
Karol V i jego opór wobec reformacji – czego możemy się dziś od niego nauczyć?
Jestem bardzo dumny z Karola V. Ledwo został wybrany, a już wybuchła sprawa Lutra, prawdziwa rewolucja. Jednym z obowiązków cesarza było zachować jedność. Jak więc reagować? Na sejmie w Wormacji odpowiedział Lutrowi odwołaniem do tradycji: „Miły człowieku, bardzo ciekawe rzeczy mówisz. Ale moi przodkowie zawsze trwali przy Kościele katolickim, przy świętych, przy nauczaniu papieży i soborów. Jeśli z jednej strony mam naukę Kościoła przez 1500 lat, a z drugiej, jednego mnicha z Niemiec, wiem, po czyjej stronie stoję”. To było bardzo mocne. Zachował jasną, katolicką postawę w bardzo trudnym czasie.
Monarchia jest potrzebna, by przeciwstawić się sekularyzmowi?
Uważam, że powinniśmy być wdzięczni, że monarchie istnieją. To najlepsza forma rządów. Najlepiej wyjaśnia to anegdota z udziałem Franciszka Józefa i Roosevelta, którą opisuję w książce. W 1910 roku Theodore Roosevelt przybył do Wiednia i spotkał cesarza, starego, siwowłosego Franciszka Józefa. Roosevelt, chcąc go sprowokować, zapytał: „Skoro są wybory, demokracja, ministrowie, premierzy i partie – to jaka właściwie jest pana rola?” A cesarz miał odpowiedzieć: „Moim zadaniem jest chronić mój lud przed jego politykami”. Monarcha stoi ponad partyjną polityką, nie musi zabiegać o reelekcję, więc może podejmować decyzje dalekowzroczne.
Monarchia, zwłaszcza katolicka, pełni także duchową rolę stabilizującą?
Całkowicie się zgadzam. I było niezwykłe widzieć podczas pogrzebu królowej Elżbiety i koronacji króla Karola, jak elementy katolickie i duchowe przebijają się w tych ceremoniach.
Otto von Habsburg, ostatni następca tronu, był znany z oporu wobec nazistów. Czego się od niego uczymy?
Po pierwsze, że trzeba dobrze poznać swojego wroga. Otto był jednym z nielicznych, którzy przeczytali Mein Kampf , który osobiście kupił. Większość ludzi wtedy kupiła książkę i postawiła na półkę . On ją przeczytał. Wiedział, jakie mordercze idee ma Hitler i jak bardzo są sprzeczne z wartościami Habsburgów. Co więcej, Anschluss Austrii w 1938 roku nazywał się de facto „Operacją Otto”, bo Hitler uważał go za realne zagrożenie. Habsburgowie zawsze próbowali wcielać swoje zasady, te, które opisuję w książce, w życie publiczne.
A na czym polega „rytuał pukania” podczas pogrzebu Habsburgów?
Habsburgowie bardzo dbali o pogrzeby, bo widzieli w nich okazję do ewangelizacji. Chcieli przypomnieć poddanym o pokorze i o tym, że cesarz jest grzesznym człowiekiem, zależnym od łaski Boga. Podczas pogrzebu trumna jest niesiona ulicami Wiednia do Kapuzinergruft – krypty kapucynów, gdzie Habsburgowie są pochowani od XVI/XVII wieku. Mistrz ceremonii puka do drzwi krypty. Mnich pyta: „Kto tam?” i wtedy odczytuje się wszystkie tytuły: „Zyta, cesarzowa Austrii, królowa Węgier, królowa Czech…”. Mnich odpowiada: „Nie znamy jej”. Mistrz puka drugi raz. Mnich znów pyta: „Kto tam?” i czyta się wszystkie osiągnięcia, wojny, dzieła, dzieci. Mnich odpowiada: „Nie znamy go”. Trzecie pukanie: „Kto tam?” – „Zyta, uboga, grzeszna kobieta”. Wtedy drzwi się otwierają. Przesłanie jest jasne: była cesarzową, ale przed Bogiem jest grzesznikiem jak każdy.
Monarchia Habsburgów powinna powrócić, biorąc pod uwagę stan Zachodu?
Pozwolę sobie jeszcze raz zakończyć cytatem Henry’ego Kissingera. Gdy odwiedziłem go sześć tygodni przed śmiercią i podarowałem mu książkę, powiedział: „Cieszę się, że daje mi pan książkę o swojej rodzinie, bo uważam, że Habsburgowie są najlepszą rzeczą, jaka przydarzyła się Europie, przynajmniej Europie Środkowej”.
Powiedział też „Biorąc pod uwagę osobiste słabości każdego cesarza, i tak można powiedzieć, że przez stulecia byli najlepszą rzeczą dla Europy. A od chwili, gdy Habsburgów usunięto z polityki, zaczęły się wszystkie problemy Europy Środkowej i trwają do dziś”. To właśnie mi powiedział w październiku 2023 roku.
Bo zapewniali Europie stabilność?
Tak. Najpierw Świętemu Cesarstwu Rzymskiemu, a po 1806 roku Europie Środkowej. A gdy ich zabrakło, gdy Wilson i inni postanowili stworzyć własną wizję Europy, zaczęły się problemy. Tak powiedział Kissinger”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

